Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy was też to wkurza jak wchodze do drogerii i ekspedienti nic nie mówią tylko

Polecane posty

Gość gość

siedza na kasach albo łążą z towarem? Powinny podejsc, doradzić, itd...A nie że one uważaja klientów za największe zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię jak mnie nagabuja od wejścia. Sama jak potrzebuje porady to się zwrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie wkurza cie to że one na niczym się nie znają? Pytam o skład kremu bo jest napisany małymi literkami a ona ani me ani be, jakby nie mówiła po Polsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , nie wkurza, nie potrzebuję żeby ktoś objaśniał mi świat, ani nie jestem na tyle niezaradna zyciowo zeby sie gubic w pierwszym lepszym sklepie przy prostych zakupach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niedawno ktoras założyła temat ze wkurza ją jak wchodzi do sklepu a sprzedawca rzuca sie zaraz z pytaniem w czym pomoc. Nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie wkurza cie to że one na niczym się nie znają? Pytam o skład kremu bo jest napisany małymi literkami a ona ani me ani be, jakby nie mówiła po Polsku. to może raczej spytaj czy może ci przeczytać bo niedowidzisz z bliska a nie masz przy sobie okularów. Wtedy pewnie ci pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja lubie kiedy tak sie zachowują. Chuj mnie strzela jak od wejścia baba sie do mnie przykleja jak ośmiornica. Wole sama podejść jak coś potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie denerwuje mnie to, wręcz przeciwnie nie lubię jak ekspedientka wypytuje czego szukam i w czym pomóc itp. , ja lubię sama poszukać tego, co mnie interesuje, poprzeglądać towar. Nie wierzę też w to, że te ekspedientki tak świetnie się znają na tym co sprzedają, myślę, że z pewnością nie mają większej wiedzy ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ide do Sephory to zawsze chca mi sprzedac kolory, w ktorych wygladam jak idiotka "Jak ladnie " :P:D Jest tam lustro to widze ze nie i kupuje to, co mi pasuje Czy one mysla, ze jestem taka glupia?? Moglyby sie troche wysilic a nie klamac, ze wszystko wyglada pieknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie glupota tylko musza sprzedac to co najslabiej schodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znosze, jak mnie od wejscia zaczepiaja. Hitem bylo, kiedy w Sephorze szukalam czegos z kolorowki i babka do mnie od razu podeszla z pytaniem, czego szukam. Ja jej na to, ze na razie sie rozgladam a jak cos mnie zainteresuje, to ja poprosze, po czym zaczelam znow ogladac kredki i cienie. Po kilku minutach znow przybiegla, czy juz cos wybralam. Powiedzialam wiec, ze jeszcze nie. Dala mi kolejne kilka minut i znow to samo. Zaczela mnie lekko irytowac, bo zwyczajnie mi przeszkadzala w poszukiwaniach i znow jej powiedzialam, ze jeszcze ogladam i nie potrzebuje pomocy. Po kilki minutach znow sie pojawila z... szamponem i odzywka w rekach (?) i zaczela mi opowiadac, ze to jakas super nowosc. Ja w ogole nie potrzebowalam szamponu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie akurat kiedyś bardzo sympatyczna babeczka super doradziła w Sephorze,chodziło o wybór podkładu do twarzy. :) Ale ja też nie znoszę jak już od wejścia się rzucają ,w czym pomóc,itp. czuję się wtedy dość nieswojo,sama nie wiem czemu. Ale wiem,że taka jest polityka firmy i one muszą tak koło tych klientów skakać (mają częste kontrole "tajemniczych klientów" i się stresują). Koleżanka pracowała ładnych parę lat w Intimissimi (albo Calzedonia?nie pamiętam) i opowiadała,że jest odgórny nakaz: klientka wchodzi,a ona ma obowiązek jak najszybciej podejść i zaczepić,zapytać czy nie potrzebuje pomocy i tak dalej... Mówiła,że ją samą to wkurzało,ale co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie denerwuje jak wchodzę do drogerii a tam babka chodzi za mną i patrzy czy czasem czegoś nie kradnie. Mam 30 lat i nigdy w życiu niczego nie ukradłam. Może nie wyglądam na bogaczkę, ubieram się zwyczajnie w sieciowkach, makijaż delikatny, włosy lekko upiete,ale nie wyglądam na tez na jakąś mebelki złodziejkę. W takim sklepie od razu odechciewa mi się robić zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidze jak za mna laza i mowia ze chca mi pomoc a moze to a moze tamto. To okropne. Czuje sie jak jakas zlodziejka kiedy ochroniarz np w rossmanie lazi i patrzy. Kurde masakra i zenada. Ale wiem ze to szefostwo nieraz wymaga tak od tych kobiet. Wspolczuje im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesli chodzi o calzedonie czy intimmisimi to jeszcze rozumiem bo jednak tutaj sa biustonosze rozmiary powinny tam pracowac kobiety ktore naprawde potrafia dobrac fason i rozmiar ale drogeria kiedys jak mnie zapyta powiem przyszlam po tampony i podpaski jak pani mysli jaki rozmiar wziac? I co mam jej opowiadac o swoim okresie? Jaki jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat trafiam na miłe ekspedientki. :) ostatnio pani w rossmannie fajnie doradziła mi idealny podkład dla mojej cery - insta glow z miss sporty. Była bardzo miła. A kiedy ktoś jest zajęty, to też można przecież podejść i zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One nie potrafia dobrac biustonosza :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej powiedzieć jakby pani potrzebowała pomocy to proszę mówić i koniec,a wkurza mnie kazda roszczeniowa c**a jak autorka zasadziłabym takiej kopa no ale nie wypada :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie w Rossmanie wkurza łażący za mną ochroniarz. A jeżeli chcę o coś zapytać (głównie z kolorówki), to pytam kogoś z obsługi, zawsze ktoś się po sklepie kręci. bardzo fajnie doradzają. Mnie drażni olewka w sklepach z ciuchami. Możesz latac po sklepie, motac sie pomiędzy wieszakami, szukać rozmiarów, a taka tylko stoi i pazury ogląda. W 5-10-15 ostatnio tak miałam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×