Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nadzieja92

Toksyczny związek

Polecane posty

Gość owert
Ja nie wiem, ale chyba bym nie zaufała. Skoro potrafił tak krzywdzić to nie można być pewnym , że za parę lat to znowu wróci. Człowiek, jak już raz pokaże do czego jest zdolny, to można się po nim spodziewać powtórki. Życie w strachu, że karta znów się odwróci. Niestety życie jest takie , ze nie wybacza błędów. Jak się kogoś zabije, to można żałować, ale już się go nie wróci do życia. Tak samo jak się straci czyjeś zaufanie, to nie da się go odbudować do stanu sprzed. Dlatego trzeba żyć uważnie i w porę nie popełniać karygodnych błędów. A cudowne zmiany i szczęśliwe zycie po takich akcjach? Myślę, że się zdarzają i są możliwe, ale są rzadkością. Ludzie mają w sobie tendencje do pewnych zachowań w charakterze. Trzeba też mieć dużo dobrej woli i być bardzo wyrozumiałym, aby być ponad to i wybaczyć, a i tak to wszystko bardzo trudne. Niech autorka wie, na co się pisze jeśli wróci do niego. Bo wszyscy myślą, ze dadzą sobie szansę i będą zyć długo i szczęśliwie jakby nic się nie stało. Ale zwróćcie uwagę, że ryzyko jest wielkie bo było źle praktycznie od samego początku .Po roku zaczęło się psuć, a byli ze sobą 6 lat. 5 lat bolesnych akcji! Więc czemu by się nagle miało cudownie odmienić. Jak by się naprawdę zmienił to by nie pisał, ze kocha i chce wrócić, a za chwilę rzucał stek wyzwisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jednak możecie być razem. Jeżeli naprawdę chce wrócić i mówi, że takie życie mu nieodpowiada to widocznie tak jest. Gdy był sam dopiero docenił wasz związek, który i tak miał dużo wad. Chyba zauważył, że warto próbować zmienić siebie nawzajem i do siebie próbować się dostosować, a nie szukać kogoś innego. Widocznie zaczął dojrzewać do poważnego dorosłego życia. Może jest w stanie Ci wynagrodzić to rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) Tiaa,zmiana zachowań trwa zwykle chwilę,by zamydlic oczy. 2) A charakteru nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia900
Czytam wszystkie wpisy i zauważam podzielność zdań. Jedna z koleżanek za wszelką cenę chce podważyć szczere intencje tego faceta. Twierdzi, że zmiany ludzi na lepsze ludzi rzadkością, ale się zdarzają. Więc jak się zdarzają to niech próbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co bolesnie eksperymentowac zmiany u facia jak charakter pozostanie taki sam,jego gumką myszką nie wytrzesz a zachowania zmieniaja się li tylko w chwili zagrożenia i na krótką metę. Przecież autorka pisze,że nie chce tego 'związku',juz tyle krzywdy doznala od niego,że nie ufa , wiec nie mąć jedna z drugą jej w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjulia92
Skazywać wszystko z góry na niepowodzenie nie ma większego sensu. Napewno jesteś wartościową kobietą, że tak o Ciebie zabiega. I napewno on też musi mieć wiele zalet, że cały czas o nim myślisz i rozmyślasz. Emocje Tobą bardzo szargają. Musisz odrzucić negatywne myślenie i ucieczkę od tego wszystkiego. Unikanie i olewanie zwiększa negatywne emocje. Przez to odbieracie siebie jeszcze bardziej negatywnie niż to powinno wyglądać. Ja swego czasu gdy rozstałam się z facetem dawałam mu szansę, po czym później odtrącałam. Rozmawiałam, spotykałam się, później dawałam ponosić się emocjom i odpychałam nagle. Nic dobrego z tego nie wynikało tylko wahania nastroju i zbędne niszczenie więzi, która już była osłabiona. Dobrze, że w porę przestaliśmy się tak szarpać i otrząsneliśmy się. Na tą chwilę z nim jestem i już przez długi czas jest wszystko wporządku, nie licząc jakiś drobnych sprzeczek, które po paru minutach obracamy w żart. Muszę przyznać, że był z niego kiedyś przez pewnien okres straszny dziad. Ale rozstanie nim wstrząsneło ogarnał się i wziął za siebie. Zrozumiał co w życiu ważne. Dotarło do niego, że zachowywał się jak kretyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytala o sobie. tez nie moge oderawac sie od mojego bylego, uwierz mi kazda twoja odpowiedz na probe kontaktu pogarsza sytuacje bo on sobie robi nadzieje kazdym slowem. Niestety nie masz innego wyjscia jak calkowicie zerwac z nim kontakt, blokada na telefonie, FB itd a wrazie nachodzenia porostu zglos na policje. Musisz byc zdecydowana I konsekwentna w tym co do niego mowisz jezezli tylko cie zaskoczy swoja osoba : KONIEC I KROPKA. Ja tez walcze i nie wiem jak dlugo to potrwa...jestem zmeczona jego osoba, wiem ze juz nigdy z nim nie bede a on grozi ze sie zemsci az sie boje. Jestem z toba, badz silna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni gosciu-twoj przypadek jest inny. Tu jest dlugi czas rozrywkowy gosc,zdrady,itd.Zas ona ,autorka juz niewiele poza rozczarowaniem do niego czuje. Do czego wiec ją namawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój post był do niej,z 14'10.Kretyn a zdrajca,hulaka to calkiem inne typy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjulia92
Tak własnie ją namawiam. Niech próbuje, to nie jest sposób kogoś zablokować, pogonić policją. Jeżeli mu zależy i nie grozi, nie chche się mścic, tylko zabiega o Ciebie to po co mu to robić. Dla satysfakcji, że go odrzuciłaś? Powiedz szczerze dawałaś mu jakieś szanse robiłaś nadzieje, a teraz odepchniesz i zgnoisz? Dla mnie to nonsens. Jeżeli się nie zmieni to wtedy go zostaw. Ale ja jestem pewna, że sie już dawno zmienił. Sama pisałaś, że wkradł się w Twoje życie spowrotem. Więc jeżeli to zrobił to po co go odpychasz jaki ma to sens? Jeśli się zbliżył to widocznie mu zależy. Ne baw się nim bo to tak wygłąda. chcesz mu się odpłacić złym za złe? Nie ma sensu. Jeżeli wkradł się w twoje życie to daj mu pokazać, zę mu zależy i czy będzie wporządku wobec Ciebie. Daj mu szansę, a sprawdzić czy jest szczery możesz bardzo szybko. Więc jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tia,wkradl sie w jej życie i je zniszczyl i teraz tez to robi tylko sprytniej ją podchodzi. Ostatni gościu,beznadziejny post i nieadekwatny do sytuacji i tego co pisze autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mareczekk
Same kobiety doradzają ;p ja Ci powiem jako facet. Takie zagrywki i szarpanie bolą jak i Ciebie tak i jego. Spróbujcie to naprawić może naprawdę warto. Jeśli miał czas na przemyślenia i nadal chce to znaczy, że mu zależy. A powiem Ci uczciwie cięzko jest znależć faceta, który jest święty jak aniołek. Jeżeli naprawde się zmienił to próbujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjjulia92
Hej. Bardzo mnie interesuje co słychać u autorki postu. Jak tam wszystko się toczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bylam w toksycznym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnmmmmmjjjj
Proste. Tnij to .Nie odpisuj na jego smsy.,choćby cuda pisał. A jeśli masz poczucie zgrożenia idź na Policję. tylko zadbaj ,żeby sie o tym dowiedział. gwarantuję Ci,ze odpuści. To zwykły pies ogrodnika . Byłam z takim... u mnie podziałało. i skup się na kimś nowym,zeby się oddtruć z tych toksyn. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja dobra rada uciekaj jak najdalej, tak działa włąsnie toksyczny facet najpierw sie czepia odcina od znajomych rodziny wywoluje poczucie winy, a później aferuje sie, upokarza itd. By później udawac ze nic sie nie stało albo zabiegac i być znów super kochanym, by za chwile zgotowac ci znów piekło, ja jestem w takim zwiazku od 8 lat. Ale my mamy dzieci, wiec jest cieżej ostatnio upokarzał mnie bo włamał sie na moje konto i zobaczył ze podgladałam na fejsie byłego, zaczał sobie wkrecac ze z nim romansuje, ze napewno go oszukuje, zaczeły sie wypominanie wszystkiego co było przed nim, osadził mnie o zdrade i to nie jedna ( nigdy go nie zdradziłam) , zdecydowałam się odejsc z dziecmi, ale znów zaczał sie lament z jego strony i nie dałam rady, on nie wiedzi tego jaki jest, raz jest dobrze a za chwile przechodze emocjonalne piekło. i to takie błędne koło, dodam że teraz znów jest "idealny" by za chwile byc tyranem. Dlatego uciekaj dobrze Ci radze, póki nie masz jeszcze dzieci. Tacy ludzie się nie zmieniaja ja powoli mam dość życia takiego, każdy z rodziny chce żebym odeszła od niego, ale jestem sama chyba uzależniona od niego. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juditka89
Przestrzegasz dziewczynę i chcesz uświadomić, że będzie źle na swoim przypadku. Ja na moim przypadku moge powiedzieć, że jest zupełnienie odwrotnie. Mój facet też zachowywał się w ten sposób, cały czas twierdził, że będzie inny. Po rozstaniu się utrzymywałam z nim kontakt. Przepraszał mnie nie chchiałam słuchać, jednak wkońcu do niego wróciłam. Tak naprawdę dopiero to rozstanie nim wstrząsneło zrozumiał, że jak się nie opanuje to do mnie nie będzie mógł wrócić. Jestem z nim znowu minęło już 1,5 roku i naprawdę się zmienił. Więc nie można jednoznacznie twierdzić, że ktoś jest tyranem. Przekonaj się, a nie odrazu przekreślaj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mareczekk,psychopata się nie zmienia ! to jego żywioł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10'43,autorka już niezwykle dosadnie przekonała się więc rada od czapy:( Po drugie,mowisz ze ktos tam podaje swoj przyklad i to krytykujesz,po czym sama piszesz na wlasnym przykladzie hehe.Przyganial kocioł garnkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat rzeka ale prawda jak nie sprawdzi nie będzie wiedzieć... za jakiś czas można mieć pretensję do samej siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona juz na wlasnej skorze odczula i wie,ze to toksyk.To co jeszcze ma sprawdzac? Psychole sie nie zmieniają,jedynie na chwilę by zgluszyc ofiarę. To klasyczne schematy zachowan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasyczne schematy zachowań. Czy wogole coś takiego istnieje? Chyba nie. Pomyśl co złego zrobił? Co dobrego robił? Bo z tego co czytam to jest jakiś bardzo zły człowiek. Kryminalista jakiś? My kobiety potrafimy bardzo dużo dodać i upiekszyć jak stanie nam sie krzywda. Coś o tym wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jednak skończę. Kiedyś mój facet bardzo zawinił. Byłam na niego zła. Kiedy zaczął mnie przepraszać zaczęłam go ignorowac on nieodpuszczał. Puściły mi nerwy zgłosiłam na policję, że mnie nachodzi. Dobrze, że później to sprostowałam i odwołałam. Nic złego nie robił, a ja to upiększyłam mocno. Wszystko w złości. Po jakimś czasie zaczęłam z nim normalnie rozmawiać. Wybaczyłam mu, on jakoś przebolał to akcję. Wróciliśmy do siebie i nie wracamy do przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadzieja pisze o wielu razach powtarzajacych się a ty o jakimś incydencie.Ty naprawde nie widzisz roznicy? najpierw uwaznie przeczytaj jej posty a potem pisz,nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Autorko daj znać czy wszystko wporządku? Jakieś zmiany na lepsze? Może się pogodziliście, że nie wchodzisz na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja92
Witajcie. Mój stosunek do niego i do całej tej sprawy nie uległ zmianie. Ja po tylu szansach, które mu dawałam już nie chcę i nie potrafię z nim być. To oczywiste, że będąc tak długo w związku nie jest łatwo się po tym pozbierać, ale nie oznacza to, że ma się na wszystko przymykać oczy i robić coś wbrew swoim uczuciom. Ja nie czuję się już przy nim bezpieczna. A to, że on teraz mówi tyle pięknych słów.. to tylko słowa, czyny które miały miejsce podczas naszego związku mówią same za siebie. On nigdy nie wierzył, że będę mogła od niego odejść i teraz to chyba do niego dotarło. Pierwszy raz czuję się silna i chcę walczyć o lepsze życie dla siebie. Nie chcę być naiwnie i ślepo zakochaną dziewczyną, która wszystko poświęci w imię " wielkiej miłości " FACET powinien wspierać swoją dziewczynę, sprawiać by czuła się przy nim szczęśliwa i miała motywację do dążenia do swoich celów. Teraz wiem, że nie można zamykać się tylko na związek i swojego partnera. Do tej pory czułam się przestraszona, zgaszona, bez sił i z niskim poczuciem wartości. I naprawdę chcę to w końcu zmienić. Mam nadzieję, że on to kiedyś zrozumie. Nurtuje mnie jeszcze jedna rzecz. Odezwała się wczoraj do mnie dziewczyna, która spotykała się z moim byłym po naszym rozstaniu i bardzo nalega na spotkanie.. Zastanawiam się czego ona może ode mnie chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja92
Mam jeszcze pytanie do osób, które opisały, że także były lub wciąż są w toksycznych związkach. Jak sobie z tym radzicie? Czy można się od tego naprawdę kiedyś oderwać? Ja myślę, że jestem już na dobrej drodze jeśli chodzi o moje podejście do tego problemu, ale nie wiem jak długo on jeszcze będzie próbował zmienić moje zdanie. Próbuje już wszystkiego od szantaży, że sobie coś zrobi jak do niego nie wrócę, że nie da mi żyć, że tylko ja mogę mu pomóc. Rozmawiałam już nawet na ten temat z jego mamą z którą ma akurat dobry kontakt i sama jest przerażona jego zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spotykaj sie z dziewczyną,bo potem uwikła Cię w coś.Delikatnie ale stanowczo odmów. Będziesz przechodzic rózne okresy-często też chwilowe upadki.To normalny etap przy wychodzeniu z toksycznego,psychopayycznego układu. Zapisz sie na NFZ na terapię,najlepiej dla współuzaleznionych.Tam wypracujesz nowy,świadomy etap swojego zycia oraz poznasz metody radzenia sobie gdyby Cię nachodził,obiecywał,itd,itp. Dokonałaś ogromnego progresu Nadzieja,brawo !!! Świadomość to pierwszy krok przy wychodzeniu z uzalezniającej relacji. Brawo,brawo,brawo !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja92
Spotkałam się z tą dziewczyną co jeszcze bardziej przekonało mnie, że postąpiłam słusznie odchodząc od tego człowieka. Okazało się, że był z nią od maja czyli 3 miesiące po naszym rozstaniu i robił to samo, wyszło jaki jest , że ma inne na boku, że sypia z innymi, kłamie na każdym kroku. Ona też najpierw wybaczała, przymykała oko... Jej zależalo nawet już pomieszkiwał u niej..Ale gdy chciała przestać się z nim spotykać bo już miała dość tych kłamstw i widziała, że się nie zmieni robił to samo co u mnie nachodził ją, śledził, pisał miliony smmsów, nie chcial dać spokoju.. Gdy ona nie chciała się z nim spotkać próbował tego samego u mnie... Jak u jednej nicto nie dawało to próbował u innej. Nie wspomne, że w tym czasie ciągle spotykał się z innymi. To jest psychopata. Ale dziś wszystko wyszło oczywiście śledził mnie po pracy i trafił na nasze spotkanie.. Ale miał minę jak nas zobaczył razem.. Speszony powiedział, że się mścimy na nim obie i odszedł. Po chwili napisał smmsa każdej z nas, że ma nadzieje ,że to jakoś wyjaśnimy jeszcze i uda nam się jeszcze pogadać. Brak mi słów i szkoda mi tylko tej dziewczyny.. A podobno spotykał się jeszcze z jedną regularnie pomijając te od przygodnych spotkań.. Nie wierzę, że można być tak obłudnym i fałszywem manipulantem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Twój były nie jest świadomy tego że to był toksyczny związek on sam go nie stworzył przecież Tobie się wydaje że tylko Ty jesteś ofiarą może on jest jeszcze większą, że tego nie zauważył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×