Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przedszkolanka wywiesiła przez okno osikane majtki dziecka.

Polecane posty

Gość gość

Pamiętam, a było to dosyć dawno temu, ze przedszkolanka wywiesiła w oknie osikane majtki i rajstopki jakiejś dziewczynki, a ta dziewczynka siedziała potem w sali tylko w sweterku i przykrywała się, jak mogła, a inne dzieci się z niej śmiały. Teraz też się zdarza takie skandaliczne zachowanie nauczycieli? Mam roczne dziecko i czasem myślę, jak to będzie w przedszkolu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to gleboki prl. teraz taka przedszkolankavponiosla by konsekwencjecorawne. stare, na szczescie zamierzchle i bezpowrotne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To był bodajże rok 93, ale to i tak wydaje mi się niedopuszczalne. Dziś dochrapała się dyrektora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za historia ? Pierwsze słysze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogła wywiesić swoje majty jak miała okres, że też takie cóś zajmuje się naszymi dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w przedszkolu tez mialo miejsce skandaliczne zachowanie przedszkolanki. Jestem rocznik 95 wiec byl rok 99 lub 00. Jedna dziewczynka byla niegrzeczna i ta zamiast ukarac ja w sposob pedagogiczny to przy wszystkich dzieciach ktore siedzialy na dywanie w koleczku sciagnela jej majty i przelozyla sobie przez kolana. W sali byla cisza i wszyscy patrzyli sie na ta dziewczynke. Masakra, na pewno do dzis to pamieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Ludzkość zawsze stosowała takie kary, kolejne pokolenia wyrastały (i powtarzały), w ramach pokoleń dzieci uczyły się pewnych reguł, czym się przejmować, a czym nie, z kim solidaryzować a z kim nie, potem, dorastając, jak sobie radzić w różnych sytuacjach, na przykład z mobbingującym szefem. Dlatego nie dramatyzujmy. Co do owej sytuacji, to wiele zależy od tego czy owa dziewczynka miała 3 lata czy 5, te zsikanie się to wypadek, czy jakaś premedytacja ze strony dziecka. W pewnych sytuacjach metoda brutalna może być kolejną, po innych które zawiodły, i właśnie tą właściwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczynka miała 5 albo 6 lat, a ze nie było tel, to nie można było pewnie powiadomić rodziców, ale zeby wystawić dziecko na posmiewisko?? Stanęłam w obronie tej dziewczynki, a miałam wtedy 13 lat, ale podejrzewam , że z pewnością b. źle się z tym czuła, bo była bardzo cichą dziewczynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przebierzesz źle, nie przebierzesz jeszcze gorzej. Każde dziecko w przedszkolu powinno mieć majtki na zmianę. A jak nie miała to faktycznie powinna siedzieć w mokrych, ale moze nauczycielce było żal dziecka, żeby d*** nie odparzyło więc wywiesiła majtki, aby przez chwilę wyschły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.47 PRZEBIERZESZ to nie to samo co ROZBIERZESZ I ZOSTAWISZ jeżeli zatem nie widzisz różnicy życzę ci aby coś takiego spotkało twoje dziecko, a wtedy pogadamy. Moje dziecko nieraz zasikało także majtki i spodenki na zmianę a jakoś dziwnym trafem zawsze przebranie się znalazło, bo w NORMALNYM przedszkolu zawsze jakieś ciuchy mają na zmianę. Choćby stare i sprane ale są. Kilkukrotnie odbierałam swojego dwulatka w jakichś zmechaconych rajstopach czy połatanych portkach :P ale goły nigdy nie był, nikt go nie ośmieszał, ani nie odzierał z godności. Może wam się wydaje że to TYLKO dziecko ale to jest tak samo człowiek, który ma swoje prawa, godność i którego winniśmy szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to forma upokorzenia. Niedopuszczalne. Kiedys bylo inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bardzo mądrze napisane ciekawe czy gdyby tak ktoś postąpił z waszym dzieckiem byłybyście takie mądre... nie sądzę ale o czym tu gadać jak kretynka nie odróżnia 'przebrać' od 'rozebrać'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czy to historia z twojego bliskiego otoczenia ? Byłaś świadkiem tej sytuacji jako dziecko z grupy przedszkolnej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem rocznik 82 i za pamietam wiele takich sytuacji np chlopiec sie zsikal podczas lezakowania (obowiazkowego rzecz jasna) a przedszkolanka na srodku sali pokazywala wszystkim przescieradlo i jego. Do dzis to pamietam, straszne. Potem e mlodszej klasie szkoly podstawowej nauczycielka szarpala naszego kolege z klasy za reke, mowiac ze ma lapy brudne i ma sie domyc-chlopiec mial ciemna karnacje, nie wiem skad pochodzil jego ojciec. Masakra. Dzis za takie akcje wylecialyby na zbity pysk, a w tedy przedszkolanki to byly PANIE. Moje dziecko chodzi na szczęście do wspanialego przedszkola. Ja moim rodzicom uciekalam gdy mnie do niego prowadzili:-( do dzis pamietam jak tata mnie gonil po ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
|"Choćby stare i sprane ale są. Kilkukrotnie odbierałam swojego dwulatka w jakichś zmechaconych rajstopach czy połatanych portkach jezyk.gif ale goły nigdy nie był, nikt go nie ośmieszał, ani nie odzierał z godności. Może wam się wydaje że to TYLKO dziecko ale to jest tak samo człowiek, który ma swoje prawa, godność i którego winniśmy szanować." To rzeczywiście masz się czym chwalić, że nie dałaś dziecku przebrania na zmianę i musiało chodzić w cudzych starych łachach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, byłam świadkiem , ale nie byłam przedszkolakiem, byłam w 6 klasie, tylko poszłam do grupy przedszkolnej, bo czasem przedszkolanka zostawiała grupę i szła do pokoju nauczycielskiego, a ja i inne koleżanki z ciekawości tam chodziłyśmy, bo wiedziałyśmy, że przedszkolanka jest w pokoju nauczycielskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam w zerówce. Rocznik 91 wiec byl to rok 97 lub 96. Byla w grupie dziewczynka po wypadku samochodowym i chodziła nacodzien o kulach. Pani pozwalala jej nie wstawać jak inni musieli i siedziac na krześle przy zabawach itp. A raz przyszla inna na zastępstwo i tamta dziewczynka nie wstala na dzień dobry i potem jak chyba wszedł ktos do sali-tamta do niej ze nie jest obłożnie chora i ma wstawać jak inne dzieci a dziewczynka mówi ze pani jej pozwolila nie wstawać -baba na to ze ja nie obchodzi to i ona ma robic tak jak ona karze - to dziecko musiało na tych kualach wszystko robic przez te 2-3dni aż nasza pani nie wrocila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To straszne suki były jak to opowiadacie. Ciekawe co teraz sie z nimi dzieje. Mam nadzieje że czasem powspominają stare lata swojej szanownej "pracy" i przez ten zakuty łeb przeleci czasem myśl że te dzieci które traktowały gorzej jak psy bez prawa głosu to dziś dorośli ludzie którzy pamiętają i mogą spokojnie puścić farbe że ta a ta co za młodu wyprawiała jako przedszkolanka. Powinny teraz gaciami troche potrząść. Mi sie trafiło przedszkole prowadzone przez zakonnice ale nie pamiętam jakichś krzywych akcji. Mam ogólnie dobre wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ogólnie dobre wspomnienia a jeszcze dodam że ostatnio nawet spotkało mnie coś miłego po 30 latach. Jedna z zakonnic pracujących w tym przedszkolu wyjechała na misje i wróciła po iluś tam latach do klasztoru w którym było to przedszkole i spotkała przypadkiem na drodze moich rodziców. Rozpoznała że są rodzicami jednego z dzieci przedszkolnych sprzed 30-lat czyli mnie :) i zapytała o mnie. Rodzice byli miło zaskoczeni, wynikła rozmowa z której wyszło że ta siostra chętnie by mnie dziś chciała zobaczyć. Byłam bardzo zdziwiona że ktoś może aż tak pamiętać jakiegoś jednego dzieciaka a dodam że nie byłam żadnym dzieckiem wyróżniającym się, ja raczej z tych cichszych byłam, taka bardziej sie z boku bawiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×