Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego tak tuczycie jak prosiaki swoje dzieci?!! co 2,3 dziecko z nadwagą!

Polecane posty

Gość gość
Tylko Francuskiego dzieci jedza 4 posilkow dziennie a Polskim dzieciom sie buzia nie zamyka od przebudzenia do wieczora. Mieszkam we Francji i sniadanie moich dzieci to tost z maslem i kakao. Nutella raz na 2 miesiace. Potem w poludnie obiad w szkole: obowiazkowo surowka warzywa do glownego Dania i owoc. Co dziennie. Podwieczorek na slodko, obowiazkowo owo lub mus owocowy. Kolacja to zupa lub zapiekanka warzywna i jogurt naturalny z 1 lyzeczka cukru. Makaron czy pizza raz w tygodniu. Fastfood raz na miesiac na wyjezdzie. Sport od przedszkola dwa razy w tygodniu. Plus zajecia dodatkowe. Dzieci zdrowe i szczuple. W Polsce dzieciom sie caly dzien cos podtyka do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. owszem, widuje się takich dzieci więcej, ale na pewno nie co 2, czy 3 jest grube. W klasie mojej corki jest jedna bardzo gruba dziewczynka, ale ona ma cos nie tak z tarczyca i wcale nie wcina na przerwach kalorycznych przekąsek, ma kanapki i owoce/warzywa. reszta to albo chudzierlaki albo takie dobrze wygladajace, ale jeszcze to nie naadwaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polskie dzieci jedza tak samo czesto jak dzieci francuskie: sniadanie, drugie sniadanie, obiad i kolacja. Kto przy zdrowych zmyslach karmi dziecko caly dzien?! Chodzi o jakosc jedzenia. Twoje dziecko je na sniadanie tosty, bo jestes Polka, francuskie dzieci jedza bagietke z upiornie slodkimi konfiturami lub z nutella. Nie chodzi o ilosc jedzenia, tylko o jego JAKOSC. We Francji jest obsesja ZDROWEGO jedzenia, w Polsce obsesja TANIEGO jedznia. Widzisz roznice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, mamy, jak wyglada obiad waszego dziecka? Piszcie uczciwie: jest surowka lub warzywa, czy tylko ziemniaki z miesem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie zupa i 2 danie. Różnie, ziemniaki z rybą (karp, szczupak, lin, leszcz, płoć które zlowilismy w lecie) lub mięsem na różne sposoby (drób, królik, wieprzowina)+ gotowane brokuły, kalafior, fasolka szparagowa, surówka z marchewki, buraczków, ogórki kiszone. Czasem domowe frytki, ale wtedy ma zupę z jarzynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polskie dzieci jedza caly czas. Wystarczy pojsc na plac zabaw czy zobaczyc jadlospis w przedszkolu. Albo Kafe gdzie matki pisza, ze karmia dzieci co 2 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz co robić tylko obserwować dzieci i obliczać im kalorie? Przecież takie obserwacje nie wnoszą absolutnie nic jeśli nie wiesz o pozostałych posiłkach i trybie życia tych dzieci. Dbałość o dietę popieram, ale do wnioskowania potrzeba jednak więcej danych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mojego syna w przedszkolu na 30 jest dwoje dwoje dzieci, które można uznać za troszkę bardziej okrągłe, ale nie wiem, jak wyglądają w centylach, nie są spasione. Reszta to normalne i chudziaki. To ciekawe, co mówicie, to oznacza, że z czasem wiele z nich może się upaść, mając wolną rękę w kupowaniu jedzenia, bo na razie rodzice wszystko kontrolują (o ile babcia nie dokarmia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:03 U mnie jest tak Kasza, ryz, ziemniaki z wody bez okrasy i sosu , mieso duszone, pieczone, ryba pieczona ( nigdy smazone na tluszczu) i obowiazkowo warzywa lub surowka, czasem nalesniki ale robione praktycznie bez tluszczu, makaron z jakims lekkim sosrm na bazie jogurtu Albo Zupa na chudym miesie, bez zadnych kostek i polepszaczy, z duza iloscia warzyw, bez smietany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam kuzynkę, która ma 7 letniego syna z wagą 60 kg. Ostatnio przy rodzinnym grillu znajomi się smieli, że ma większe cycki ode mnie. Do rzeczy. Na grillu zje 3 kiełbasy+6 kromek białego chleba i od ch*** ketchupu. Potrafi mi w torbie wypatrzyc czipsy i prosić. Non stop co ich widzę to zawsze czipsy, batoniki, czekolady, nosz kurfa. Cała rodzina jej mówi, żeby poszła do dietetyka, wzięła się za niego i za siebie, bo wcale lepiej nie wygląda. Ona akurat czas ma, bo nie pracuje. Szlag mnie trafia jak widzę takie matki. Moja je zdrowo, ale nie ujrywam, że Monte jej czasem dam, kinder pingwi, kawałek czekolady czy ciastko. Jogurtów owocowych kupnych jej nie daje, bo po co? Wystarczy naturalny + starte jabłko, pognieciony banan, truskawki jagody czy brzoskwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się co za ludzie gotują dziś dwudaniowy obiad. Długoo tego nie widziałam. Tym bardziej dla 3,4 osób. My mieszkamy z rodzicami i gotuje jednodaniowy dla 5 osób, każdy się naje. Pieczona, faszerowana pierś, schaby, sos z zblenderowanych warzyw, kurczak pieczony, ryby smażone na oleju roślinnym, papirus winiary (skład ok), gulasz, zrazy, sosy na bazie jogurtu do zup tez jogurt zamiast smietany, makaron razowy, ziemniaki, kasza zupa na chudym mięsie, z naturalnymi przyprawami i z duża ilością warzyw. Surówki: kapusta pekińska+ marchewka cebula czerwona papryka, pieprz czarny, zioła z jogurtem naturalnym. Sałata lodowa + ogórki świeże, pomidor, papryka, cebula czerwona. Ogórki kiszone, bądź małosolne. U nas nikt nie ma nadwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat mam co innego do roboty, dzieci obserwuje chodzac z moimi dziecmi na plac zabaw. I tak w podwarszawskiej miejscowosci na placu zabaw moje dzieci byly najszczuplejsze, choc do chudzielcow sie nie zaliczaja. corka 7 lat 21 kg syn 5 lat 20 kg. Kuzyni kuzynki dzieci znajomych ... wszystkice " nabite" NIestety poza niemowsletami nadmiar tluszczu nie jest zdrowy. O estetyce nie wspomne. I wszedzie, ale to wszedzie matki, babacie ciocie maja cos do jedzenia dla dziecka w torebce. Przy kazdym posilku dzieci jedza a potem podejadaja przez caly czas trwania rodzinnego spotkania. Jak powiedzialam, swojemy dziecku zeby rpzestal jesc dal sobie czas na strawienie teog co ma w brzuchu to myslalam, ze posypia sie na mnie gromy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popatrzcie na wasze zdjecia z podstawowki i liceum. A teraz popatrzcie na wasze dzieci i nastolatki i ich kolegow i kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:28 twój 5latrk waży 20 kg?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem. Moje dzieci jedzą słodycze od czasu do czasu, w końcu są dziećmi, tak samo ja tez jem słodycze i nadwagi nie mam...Już widze te dzieci co nie jedza słodyczy, tak na pewno hahaha...mama w domu nie da a pójdą na podwórko lub do koleżanki i jedza batoniki i ciasteczka....No ale mamusie myślą, ze ich dzieci maja takie nawyki zywieniowe, bo przecież one ich tego nauczyly i jak na stole na urodzinach leżą cukierki to ich dziecko ich nie ruszy, bo przecież mama wpoiła zdrowe nawyki żywieniowe, hahaha :P no, ale wmawiajcie komuś dalej, ze dzieci nie znaja smaku słodyczy...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój 7l. 140cm wzrostu waży 30kg, jest szczupły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obiad moich dzieci to zwykle zupa, albo drugie danie z surówką rzecz jasna nie ma tak, że samo mieso czy ryba + ziemniaki itp. ale dzisiaj np. mamy na obiad zupe i tarciucha (cokolwiek to dla was znaczy), można zjeść tarciucha z kiszoną kapustą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci jedza slodycze. Zwykle jest to jakies ciastko lub bulka z czekolada. Cukierki jedza wlasnie na urodzinach u kolegow. W domu praktycznie nie kupujemy. I zdziwisz sie, nie domagaja sie ich. Gazowanych slodkich napojow nie lubia. Tak yak od malego pija wode, mlodszy czasem wypije pol szklanki soku. Wiecej nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.51 bo jak jedza słodycze, jak to sama napisałaś to jak się mogą ich domagać, jak je maja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje tez jedza słodycze i sa szczuple. i jakoś nie znam ani jednego dziecka które by nie jadło słodyczy. Tylko tu na kafe nie jedza...teoretycznie :P a w praktyce jest inaczej :P. To bajki możecie opowiadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.40 dokładnie! sama lepiej bym tego nie ujęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumata elo
Ja w umiarze i czasami jem słodycze i fastfoody. Czasami zjem batona, ciastko, frytki, kurczaki. Znam umiar. Do zdrowych nie należy. W weekendy i wakacje w umiarze i rozważnie korzystam z komputera, telefonu, telewizji i gier. Patrzę w komputerze i telewizji filmy i strony internetowe odpowiednie i przeznaczone do mojego wieku(mam 17 lat). Tak samo gram w odpowiednie gry: edukacyjne, miłosne, dla dziewczyn i quizy. Z telefonu tak samo patrzę odpowiednie sceny i filmiki, nawet oglądam filmy i słucham muzyki z telefonu. Mam w tym umiar i rozwagę. Rozsądnie i z umiarem korzystam z telefonu, gier, telewizji i komputera. Nawet w umiarze i rozważnie korzystam z Facebooka, Internetu, Youtuba i różnych portali społecznościowych. Jak wyjeżdżam na wieś to wtedy idę na podwórko grać w tenisa i w piłkę. Bardziej jem owoce i warzywa: jabłko, marchew, banana i winogron. Ładnie wyglądam i nie jestem gruba. Wiem, że w jedzeniu słodyczy, fastfoodów, korzystania z gier, telewizji, komputera i telefonu trzeba znać umiar i rozwagę. Wykonuję takie coś w umiarze. Nie jestem ani za gruba, ani za chuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewelka siema
Czasami nawet mi się wymsknie wulgarne słowo. To tak samo wykonuję to z umiarem i w odpowiednim momencie. Czasami kogoś pobiję, ale to robię w umiarze i odpowiedniej chwili. W umiarze jem słodycze i korzystam z komputera. Znam w tym umiar. Z umiarem korzystam z komputera i jem słodycze. Wiem, że to trzeba znać w tym umiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko miało nadwagę i dzieci mu bardzo dokuczały. Postanowiłam się zabrać za niego i zapisałam dziecko na judo do www.judo-chojrak.pl. Zajełam się dieta dziecka - 5 niedużych posiłków dziennie, owoce, warzywa, chudy drób. Dziecko straciło na wadzę i ma lepsza kondycję a co najważniejsze jest szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×