mój mężczyzna na weselu adoruje inną ..

ostatnio byliśmy na weselu u przyjaciół, mojemu M wpadła w oko pewna kobieta, widziałam jak szuka okazji do kontaktu z nią, ona była paląca więc często wychodziła, mój M nie pali ale też często wychodził widziałam, że rozmawiali (rozumiem, że to jeszcze nic złego nie znaczy) jednak potem prawie godzinę zabawiał ją rozmową przy innym stoliku i nie obchodziło go co się ze mną w tym czasie dzieje, wciąż wodził za nią wzrokiem.. poczułam się rozgoryczona.. chciałam dyskretnie opuścić towarzystwo jednak najpierw w szatni mi ubliżył i ledwo powstrzymał się od uderzenia mnie w twarz a potem wywołał awanturę na sali przy gościach i upokorzył robiąc ze mnie chorobliwie zazdrosną wariatkę wykrzykując, że bezpodstawnie go oskarżam o zdradę z tą kobietą, nie muszę chyba mówić jak się czułam, gdy ona niewątpliwie miała wielką satysfakcję a on całą winą za zepsute wesele obarczył mnie... a do tego w telefonie uwiecznił ją na prawie wszystkich zdjęciach i filmach.. nie potrafię mu tego wybaczyć.. uważam, że on zachował się niestosownie a we mnie usiłuje wywołać poczucie winy.. napiszcie proszę jakie są wasze odczucia? ...

Ile lat jesteście małżeństwem? Macie dzieci? Dbasz o siebie? Spędzacie wspólnie wolny czas?

mam przykre odczucia i jedno pytanie. Co takiego cię w nim urzekło,że jesteś jego żoną? tylko nie pisz ,że ''kiedyś był inny''. On cię nie kocha.

moje odczucia są takie jak twoje ale pytanie najważniejsze czemu jesteś nadal z takim burakiem? on robił to przy tobie ciekawe co robi jak cię nie ma w pobliżu zastanawiałaś się nad tym nie rozumiem czemu niektóre kobiety na siłę męczą się z takimi osobnikami na pewno znalazłabyś sobie lepszego a gnoja olej niech leci do tej lub do innej na prawdę szkoda nerwów

Dlaczego on Tobie zrobił awanturę publicznie?

Czułaś się przez niego kochana wcześniej? Okazywał Ci czułość, inwestował w Ciebie czas itd? Czy to Ty musiałaś mu nadskakiwać?

eeeee tam głupie jesteście ,faceci tak maja troche wypije ,muzyka nowa du.... i już mu sie kawalerskie czasy przypominają ,zamiast sie dąsać albo być nieszczęśliwą a co najgorsze robić awanture to trzeba dobrze sie bawić na jego oczach z fajnym gościem zaraz mężuś otrzeżwieje i zamiast on sie uganiać za babami zaczyna swojej połówki pilnować a jeżeli taki myk nie pomaga to cóż trzeba sie zastanowić z kim żyjemy i czy warto dalej sie męczyć razem

To zależy ile razem jesteście. Jak jesteście młodzi z mały stażem bycia razem, dla mnie takie zachowanie jest skreśleniem wszystkiego. Współczuje...bywam na weselach i nawet jak ktoś jest z partnerką (koleżanką, znajomą - nic poważnego) to każdy kulturalny mężczyzna z szacunku dba by się dobrze bawiła, a nie skacze obok innej :O Na niektórych weselach też ciężko o taniec z innym facetem niż swoim :D Z drugiej strony istnieją związku o bardzo dłuuugim stażu, zazwyczaj takie ciotki i wujkowie, co pozwalają sobie na flirt między sobą, bo to taka doza pikanterii do długoletniego związku, ale nic poza tym. Choć może być ci ciężko radze kopnąć typa w d...upe i uciekać jak najdalej. Typowy "odwracacz kota ogonem" :O I jeszcze wstydu Ci narobił. Trzymaj się