Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie boicie się miec dzieci w tym chorym swiecie? ja mam wachania wlasnie

Polecane posty

Gość gość

Niby chciałabym miec dziecko, bo wiek, bo maż nalega, rodzina ale jak pomyśle w jak p/o/s/r/a/n/y/m swiecie przyjdzie mu zyc to az sie boje. Sama całe życie nie mialam lekko, w szkole wyzywana, psychicznie niszczona z powodu nadwagi-teraz juz jest dobrze. Póżniej po szkole,studiach trudnosci ze znalezieniem pracy boje sie, ze moje dziecko bedzie mialo jeszcze gorzej;/ lub urodzi sie chore i wtedy to juz w ogóle bedziemy mieć p/r/z/e/j/e/b/a/n/e :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 wojna swiatowa idzie. to tez dobry powod zeby nikogo nie powolywac na swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poćwicz ortografie, bo się kompromitujesz: waHania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Boję się i dlatego podjęłam świadomą decyzje żeby ich nie mieć w ogóle. Nikt mnie nie przekona do ich posiadania. Kalkuluję i jak narazie wg. Mnie jest więcej minusów posiadania dzieci niż plusów.. Także póki szala się nie przechyli w odwrotną stronę to nie ma szans na dzieci ba na 1 dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co mowicie rodzinie, znajomym, facetowi? moj chce miec dzieci, ale za kilka lat. on ma 30, a ja 27. male prawdopodobienstwo, ze mi sie cos zmieni w ciagu kilku lat. jak narazie nic nie mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, ależ się czepiacie o błędy ortograficzne. Żenada. nie ma się o co przyczepić? serio? :O Ja akurat mam świetną ortografię - nie jestem autorką - ale mój mąż ma silną dysleksję, dysgrafię od kiedy był dzieckiem. oczywiście w podstawówce od polonistki usłyszał,że niech lepiej do zawodówki idzie bo nic z niego nie będzie.... Mąż nieraz "sadzi" okropne błędy jak pisze , ale jakos jednak jest z niego "coś", a nie "nic" - jest programistą i zarabia 8 tys złotych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja codziennie się lękam o dziecko, czasami żałuje, bo po co mi ten codzienny stres? Boje się, bo widze, jak gwałtownie zwiekszył się ruch samochodowy na ulicach, ilu wariatow jezdzi, jak jezdza:/ Boję sie, bo widze, że społeczenstwo robi sie agresywne Miałam epizod mobbingu w byłej pracy i leczylam sie pozniej pół roku na nerwice po tym;/ Na szczescie moglam zostawic ta prace- co jesli moje dziecko trafi gorzej? Teraz jest wyscig szczurów i normy 200 procentowe do wyrobienia, za kilkanascie lat bedzie jeszcze wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przypadku mąż nie chce mieć dzieci i ja również. Nie są nam one potrzebne do szczęścia. Powiedziała bym że posiadanie ich ma więcej wad niż plusów. Nie warto. Rodzina wie jakie mamy poglądy. I nikt nas o nic nie wypytuje i nie nalega. Itp. Przyzwyczaili się. Kiedyś jak byłam młodszą osobą około 20 lat i mniej probowali mi wmówić że mi to minie że mi się to zmieni itp. Teraz mam 32 lata i NIC się nie zmieniło. Nadal nie chcę mieć dzieci i nadal ich nie lubię. W dzisiejszym wykolejonym świecie dziecko jest przegrane na starcie. Taka jest prawda. Jeśli nie pochodzisz z bogatej rodziny ktora temu dziecku jest w stanie zapewnić godny byt i wykształcenie i start w życie to lepiej tych dzieci nie rób: bo tak fajnie i wypada mieć!! Nas na dzieci nie stać. Ledwo nam z mężem starcza na nasze potrzeby a co dopiero jeszcze dziecko/ci?! Nie mam zamiaru wegetować od 1szego do 1szego tylko dlatego ze wypada mieć dzieci, bo co ludzie powiedzą itp. Ci ludzie nie będą ich utrzymywać i biedować za mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to co na macierzyskim robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak masz mężunia za którego wyszłaś z miłości i prace tzn. że właśnie dupa, a nie p/r/z/e/j/e/b/a/n/e. Znaczy że nie jest u ciebie aż tak źle tylko koloryzujesz jaka to z ciebie ofiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mowa o rodzeniu dzieci w chorym swiecie, a nie o mojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem tego musu większości by mieć dzieci, ja nie chcę m.in. dlatego, że świat wcale nie jest taki piękny, codziennie cierpią ludzie a szczególnie cierpią zwierzęta hodowlane, niby żyjesz i korzystasz z życia a jednak cały czas krąży nad tobą widmo śmierci. Pewne dnia każdy umrze i zostawi wszystko co tutaj kochał. Nie planuję dzieci nigdy, to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.09 zgadzam sie z toba. Niestety, urodzic sie w biednej rodzinie dzis jest straszne. Zostaniesz w tyle, i masz jakies 1% na normalne zycie. Ja zyj***ardzo dobrze, ale nikomu nie zycze samotnosci, braku wsparcia i w ogole. Nie masz £ na pomoc dzieciom z zyciu, nie miej ich. To nie zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też z biedy jestem. Ojciec alkoholik, duzo rodzenstwa, matka sprzataczka, cale zycie bida z nędzą, na dodatek po rozwodzie ojciec nic nie placil, wiec o tyle lepiej, że awantur nie było, ale ekonomicznie dramat. Ja sama żadnej kariery nie zrobiłam, pracuje w markecie, za najniższa krajowa, nie mam intelektualnych możliwosci na coś wiecej, od zawsze problemy z nauką, skupieniem, geny felerne. Niby mam jakiegoś tam faceta, oczywiscie on wie, że dzieci żadnych nie będzie, jednak chyba mu do konca to w głowie sie nie mieści:) w razie co rozstane się z nim, jak zacznie naciskać Rodzina się pyta czemu nie chce dzieci:D- nawet mi się nie chce na to pytanie odpowiadać, przecież to oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ze mialas takie dziecinstwo. Jest bardzo odpowiedzialna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od ojca alkoholika. Najgorzej jak rodzina, znajomi pytają, kto mi na starość pomoże. Szczerze mam nadzieje, że jak bede stara, to będzie już zalegalizowana eutanazja na życzenie w Polsce, przypuszczam, że bede mieć, przy moich zarobkach może z 800 zł emerytury, jeśli nie, to w dniu, kiedy nie będe miała co jeść, bede stara i samotna, po prostu pójdę popływać na środek jeziora i tyle, Bóg wybaczy to, nie jest takim potworem za jakiego go ludzie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( Masz racje. Mnie najbardziej wkurza jak sie o to pytaja, a nikt sie nie pyta jak teraz sie czuje nie majac zadnej pomocy/wsparcia, nic a nic. Jak bylam w szpitalu, to nikt sie nawet nie zainteresowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 27 właśnie że nie jesteś odpowiedzialna tylko masz syndrom DDA i powinnaś się leczyć bo zasługujesz sobie na to wszystko co inni nie twoja wina ze w takim otoczeniu dorastałaś nie powinnaś się przekreślać tylko walczyć urodzić i pokazać że jesteś sobą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do jaki macierzyński!? Co ty p...lisz??! Ja też jestem z biednej rodziny i jestem biedna. Moja rodzina nie jest z najniższej warstwy społecznej, nie żyjemy też z zasiłków ani zapomogi ale jednak nie jestem bogata. Raczej przeciętna. Rodzice pracują. Zawsze pracowali. Fizyczne ale jednak. Mają skończone szkoły zawodowe. Jakieś emerytury będą kiedyś mieli. Ja i Mój mąż też pracujemy. Mamy skończone studia mgr zaocznie na które sami sobie zapracowaliśmy bo rodziców nie było na nie stać. Teraz pracujemy zawodowo. Ja zarabiam 2 tys mąż trochę więcej. Mieszkamy z moimi rodzicami. Mamy jeden pokój, rodzice jeden, wspólną kuchnię i łazienkę i pokój gościnny. Nie stać nas na wlasne mieszkanie ani kredyt na dom czy cokolwiek. Kiedyś nad tym myśleliśmy ale ,,rata,, i opłaty pochłonęły by nam ponad 50% naszych dochodów a gdzie jedzenie, chemia jakiś ciuch but?? To była by wegetacja. A gdzie w tym wszystkim miejsce i fundusze na dziecko? U rodziców nie ma szans. Bo GDZIE? Do tego jak wygląda to życie? Ludzie ciężko pracują i nic nie mają, klepią biedę. Dziwię się tym wszystkim ludziom co ledwo koniec z konciem wiąże a dzieci mają po 3-4. I płaczą że do gara nie ma co wsadzić! A gdzie na ubrania, na książki na wykształcenie dla tych dzieci? Zero wyobraźni!! Ale dzieci narobią bo tak wypada, bo tak trzeba, bo co ludzie powiedzą! A mam to w D! Niech sobie gadają! Aż im ozory zwiędną!! Jakby mi się coś stało to nikt z tych ludzi mi nie pomoże! Tak samo jakbym miała to dziecko i potrzebowała pomocy - też nikt by mi nie pomógł!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale o co mam walczyc i co mam urodzic kiedy zwyczanie nie chce? Może i mam dda ale na mnie sie on skonczy, nie przekaze tego dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja nie rozumiem tego musu większości by mieć dzieci, ja nie chcę m.in. dlatego, że świat wcale nie jest taki piękny, codziennie cierpią ludzie a szczególnie cierpią zwierzęta hodowlane, niby żyjesz i korzystasz z życia a jednak cały czas krąży nad tobą widmo śmierci. Pewne dnia każdy umrze i zostawi wszystko co tutaj kochał. " ---- > Paradoks życiowy. Nie chce się mieć dzieci bo"świat wcale nie jest piękny" a jednak o śmierci myśli się ze smutkiem bo w tym życiu istnieje jakieś "wszystko co się kocha".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne ...koleżanka ma dzieci tylko dlatego że dziadkowie jej męża zmarli tuż po ich ślubie i zostawili im pół mieszkania . Szybko postarali sie o 2 dzieci .Gdyby nie to to ona chciała sie wysterylizować w UK gdzie jej kuzynka robi jako położna . . Serio ....Dzieciństwo w biedzie, zawsze pogardzana ,wyszydzana , mąż nauczyciel wtedy zarabiał grosze ona na czarno potem najniższą ledwo starczało po wynajęciu pokoju i opłacenie wszystkiego itp. Z domów rodzinnych nic nie dostali . Mąż opowiadał jak "fajnie" sie czuł jak uczniowie -elitarne LO proponowali że podwiozą go w deszcz ...samochodami rodziców za ich 5 letnie pensje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:27 Jakbyś miała naprawde problem ze skupieniem i coś by było z tobą faktycznie nie tak to byś nawet na kasie nie mogła robić. Zapewniam cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nigdy nie bylam dobrą uczennicą, nikim wybitnym nie bede, robie na tej kasie, ale na lekarza czy prawnika po prostu sie nie nadam, mam problem z zapamietywaniem, uwagą i skupieniem, w pracy jakoś sobie radze, ale bardzo dużym wysiłkiem, intelektualnie jest słabo, nie mam zdolności jezykowych, żadnych wiekszych osiągnieć w moim życiu nie bedzie, tylko modlić się o zdrowie i siłę, żebym mogla w tej pracy sie utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie że nie masz nerwicy i fobii społecznej. Ja bym nie mogła pracować na kasie bo stresowałabym się tym że ludzie śledzą każdy mój ruch. Prawdopodobnie gdyby coś poszło nie tak, cokolwiek i w tym czasie zaczęłaby się zbierać nieprzyzwoicie długa kolejka oczekujących to pewnie zaczęłyby mi się trząść ręce, straciłabym całkowicie skupienie co sie dokładnie dzieje i w czym problem i musiałabym porzucić prace i uciec do WC a mnie musiałby zastąpić ktoś inny i pewnie by sie skapowało szefostwo że coś ze mną nie tak i by mnie wykopali prędzej niżby mnie przyjęli, nie mówiąc już o traumie upokorzenia. Wolałabyś taka być ? Wolałabyś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak, tak, każdy ma gorzej a ty byś wolala być jak biedne, glodne dzieci w afryce? wolalabys? wolalabys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjemy z mężem jako para cpunow , wiem wiem , zaraz zaczną się hejty , ale jestesmy normalna rodzina , praca dom dziecko, rzadko cos cpamy , odkad mamy dziecko nigdy nie ma czasu , tak mamy dziecko 6 miesięcy i powiem szczerze , nie wiem co bym zrobila jakbym sie w przyszlosci dowiedziala ze moje dziecko ma kontakt z narkotykami , podobno sklonnosci do nalogow sie dziedziczy.. jedyna pociecha ze oboje wiemy o narkotykach bardzo dużo i w pore będziemy mogli zareagować bo napewno cos byśmy zauwazyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O rany, ależ się czepiacie o błędy ortograficzne. Żenada. nie ma się o co przyczepić? serio? pechowiec.gif Ja akurat mam świetną ortografię - nie jestem autorką - ale mój mąż ma silną dysleksję, dysgrafię od kiedy był dzieckiem. oczywiście w podstawówce od polonistki usłyszał,że niech lepiej do zawodówki idzie bo nic z niego nie będzie.... Mąż nieraz "sadzi" okropne błędy jak pisze , ale jakos jednak jest z niego "coś", a nie "nic" - jest programistą i zarabia 8 tys złotych xx Akurat "wahanie" to nie błąd typowy dla dysleksji czy dysgrafii - wystarczy skojarzyć, że "wahanie" - bo "waga" ( wymiana "g" na "h") Nie chodzi o czepianie się, uważam ze anonimowe zwrócenie uwagi na takim forum nikogo nie obraża, a może nauczyć, przecież każda okazja do nauki dobra. Co do tematu - nie boję się, świat nigdy nie był idealny, nie jest gorszy niż kiedyś, mam dzieci i jestem zadowolona. ( Aha, nie jestem polonistką, tylko inżynierem :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wahanie bo waga?:o ja pierdziele, jeszcze lepsza nauczycielka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×