Największy koszmar faceta

Jestem niskim i chudym facetem o drobnej budowie ciała. Uważam że jest to jedna z najgorszych rzeczy jaka może spotkać mężczyznę. Moja sylwetka całkowicie uniemożliwia mi kontakty z kobietami które zupełnie się mną nie interesują. Również w gronie mężczyzn wszyscy patrzą na mnie z góry nikomu nie mogą się postawić i mało kto traktuje mnie poważnie. Gdy chcę kupić piwo pomimo że mam rocznikowo 20 lat ekspedientka zawsze pyta o dowód i nie może uwierzyć że jestem pełnoletni. obawiam się też że będę miał przez to problemy ze znalezieniem dobrej pracy pomimo że głupi nie jestem i mam ambitne plany na przyszłość. Najgorsze jest to że nic nie da się z tym zrobić. Gruby schudnąć może zawsze natomiast chudy nigdy nie będzie wyglądał dobrze i zawsze będzie wyglądał gorzej od normalnie zbudowanych mężczyzn. Naprawdę bądźcie wdzięczni za to że wyglądacie normalnie.

głowa do góry! znam drobnych, niskich facetów którzy znaleźli zarówno dobrą pracę, jak i dziewczyny/żony. nie trać pewności siebie! a to, że Cię pytają o dowód to żaden powód do zmartwień, ledwo 2 lata jesteś pełnoletni... mojego brata po 30 pytali o dowód (a jest bardzo wysoki) więc serio, to żaden wyznacznik czegokolwiek

W USA nawet starego dziadka w sklepie proszą o dowód, jeśli kupuje alkohol.

A ile masz wzrostu i wagi? Ale tak szczerzex tu jesteś w końcu anonimowy :) Coś ci mogę doradzić

Kobiety wola starszych i pakernych gosci. Szczuplymi gardza

170 wzrostu i 60 kg wagi do tego mam bardzo chude ręce i ogólnie 14 latki są często lepiej zbudowane ode mnie

UWAGA to Halina próbuje Wjebać marcina

A kiedy po raz ostatni byłeś na siłowni? Jeździsz chociaż na rowerze? Ćwiczysz coś w domu? Chociaż na drążku? Jak się odżywiasz? Zbadałeś się dobrze? Może masz jakieś niedobory..?

Chodziłem kiedyś na siłownię przez rok ale nie doczekałem się wyraźnych rezultatów ok przytyłem kilka kg i zamiast 54 wzę ok 60 ale niestety mam brdzo drobny szkielet cienkie kości i do tego szybki metabolizm i nie mam szans na to żeby wyraźnie poprawić swoją sylwetkę. Zresztą w tej chwili nie mam na to pieniędzy ani czasu.Ze sportów pozostało mi już w tej chwili tylko pływanie raz w tygodniu