Jestem zaręczona ale nie mamy pieniędzy nawet na skromną uroczystośc .

U mnie bylo tak ze bylismy 4 lata para. Zaczelismy mieszkac ze soba. Stwierdzilismy ze wypadaloby sformalizowac nasz zwiazek ;-) Moj maz nie mial zadnych preferencji co do tego tematu. Zostawil mi wolna reke. Ja wlasnie nie chcialam zadnych uroczystosci mimo tego ze pieniadze byly. Nie chcialam sukni ksiezniczki, orkiestry, sali na 200 osob, autokarow, poprawin mimo tego ze wszystkie kolezanki wtedy tak robily. Wyszlo tak ze zaprosilismy rodzicow, dziadkow i rodzenstwo. Kosciol potem mala restauracja od ktorej w sumie mielismy tylko cieple dania i zimne przekaski. Dogadalismy sie ze reszta bedzie nasza czyli owoce, alkohol i napoje kupilismy. Mamy upiekly placki, tort, ulepily pierogow. I bylo super :-) Tania imprezka. Jak sie chce to mozna :-) Zalezy na czym komu zalezy ;-) czy na samym akcie malzenstwa czy na imprezie.

dziś - dobrze powiedziane

Nie masz pieniedzy, nie bierz slubu, czy az tak ten akt jest ci potrzebny? nie wolisz tego wlozyc w podroz, remont itd a wraz z facetem pomarzyc i wymarzyc sobie podroz bez mysli o kasie i czy wam wystarczy??

Nie masz pieniedzy, nie bierz slubu, czy az tak ten akt jest ci potrzebny? nie wolisz tego wlozyc w podroz, remont itd a wraz z facetem pomarzyc i wymarzyc sobie podroz bez mysli o kasie i czy wam wystarczy??

gość dziś Nie wiem, jak "wszystkie", ale ja np. jestem od prawie 12 lat w związku bez ślubu, i nie mam zamiaru go brać :P Wszelkie bezy i imprezy to ostatnia rzecz, jaka mi do szczęścia potrzebna.

"Nie wiem, jak "wszystkie", ale ja np. jestem od prawie 12 lat w związku bez ślubu, i nie mam zamiaru go brać jezyk.gif Wszelkie bezy i imprezy to ostatnia rzecz, jaka mi do szczęścia potrzebna. " Piona!!! :) My mamy cywilny, podpisany żeby się łatwiej żyło administracyjnie. Nie było z tej "okazji" żadnych gości, przyjęć, specjalnych strojów i podobnych cyrków. I większość par z mojego otoczenia zrobiła podobnie, ewentualnie jakiś obiad dla grupki najbliższych osób robiąc. Ale rozumiem, że jak ktoś pochodzi z małej wioski, gdzie liczy się "co ludzie powiedzą", to się będzie w tę bezę wciskał i cyrk odstawiał...

Ty wolisz zrobic sobie wesele kosztem zdrowia i zycia swojego dziecka. Dla niego najwazniejsze jest teraz dziecko a ty ciagle o tej imprezie weselnej. Nie dojzalas do zwiazku i rodziny.

23.37 i mozemy piatke sobie przybic, bo mi tez nie ;D a jednak planujemy go, jakby mial byc zaraz juz, wszystko na juz teraz , a tak naprawde... robimy to chyba dla rodziny... i tak slub bedzie jak nam sie zachce ;) A kazdy nasz termin zawsze przewaza jakas wazna bomba w rodzinie:)

Autorko. Jesteś pracowitą, troskliwą mamą. Sama utrzymujesz dziecko. Piszesz, że pracujesz i dorabiasz w domu. A w jaki sposób dorabiasz jeśli wolno spytać? Może narzeczonego w to wciągniesz i dorobicie więcej. Jeśli go kochasz i jej dobrym ojcem to warto zawalczyć ale to piwo i papierosy to mu ukrócić trzeba. Mój m nie pali ale piwo zaczął popijać jak zaszłam w ciążę to dałam ultimatum albo rodzina albo piwo. Teraz czasem z kolegami wyskoczy albo raz na tydzień w domu jedno wypije. Trochę się rzucał ale teraz po roku mi podziękował za stanowczość jak zmieścił się w spodnie od ślubnego garnituru.