Co przygotowujecie do jedzenia gdy przychodza koledzy do Waszych dzieci

Co przygotowujecie do jedzenia gdy przychodzi kolega/kolezanka do Waszych dzieci? Ja staram sie zazwyczaj zrobic cos chyba wiekszosc dzieci lubi, czyli pizza (domowa), spaghetti, czy salatka i jakis kurczak. Nie podaje kupnych slodyczy, chipsow, paluszkow, czy syfnych napojow , ale tez staram sie nei robic na sile zdrowych dan. Ostatnio przyszla kolezanka do corki (10 lat) i stwierdzila, ze spaghetii jest pikantne, dla niej chyba za pikantne i mialam stres troche. Moje dzieci i my zawsze takie jemy, moze sie wydaje pikantne poniewaz dodaje do niego pesto, ale dla nas jest ok. Mam nauczke na przyszly raz chyba...Czy Wy tez tak sie przejmujecie co przygotowac do jedzenia?

Do corki czesto przychodzi kolega z bloku.maja po 8 lat. sumie takie spontaniczne przyjscia. Czestuje akurat to co sami jemy.Jemy obiad to tez zje. Nic nie robie specjalnie.

Nic nie dajemy. Nie mamy pieniedzy zeby dozywiac dodatkowe osoby. W donu niech jedza

Jak ja byłam mała i byłam u koleżanki, to cieszyły mnie zwykłe kanapki z dżemem. Nie musicie się wysilać przy dzieciach, a mój kolega z sąsiedztwa, to lubił nawet, jak dawałam mu kanapkę nawet z samym masłem.

Czasami robie nalesniki ,racuchy z jabłkami lub kisiel . Ale zauwazyłam ze dziewczynki nie chca jesc tylko chca sie bawic .Cos tam skubna to paluszka , ciastko i wypiją soczek ze słomką . Obaidu nie daje bo umawiamy sie po 16.