Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po co ludzie w marketach ładują do koszyka tak śmieciowe żarcie?

Polecane posty

Gość gość

Często jestem z dzieckiem w markecie, zwłaszcza teraz przed świętem zmarłych w poszukiwaniu zniczy i obserwuję co ludzie ładują do koszyka, lub co wykładają na taśmę i jestem przerażona: - mrożonki typu zapiekanki, pizza. Jadłam kiedyś u koleżanki mrożoną pizzę, bo tak się nie zachwycała, że taka pyszna. Tego nie dało się przełknąć i dodatkowo po co płacić 10 zł za jakąś drogą mrożonkę, skoro pizzę czy zapiekanki można samemu zrobić w domu? My czasem takie domowe jemy i są lepsze od tych sprzedawanych w pizzerii a co dopiero mrożonka z marketu - sosy w proszku i w słoikach do makaronu. Jak można usmażyć mięso, ugotować ziemniaki, zrobić surówkę i polać to wszystko sosem z proszku? Ludziom to naprawdę smakuje? - pulpety, fasolka i inne cuda ze słoika. Nie kumam jak można ugotować do tego ziemniaki i zjeść z rodziną na obiad. Przecież taki pulpet smakuje jak zmielony papier toaletowy. Pominę garmażeryjne ziemniaki z kotletem i kapusta do odgrzania w mikrofali, makarony do zalania wodą reklamowane jako danie kuchni japońskiej, popakowane pierogi i kopytka. Ale zupełnie szczerze ludziom to naprawdę smakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem osób, które zaglądają innym do wózków. co Cie obchodzi co ktoś kupuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pochwalam codziennego jedzenia obiadów z proszku czy mrożonek, ale nie przyszło ci na myśl, że ktoś może zwyczajnie nie mieć czasu by robić pizze, zapiekanki i chociażby pierogi? Pizzy co prawda nigdy mrożonej nie jadamy, ale czasem zamawiamy z pizzeri i jest przepyszna. Nie mam czau na robienie własnej pizzy, wolę ten czas spędzić z rodziną. Podobnie z pierogami, jak szybki obiad to właśnie mrożone pierogi. Nie każdy autorko jak ty ma tyyyyyyyle wolnego czasu by i gotować wszystko od podtsaw i nudzić się jeszcze na tyle by innym do kosztków zaglądać w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednym sie to nie miesci w glowie inni tak zyja. Jedne sie maluja inne tego nie lubia. Jedne lubia tipsy inne sie nimi brzydza. Jedne to radykalne wyznawczynie sn inne cc bywaja tez ludzie obojetni na ta chora rywalizacje szarakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę autorko ze twój jedyny problem w życiu to taki co jedzą inni niech każdy je to co chce a tobie guzik do tego. Ja też nie kupuję gotowych rzeczy ale co mnie obchodzi co jedzą inni poza tym ja jakoś w sklepie zajmuje się wyciąganie towarów z koszyka a nie payrzeniem na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co? No to bardzo proste bo nie maja pieniędzy. Pizza z mrożonki jak sama zauwazylas jest za 10zl a robiona w domu wychodzi dużo drożej bo 10 zl to Ci wyjdzie samo ciasto. I jeszcze od cholery czasu żeby to zrobić. Ja na szczęście mam pieniądze na w miare dobre jakościowo jedzenie ale wyobraz sobie ze czasem zjem pizze z mrożonki albo gotowy sos bo wole posiedzieć np. w sobote z rodzina a nie stać w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem jak można np. godzinami gotować sos pomidorowy do spaghetti... sama kupuję Łowicza, mają przyzwoity skład, nie mam ochoty poświęcać czasu żeby znaleźć składniki i zrobić równie dobry. Gotowe dania często kupował mój mąż kiedy wyjeżdżał do pracy poza domem a nie wiedział jak i gdzie będzie mógł zjeść ciepły posiłek. Pierogi od Jędrusia, wersja dla Biedronki, mają skład bardzo ok, (przynajmniej te z kapustą i ruskie) smakiem nie umywają się do domowych ale lepsze niż większość barowych. Są zdrowe gotowe dania, sami zabieraliśmy na wakacje dania Babci Zosi (te są zupełnie naturalne) i trochę już prawie domowych zup Profi (najlepsze jakie jadłam gotowe). Małemu czasem kupuję na wieczór czy popołudnie również gotową, zdrową zupę typu Pan Brokuł czy Pani Dynia- nie zawsze mam ochotę na przygotowywanie czegoś ciepłego, a on z kolei lubi jeszcze czymś takim podjeść po przedszkolu. Generalnie- nie każdy proszek, puszka i słoiczek to syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuszek
ja z dań gotowych kupuję tylko sosy primo gusto, są naturalne, bez konserwantów więc nie mam żadnych obaw przed ich kupowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żarcie jak żarcie, ich sprawa. Ja bym chciała wiedzieć, dlaczego ładują do wózka kilkuletnie dzieci z buciorami, siedzi takie a rodzice wiozą. Nie, nie mówię o krzesełku na wózku do sadzania dzieci. Mówię o wnętrzu wózka, przeznaczonym do kontaktu z żywnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ci powiedział że wnętrze wózka jest przeznaczone do kontaktu z żywnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w marketach kupuję tylko zapasy http://makaronyanna.com.pl/, ryżu, kaszy i trwałych produktów. Nic innego nie potrzebuję. Jakiś cheat meal mogę sobie zrobić z soczewicy, albo z ciecierzycy. Nie musze kupować gotowych habuksów, bo to nie moja bajka. Wolę zrobić sobie zdrową alternatywę, a nie jeść puste kalorie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antilla
jeśli chodzi o makaron to ja kupuję tylko najwyższej jakości, jem go dużo więc musi być dobrej jakości o niższym indeksie glikemicznym, najlepiej szukać takiego z zawartością semoliny z tego co wiem to makarony primo gusto zawierają ją w swoim składzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma rację. Nie dodała tylko ile paczek chipsów, chrupków i ciastek ląduje w koszyku mam z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bym zjadła ciasteczko albo chipsy :-( a musze jesc jakieś ohydztwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha ha sos do spagetti godzinami ha ha ha, dobree. Taki sos robi się właściwie tyle ile gotuje się makaron. Nawet jeśli miałby być zrobiony z mielonego garmażeryjnego plus przecier pomidorowy, to i tak będzie dużo zdrowszy od tego ze słoja. Pizza mrożona wstrętna. Pierogi, krokiety, trzeba wiedzieć jakie. Tańsze słoiki z dań gotowych to samo. I wcale to gotowe nie jest tańsze, tylko wygodne. Ciasto na dwie duże pizze ( duża blacha z piekarnika) grubości półtora cm po upieczeniu wychodzi góra 5 zł. Dobra mąka ok 2-3 zł plus drożdże 1-1,5 zł, trochę oleju. Ale wygodniej jest kupić syf, niż zrobić samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mrożona pizza to jest jakaś porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do "ha ha ha", no dziewczyno, gratuluję, rozbawiłaś mnie do łez, a to niełatwe zadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego kupują, to proste...Bo pełno jest g****a w sklepie!!! Ludzie są wzrokowcami, to wszystko kusi, no i walą do kosza. Jakby tego nie było, to by nie kupowali. No i po prostu wygodnictwo, po co stać godzinę, dwie w kuchni jak można zrobić gotowca w max 15 min... Ludzie na prawdę jecie z rodziną mrożona pizzę? Bo chcecie mieć czas dla rodziny, masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie denerwuje gdy ludzie patrzą mi do wózka z zakupami i zdarzyło mi się ze kasjerka pyta oj a na ile to pani wystarczy?...... albo ostatnio jakaś babci:współczuję pani teraz to wszystko wyciągać na taśmę. .... robie zakupy raz w tyg.wuec trochę tego mam ale znów nie kupuje bog wie czego jakieś jogurty masło , wędliny owoce warzywa może makaron ryż mleko i tego typu rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:14 no nie mów ze nie drażni cie gdy w wózku siedzi dzieciak w buciorach?wiem że wózek nie jest przeznaczony to kontaktu z żywnością ale ile bakterii i brudu przez takie coś jest na opakowaniach które później wkładamy do lodówki szafek itp......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi się żeby ci ludzie jadali to na co dzień. Pewnie to jakiś "zapas awaryjny" na wypadek gdyby naprawdę nie było w jakiś dzień czasu na gotowanie, dziecko samo musiało sobie coś odgrzać itp. Nie popieram, uważam to za stratę pieniędzy a w przypadku karmieniu małych dziec***izzami mrożonymi - za zwykłą nieodpowiedzialność, - ale rozumiem że są różne sytuacje w życiu i czasem awaryjny obiad w słoiku warto mieć w zapasie (najlepiej robiony samemu, no ale też - nie każdy umie, ma warunki, czas).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja (pierwszy mój post w tym temacie) czasem odruchowo spojrzę co kto kupuje,, też mnie to zastanawia, co ludzie czasem jedzą ... nie powiem ,też jem czasem chipsy, czy krakersy, ciastka, owszem.ale ogólnie to staramy sie jeść zdrowo. nie kupuję mrozonek gotowych od lat (jedynie z mrożonych rzeczy to groszek zielony i czasem lody). i tyle. nie kupuję sosów w proszku ani w słoiku, sosy robię sama. I zauważyłam, że czasem jak wykłądam moje zakupy na taśmę, to ludzie isę patrzą, ćo ja kupuję, raz jakaś babka tak mnie zmierzyła że nie wiem co!! a kupowalam rzeczy w stylu banany, jabłka, brokuły, migdały, ser zółty, kasza pęczak, soczewica, czekolada 90%, herbata zielona. czy to takie dziwne zakupy? bo się patrzyła na mnie jakbym z Księżyca spadła. serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś od kiedy to mrożonki sa niezdrowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież zima mrożonki sa zdrowsze niz te "świeże" warzywa z szklarni . Ja warzywa i owoce mrożę latem i mam na zimę . Truskawki , wiśnie , czerwona porzeczka , maliny , borówki , Kalafior , brokuł , szpinak , koperek , natka pietruszki ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja lubie pizzę na puszystym cieście i co mi zrobisz??? Tak, piekę kluchę :D taką lubimy i zajadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubisz siedzieć w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, lubie siedziec w kuchni. Uspokaja mnie to. Mam dobre i domowe jedzenie. Wiem co wkładamy do żołądków. Kilka razy przejechałam sie na jedzeniu z restauracji jak i wole sama gotować. Jedzenie gotowców zostało przez moja mame i babkę uznane jako cos złego i dlatego mam nawyk gotowania. Staram sie robić cos na dwa dni. Dzie ugotowałam leczo, bedzie podane z ryzem jutro i pojutrze dzięki czemu oszczędzam czas w sobotę. Mam tez nawyk robienia wiecej i mrożenia-gulasz, wywar na zupe, zupy, mielone i inne. Mrożę tez szpinak, pokrojona paprykę i pieczarki, kalafior, brokuł, fasolkę szparagowa etc. i pozniej tylko wrzucam tam gdzie potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej wyżej, no tak jak zamrozisz gulasz , zupe czy mielone to na pewno będą z******te w smaku. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam wychowana na takim jedzeniu. Moi rodzice mieli firmę i byli zapracowani, ogólnie ciągle nieobecni. Mama wpadala robiła obiad w 5 minut, a jak nie to wpierdzielalam amino. Oni nadal tak jedzą. Jak jest normalna zupa to tata kręci nosem. Mnie gotowac nie nauczyli, sama ogarnelam podstawowe potrawy, ale brak mi kreatywności. Nie lubię tez planować posiłków, w ogóle gotować i zdarza mi się kupować gotowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×