Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o zachowaniu faceta i jego matki?

Polecane posty

Gość gość

Pojechaliśmy na wesele do znajomych, ktorzy mieszkają po drugiej stronie Polski, na kilka dni. Dwa dni przed tym weselem zmarła moja babcia. A na to mój facet i jego matka zaczęli mi doradzać żebym nie wracała tyle km na pogrzeb tylko została na tym weselu i najwyżej nie tanczyła bo " moja babcia by na pewno chciała żebym się dobrze bawiła" :O A tak na prawdę to myslę, ze nie chciało im się jechać ze mną tyle km, albo nie facet nie chcial zeby musial isc sam na to wesele... Co myslicie o takim zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno oceniać cudze intencje, jednak sądzę, że taka sugestia z ich strony była trochę nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze źle nie chcieli ,ale ja bym pojechała na babci pogrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przez takie ''intencje'' nie pojechałam na pogrzeb kuzynki i bardzo tego żałuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W koncu i tak pojechałam (sama, facet został na weselu i był nawet na mnie troche zly bo musial isc sam). Ale też mysle, ze to było nie na miejscu bo to jednak była moja babcia i wlasciwie to facet powinien był zrezygnować z wesela ( kolegi zreszta, a nie kogos z rodziny) i jechac ze mna... A wam jak sie wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo jesteście razem? Facet znał babcię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat, nie, nie poznał jej bo mieszka w innym miescie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że mógł z uprzejmości zaproponować Ci podwózkę, a jeżeli nie miał takiej możliwości, to chociaż powinien Cię jakoś wesprzeć czy pocieszyć w takich przykrych okolicznościach. Nie rozumiem kompletnie jak można mieć pretensję o to, że ktoś chce uczestniczyć w pożegnaniu bliskiej sobie osoby, niezależnie od tego czy chodzi o kogoś z rodziny, o przyjaciela czy kogokolwiek innego. Takich okoliczności nie da się zaplanować, nawet pracodawca to rozumie, więc partner tym bardziej powinien być wsparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On wpędza cię w poczucie winy, niesłusznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×