Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutnaBrzoskwinka

Nie potrafie mu powiedziec, ze chce sie kochac.

Polecane posty

Gość SmutnaBrzoskwinka

Jestem w zwiazku z chlopkiem od roku a od pol roku mieszkamy razem. Jestesmy mlodzi i zawsze mielismy udany seks. jestem atrakcyjna dziewczyna, wiem ze mu sie podobam ale mam bardzo niska samoocene (o czym on wie) i przez to wstydze sie zainicjowac seks. Mam wysokie libido moglabym sie kochac nawet dwa razy dziennie ale nie umiem o to poprosic. Boje sie bardzo odrzucenia/odmowy, ze kobiecie nie wypada etc. od zawsze on inicjowal zblizenia i na poczatku bylo to czesto codziennie lub co drugi dzien. Dobrze nam bardzo prawie zawsze mam orgazm. Teraz niestety dzieje sie to rzadziej 2-3 x tydzien i dla mnie to za malo. co drugi dzien leze w lozku obok niego mokra i rozpalona az zaczynam sie zloscic podswoadomie na niego ze mnie nie chce i woli spac. Dodatkowo mamy troche rozne zegary biologiczne ja wczesniej wstaje i czekam czesto w lozku liczac ze zaraz sie obudzi i sie doczekam a w nocy z kolei ja ide spac a on robi cos na komputerze lub kladzie sie obok mnie ale jak usne to wychodzi czytac lub grac w jakas gre. Jestem zla na siebie ze chce Czegos ale nie umiem tego powiedziec i zamiat tego chodze poddenerwowana mysle czasami nwet o zdradzie zeby zaspokoic swoje potrzeby ale wiem ze to chore. Z drugiej strony powstrzymuje mnie perspektywa odmowy i przekonanie ze jesli on czegos chce zawsze mowi o tym otwarcie wiec z seksem pewnie tez tak jest ze jak by chcial to by zaczal a skoro nie zaczyna tzn ze mi odmowi bo nie ma nastroju. Poza tym pare razy dawalam mu do zrozumienia ze sie wstydze - kiedys podczas rozmowy powiedzialam, ze ja nawet jak chce to nie powiem a on powiedzial, ze wie. No i kiedys powiedzial mi tez po tygodniu kiedy bywalam poddenerwowana z tego tez powodu ze on to juz zna recepte na moje narzekanie i ze to jest seks. Ja nic nie powiedzialam, bo w glebi duszy wiem ze to prawda, ale wstyd mi sie przyznac. Jak sie przelamac? Czy warto w ogole? Dodam, ze on pali sporo ziola wiec moze to jakos hamuje jego poped?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PieknaBrzoskwinka
23 on 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona28
Nie wstydź się tylko mów mu ze masz ochotę na seks z nim, masz duże libido, lepiej żebyś teraz wiedziała jakie on ma, bo może starcza mu dwa razy w tygodni i jesli tak jest to będziesz cierpieć. Miałam podobny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź szczera i po prostu powiedz mu to co tu napisałaś. Przełam się. Wiem, że dasz radę. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaBrzoskwinka
Dzieki za odpowiedzi. Sprobuje to zrobic ale nie dosc ze paralizuje mnie strach i boje sie ze on i tak wie ale wygodnie udawac ze nie widzi. Pytanie glownie do mezczyzn:co myslicie gdy kobieta mowi, ze chce seksu? Czekacie na to? A moze czasem nie wiecie nawet ze chcecie a gdy kobieta rozpocznie to nabieracie apetytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmka
Autorko mam ten sam problem, jakbym siebie czytała. Niedlugo minie rok od kiedy jestesmy ze soba i tez razem mieszkamy pol roku. Poczatki byly oczywiscie pelne namietnosci, kochalismy sie czesto, codziennie, dwa razy dziennie, co drugi dzien. Tez on zawsze inicjowal zblizenia bo choc ja mam wysokie libido i nigdy mu nie odmowilam to mam ta sama bariere co Ty. Nie potrafie sie przelamac i zainicjowac zblizenia, bo mysle ze jakby chcial to by to zrobil. Boje sie odrzucenia, ze w tym momencie woli robic cos innego albo po prostu chce spac. Gdybym zainicjowala a on by mnie delikatnie odsunal to chyba zamknelabym sie juz totalnie i wiecej nie probowala. Kochamy sie coraz rzadziej, raz-dwa razy w tyg, to dla mnie za malo. Nie mam mysli o skoku w bok bo nie chodzi mi o rozladowanie napiecia tylko chce jego, to z nim chce byc blisko. Na poczatku przezywalam bardzo to ze jest tych zblizen coraz mniej. Myslalam ze juz mu sie tak nie podobam, nie pociagam juz go choc czesto mnie komplementuje. Gdy o tym rozmawialismy zarzucil mi ze moze raz ja zainicjowalam seks. Ja powiedzialam mu ze mam z tym problem, ze nie potrafie. Jestesmy doroslymi ludzmi, doskonale wiem ze tu potrzebna jest rozmowa, tylko ze ja sie wstydze z nim o tym gadac bo siedzi mi w glowie ze jestem kobieta i to facet powinien miec wieksze potrzeby. Doszlo do tego ze czasem sobie mysle ze jak sie kochamy to dlatego ze on po prostu chce sobie ulzyc a nie dlatego ze mnie porzada. Nie wiem skad te myslenie skoro nie traktuje mnie przedmiotowo, jest dla mnie czuly i kochany. Tez chodzilam nerwowa jak byla przerwa przez pare dni a glupio mi bylo powiedziec co naprawde jest tego przyczyna:/ jakies to takie upokarzajace dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PieknaBrzoskwinka
Nie sadzilam, ze jest takich osob wiecej. Rozumiem co czujesz. Czy poza tym miedzy wami jest ok? Czujesz wsparcie od niego i ze go kochasz? Ja tak ale czasem nie umiem opanowac zlych emocji ktore sie we mnie kumuluja przez to i tez mam wrazenie ze to on powinien zabiegac****ewnie mu sie juz nie podobam a jedynie to tlumacze sobie naiwnie brakiem inicjatywy z mojej strony. Bledne kolo. Masz jakis pomysl ? Mysle sobie, ze moze lepiej sprobowac porozmawiac i sie przelamac chociaz bede wiedziala na czym stoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie sadzilam, ze jest takich osob wiecej" JEST więcej, Bardzo dużo. To faceci. Szczególnie gdy żony już po porodach. Twoje niezaspokojenie spotyka się tu ze współczuciem i poradami. Faceci w takiej samej sytuacji są atakowani. "Jak można oczekiwać seksu od kobiety, która go nie chce? Niewolnica samczych żądz, bydlaków nieokrzesanych? Ma się zmuszać wbrew sobie" Facet może tu tylko wysłuchać, że pewnie jest leniem, a żona przemęczona, że się zaniedbał, no że po prostu jest świnią i chamem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chodzi o inne sprawy to uklada nam sie naprawde dobrze. Tylko ten seks.. dla mnie to za malo raz w tygodniu. Przez to spadla mi samoocena i nie czuje sie dla Niego juz tak aktrakcyjna. Kiedys wyciagnal ze mnie prawie sila co mnie trapi bo taka smutna chodze. Ciezko mi bylo ale przelamalam sie i spytalam czy wg niego wszystko jest ok, czy mu to odpowiada. Czy dopadla nas juz rutyna a jestesmy ze soba krotko (niecaly rok, z poprzednim chlopakiem bylam o wiele dluzej). Spytalam sie tez czy juz nie jestem dla niego tak atrakcyjna jak kiedys. Odpowiedzial ze z libido bywa roznie, raz jest takie ze nie wypuszczalby mnie z rak a bywaja tez slabsze momenty. Zarzucil mi wtedy ze od kiedy jestesmy razem tylko raz zainicjowalam, ze on w poprzednim zwiazku mial inaczej i jak moglam pomyslec ze moglby mnie odrzucic. Glupio mi sie zrobilo, odkrylam przed nim swoja niepewnosc, swoje obawy i ograniczenia. Teraz ma troche problemow z praca, jest zestresowany. Rozumiem to ale kiedys jakies problemy zycia codziennego nie rzutowaly na naszej fizycznej bliskosci. Seks nas odstresowywal wzajemnie, dodawal energii do dzialania, poprawial nastroj. To wazny dla mnie aspekt, musi byc satysfakcjonująca bliskosc psychiczna jak i fizyczna. Nigdy nie bylam kobieta ktora osaczala faceta, prosila i domagala sie o uwage, uczucie. To musi byc naturalne, zebysmy wzajemnie siebie pragneli i o siebie dbali. Brzoskwinko a Ty czujesz sie przez niego kochana? Porozmawiasz z nim o tym? Z jednej strony mysle ze jakby mu to przeszkadzalo, ze kochamy sie coraz rzadziej, ze ja nie zaczynam pierwsza to by mi chyba o tym powiedzial? Probowalby cos zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmka
Wypowiedz z 19:30 jest moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly 29
I znowu dziś musiałam sama sobie dogodzić, a ten obok spi, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdemu facetowi znudzi się ciągłe proszenie o seks, bo ile można wciąż wszystko inicjować. Nie zdziw się jak któregoś dnia odejdzie, bo mężczyźni też chcą czuć się pożądani i w końcu jakaś kobieta go zauważy i odbije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PieknaBrzoskwinka
". Rozumiem to ale kiedys jakies problemy zycia codziennego nie rzutowaly na naszej fizycznej bliskosci. Seks nas odstresowywal wzajemnie, dodawal energii do dzialania, poprawial nastroj. To wazny dla mnie aspekt, musi byc satysfakcjonująca bliskosc psychiczna jak i fizyczna. Nigdy nie bylam kobieta ktora osaczala faceta, prosila i domagala sie o uwage, uczucie. To musi byc naturalne, zebysmy wzajemnie siebie pragneli i o siebie dbali. Brzoskwinko a Ty czujesz sie przez niego kochana? Porozmawiasz z nim o tym? Z jednej strony mysle ze jakby mu to przeszkadzalo, ze kochamy sie coraz rzadziej, ze ja nie zaczynam pierwsza to by mi chyba o tym powiedzial? Probowalby cos zmienic" Ja też zawsze tak na to patrzyłam, że nie chce jałmużny i tak samo jak nie satysfakcjonuje mnie wymuszone "Kocham Cię" tak i nie chcę wymuszonego seksu, ale prawda jest taka, że umiem sama z siebie powiedzieć mu że go kocham gdy kończymy np. rozmowę więc może analogicznie powinnam również umieć zainicjować seks. W końcu nie chodzi o pierwszy wspólny raz. Wczoraj już chciałam poruszyć ten temat ale okazało się że akurat miał ten dzień kiedy jest bardziej zaczepny i dawał do zrozumienia ze ma ochote, az polozylismy sie spac. Teraz stwierdzilam, ze faceci sa malo rozmowni jednak i moze lepiej bedzie najzwyczajniej w swiecie sprobowac gdy bede miala ochote i zobacze moze nie spotkam sie z odrzuceniem. A jesli mi odmowi to wtedy pomysle co dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O takich rzeczach się nie mówi, takie rzeczy się po prostu robi... masz ochotę na seks, to zamiast o tym rozmawiać po prostu zacznij go pieścić, łaś się do niego, prowokuj, zacznij świntuszyć, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może nie zawsze trzeba tak wprost mówić?? :) Mój facet zawsze wie kiedy mam ochotę...mówi,że wtedy inaczej całuję :P Wiesz Twój facet pewnie napisał by podobny post...''leże obok niej rozpalony,ale ona nigdy niczego nie proponuje '' Poza tym jesteście parą więc nie rozumiem czego tu się wstydzić..Nie umiesz mu tego pokazać/powiedzieć to może dobrym sposobem byłoby napisanie jakiegoś zachęcającego sms-a?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×