Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mamy szczerze od kiedy zaczełyście podawać dziecku smażone kotlety?

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko ma rok, gotuję mu zupy, mięso, robię pulpeciki w różnych sosach, makaron z sosem własnoręcznie wykonanym. gotuję dla dziecka osobno, bo my z mężem lubimy mocno doprawione jedzenie, a nie smakuje nam doprawianie na talerzu. Ostatnio była u mnie siostra i stwierdziła, że jestem niepoważna, że dziecko powinno już jeść z nami, że po co się katować gotowaniem dwóxh obiadów, że powinna mu dawać smażone kotlety mielone, schabowe także te z kurczaka i zupy czy ziemniaki juz normalnie doprawiać. Co o tym myślicie? Dużo się naczytałam, żeby do czasu zanim dziecko nie pójdzie do przedszkola nie miało styczność z za dużą ilością soli, ze smażonym mięsem w panierce i innymi tego typu rzeczami, żeby nie dawać bigoru, klusek z boczkiem i innych tego typu potrwa, bo nie strawi i są za ciężkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1,5 roku,mniej więcej wtedy gdy miały już trzonowe mięczaki i potrafiły dobrze gryźć. Takie dziecko i tak nie zje duŻo takiego kotleta biorąc pod uwagę że na talerzu ma jesCze surówkę i ziemniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem w sumie :) my w ogóle prawie nie jemy smazonego, bo zwyczajnie nie mam czasu na stanie przy garach. wrzucam do piekarnika lub parowaru i robi się samo. Ale chyba takie pierwsze smażone to jadł jak miał coś koło 1,5roku. Z nami obiady jadł od 9 miesiąca. ja nie doprawialam zupy na talerzu tylko jak się ugotowala, to odlewalam do rondelka porcje dla dziecka, a nasza doprawialam mocniej i jeszcze chwilę gotowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 16 miesięcy i czasem dostanie trochę smażonego kurczaka,jajecznicę albo mielonego..ale nie za często, jeszcze czasem mu kupuję słoiczki lub podaję samą zupę,tylko z większą "wkładką",bo ja na przykłąd gęstych nie lubię. Ale soli mu już trochę daję,czasem te odrobinę pieprzu,czemu nie? Nie przesadzam,nie daję mu Big Maca codziennie z frytami.. No je to co my,chyba,że my mamy np. chili con carne,to logiczne,że jemu jeszcze nie podam albo bigos. Kanapki z pastą jajeczną z cebulą też uwielbia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po roku, może 1,5miał. Po roczku raczej już jadal z nami. Wy tu wszystkie z tych zdrowo żywiących się więc same powiecie, że takiego mielonego robicie max 1raz w miesiącu. Jak dziecko raz w miesiącu zje takiego kotleta to nic mu nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie smaze kotletow, dziecko je pieczonego kurczaka, ryby itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pierwsze urodziny zjadł kurczaka z grilla, kotleta schabowego i bigos / oczywiście w małej ilości. Od tej pory jadł to regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczęłam podawać smażone rzeczy córce po roku. Tyle, że takich obiadów nie jemy na co dzień, więc nie było problemu. Nie wiem co masz na myśli pisząc, że wy lubicie doprawione potrawy? Jeśli tylko chodzi o dodawanie przypraw to nie ma problemu, dziecko może jeść potrawy przyprawione, gorzej jeśli lubicie sobie mocno posolić. A tak poza tym fakt: dziecko nie powinno jeść obiadów ciężkostrawnych, smażonych, mocno tłustych i słonych. Okazjonalnie ok, ale nie na co dzień. Tak więc jeśli Wy z mężem lubicie właśnie taką kuchnię to pewnie i lepiej, jeśli dla dziecka gotujesz osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje drugie dziecko ma prawie póltora roku.. tak na przełomie 11-13 miesiąca zaczął jeść normalnie.. Jeśli gotuję zupę (a rzadko, bo mąż nie lubi, starszy syn po przedszkolu też niechętny do zupy, więc nie ma sensu gotowac)- to jest ona taka sama dla wszystkich.. w zupie normalne przyprawy- sól, pieprz, liście laurowe, ziele angielskie, lubczyk (w białym barszczu majeranek). Mąż jeśli czasem ma ochotę to sobie zupę dopieprzy.. ogólnie zupa jest dla wszystkich taka sama. Solę niedużo, kostek czy innych dodatków nie stosuję. Drugie danie? Je normalne.. tzn. nie jada póki co surówek ze świeżych warzyw, bo nie pasuje mu konsystencja.. ale ma wtedy gotowaną marchewkę, brokuły, kalafior, buraczki .. czaasem poje trochę mizerii. Ziemniaki, ryż, makaron normalnie.. Mięso? Tak samo- mielone, schabowe, filety z kurczaka, pulpety w sosach, kurczak w sosie, pałki pieczone w woreczku..wszystko je.. z tym, że jeśli robię schabowego lub smażę fileta- to jemu oczywiście przyprawiam wszystkim (pieprz, czosnek, sól, słodka papryka czy jakaś przyprawa gotowa, ale w mniejszych ilościach). Czasem używam jakis pomysłów winiary- typu kurczak w sosie śmietanowo-ziołowym, kurczak w sosie włoskim z mozzarellą- je to normalnie. A pałki pieczone w worki- je mięso bez skóry. Je też pierogi z mięsem, z jagodami (kupuję robione ręcznie bez śmieciowych dodatków), albo tortellini z goudą czy pomidorami (lidl). Lubi naleśniki (z 100% owoce Łowicz). Oprócz oprócz dań obiadowych jada pieczywo, żółty ser, czasem trochę wędliny, twarożki, naturalne jogurty, tubki z lidla (te jogurtowe lub owocowe), owoce (banany, jabłka, winogrona, porzeczki, maliny, truskawki, czereśnie, gruszki-sporo z tego z naszej działki jadł), z surowych warzyw na razie tylko czerwoną paprykę i... ogórka konserwowego (zawsze 'podkrada" komuś plasterki z talerza). Je też biszkopty bez cukru, wafle ryżowe, a do mleka czy mleka i kaszki bezcukrowej ekspandowane- kasza jaglana, gryka. Starszy syn też tak jadł. Moje dzieci w ogóle wcześnie miały rozszerzaną dietę. Dzięki temu jedzą ładnie, rzadko marudzą.. panie w przedszkolu zdziwione, ze dziecko ładnie obiad zjada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak poza tym fakt: dziecko nie powinno jeść obiadów ciężkostrawnych, smażonych, mocno tłustych i słonych. xxx Tego to nawet dorosły nie powinien codziennie jadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×