Matki majace fiola na punkcie dziecka

ja rozumiem ze dziecko jest wazne ale jak kobieta 40-letnia nie rozmawia o niczym innym jak dzueckot o chyba cos nie tak,mam kolezanke ktora jak mnie spotka to przekrzykuje doslownie i nawija o swojej corce, masakra o nic nie moge zapytac bo non stop o dziecku,jak to ona zaczepia wszystkich, wszystkim mowi hej w autobusie ze nawet jakies pijaczki jej odpowiadaja, ze caluje wszystkich...o boze...a ze potrafi to czy owo a reszta dzieci nie, a dziecko jest nadpobudliwe i nie umie sie skupic na zadnej zabawie, nie mowi tylko albo krzyczy albo placze....

oj jak Ci przeszkadza to ją omijaj, rozni są ludzie i naprawdę nie wszyscy wszystkich muszą lubić

oczywiscie ze przeszkadza, w tym wieku kobiety raczej maja o wiele wiecej do powiedzenia niz miny jakie dziecko robi, a jak godzine czasu gada tylko o tym a jak sie zmieni temat to wraca odrazu do dziecka to cholera bierze, z kobieta to wolalabym pogadac tez o ksiazkach filmach czy chociazby kosmetykach...

Tez mam taką koleżankę ze tylko o dzieciach dlatego gadam z nią rzadko bo mnie męczy. Tez mam dziecko ale serio nikogo nie obchodzi czyjeś dziecko aż tak by nom stop o nim słuchać, i ja sama nikogo nie zameczam opowoesciami o moim synku. Z koleżankami owszem zawsze rozmowa zejdzie na temat dzieci ale rozmawiamy tez i o innych rzeczach.

dokladnie tez mam dziecko ale tak jak tutaj ktos wyzej napisal nie zameczam opowiesciami bo to nikogo nie interesuje, czasem jak ktos zapyta to mowie ale jak slysze gadanie tylko o dziecku to szok, przeciez to chore..