Kobiety wola mezczyzn milych i opiekunczych?

Jak bylem taki, to mnie wykorzystywaly jak tampon emocjonalny, w tym rowniez na kase, a na koniec olewaly dla innego mowiac: "jestes dla mnie za dobry, zaslugujesz na kogos lepszego". Teraz mam totalnie wyj****e na kobiety i nie chce miec z nimi nic wspolnego, i wiecie co? One tez nie chca miec ze mna nic wspolnego.

Moim zdaniem kobieta powinna mieć wsparcie w facecie, ale nie może non stop zawracać mu głowy swoimi emocjonalnymi problemami, bo facet i tak do końca tego nie zrozumie, a poza tym faceci "nie mają głowy" do takich spraw. Takie rozterki zgłasza się przyjaciółce, one od tego są i potrafią coś doradzić. A co do cech charakteru - wszystko trzeba rozgraniczyć i dozować z głową. Opiekuńczy - owszem, ale nadopiekuńczy to już nie, miły - owszem, ale nie do przesady, jednocześnie przy tym szczery, bo facet, który mówi swojej kobiecie, która tyje w oczach wyłącznie z łakomstwa i braku pohamowania, że jest piękna, tylko dlatego, bo chce być miły i nie chce jej urazić jest totalną głupotą. Nawet jeśli komuś podobają się grubsze kobiety - otyłość jest niezdrowa! A o partnera trzeba dbać, właśnie m.in. w taki sposób - mówiąc mu prawdę, a nie okłamując. To są tylko małe przykłady, które można mnożyć i mnożyć. Trochę zdrowego rozsądku i wszystko da się pogodzić. Być chamem i męskim szowinistą - nie polecam, ale przywrócenie swojej kobiety "do pionu" jeśli się należy - owszem.