Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milka2016

mam 16 lat i marzę o rodzinie

Polecane posty

Gość milka2016

Dobry wieczór. Mam 16 lat. Chciałam z kimś porozmawiać dlatego piszę tutaj bo w życiu codziennym nie mam nikogo tak zaufanego, koleżanki w moim wieku są jeszcze trochę dziecinne i nie godne pełnego zaufania, mama mnie nie zrozumie na pewno. Czuję się bardzo samotna. Mam co prawda znajomych ze szkoły i kółek, na które uczęszczam i chętnie z nimi wszystkimi spędzam wolny czas, czuję się przez nich lubiana i to są chyba moje najlepsze chwile w życiu. Ale czuję się samotna rodzinnie. Mam tylko mamę i babcię. Mama ma siostrę za granicą ale ta jest skłócona z mamą i babcią. Mama i babcia też często się kłócą. Każde święta, każdą wigilię spędzamy we trzy i wtedy też potrafią się kłócić, bywa wtedy, że babcia się obraża i idzie do swojego domu a my zostajemy same. Słabo znam swojego tatę. On też mieszka za granicą, nie przyjeżdża do mnie i bardzo, bardzo rzadko się odzywa. Często odwiedzam swoje koleżanki w ich domach i zazdroszczę im tej atmosfery. Że mają rodzeństwo, że mają tatę, babcie, dziadków, że spędzają razem święta. Często zapraszają też mnie ale ja rzadko korzystam z tych zaproszeń bo nie chcę zostawiać mamy samej a ona nie chce ze mną tam chodzić. Brakuje mi rodziny, nie marzę już o tacie i rodzeństwie ale chciałabym mieć jeszcze kilka osób w swoim gronie, które o mnie myślą, martwią się moimi sprawdzianami, olimpiadami, cieszą sukcesami, dzwonią na urodziny, po prostu mnie lubią. Myslałam nawet o tym, żeby odszukać jakąkolwiek rodzinę i nawiązać z nimi kontakt, jakoś ich na nowo związać z mamą i babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz ladna mame to zostane twoim tatą :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz do mnie pogadamyzzuzia03@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zzuzia03@gmail.com To jest mój mail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mądrze i ładnie piszesz jak na 16 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
Chyba jestem w wielu sprawach poważniejsza niz moi rówieśnicy. Dużo czytam książek i tutaj w internecie, szczególnie jakieś psychologiczne teksty bo po prostu szukam odpowiedzi na wiele pytań związanych także ze mną, z moją osobowością i tak czytając doszłam do wniosku, że ja z racji z tego, że jestem poważniejsza chyba za bardzo się przejmuję, biorę do siebie, myslę, analizuję. Ale z drugiej strony czy ja mam aż tak wygórowane marzenia? Nie pragnę domu z basenem, gierek itp tylko to takie przyziemne marzenia czyli rodzina. Nie wiem jaka sama mam sobie z tym poradzić, co powinnam robić dlatego chciałabym porozmawiać tutaj z kimś dorosłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pozostaje Ci nic innego jak tylko spełnić marzenia, czego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
Byłam kilka razy na rozmowie u szkolnej Pani Pedagog ale niestety nic te rozmowy nie wnoszą dla mnie, nic konkretnego od niej nie usłyszałam. Miałam wrażenie, że ona ten problem traktuje tak naokoło- niby słuchała, niby mówiła ale to nie było na temat. Rada od niej była taka, żebym spędzała dużo czasu ze znajomymi. Ale o nie pomaga. Jak szukałam i czytałam w internecie na temat samotności to trafiłam na taki cytat Jana Pawła II: "Jeśli czujesz się samotny, postaraj się odwiedzić kogoś, kto jest jeszcze bardziej samotny". Przemyślałam sobie te słowa i zaczęłam był wolontariuszką w domu dziecka, zajmuję się maluchami, pomagam im w lekcjach, bawimy się itd. Ale problem jest w tym, że ja stamtąd wychodzę i wracam do tej swojej smutnej rzeczywistości, do tego domu, do tych samotnych świąt itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoi rodzice sie rozwiedli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłaś mamie o tym wszystkim? Czy nie podejmujesz z nią takich tematów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pisz z nikim z tego forum albo badz ostrozna, tu sa dziwni ludzie rozni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
Moi rodzice byli razem jakieś 2-3 lata. Mama gdy zaszła w ciążę wprowadziła się do domu rodzinnego mojego taty, tam mieszkaliśmy z moimi dziadkami. Ale to było małe mieszkanko i wszyscy się gnieździli, były konflikty, mama już tego nie wytrzymała i gdy miałam 8 miesięcy wyprowadziła się i wróciła do swojej mamy. Ja tego nie pamiętam, znam to z opowieści mojej babci czyli mamy mojej mamy. I na początku jeszcze było tak, że mama woziła mnie do dziadków ale to szybko się skończyło, oni mieszkają w Łodzi a my w Opolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I teraz nie masz kontaktu z dziadkami? Ani rodziną taty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
Nie rozmawiałam nigdy wprost o tym z mamą. Raczej tylko słuchałam jej komentarzy. Myślę, że jej też jest przykro, że tak żyjemy. Nawet czasami myslę, że jej przeszkadzam, że beze mnie może inaczej ułożyłaby sobie życie. Dziękuję za ostrzeżenie. Nie zamierzam nikomu tutaj podawać swoich namiarów. Wiem, ze w internecie czai się zło i jestem ostrożna. Chciałam tylko porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
Nie mam kontaktu ani z tata ani z jego rodziną. Nie wiem dlaczego. Tata po prostu się mną nie interesuje. Jego rodzina też nie. Kiedyś tłumaczyłam sobie, że to przez odległość ale mam koleżanki, których rodzina odwiedza się z bardzo daleka i też z zagranicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań tak myśleć, że przeszkadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
Pamiętam, że jak byłam u dziadków jakieś 10 lat temu to w ogóle się nie odzywałam. Tak mi zależało, żeby mnie polubili, że aż się wstydziłam i przez cały dzień prawie nic nie powiedziałam. I uznałam, że to moja wina, że mnie nie polubili. Ale z wiekiem zaczęłam myśleć, że przecież to było pierwsze spotkanie od bardzo dawna i nie można tak od razu kogoś skreślać bo się wstydził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To też Ci ojciec. Nie rozumiem takich ludzi. Jak można się nie interesować swoim dzieckiem? Nie potrafię sobie tego wyobrazić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
No nie wiem dlaczego tak jest. Może to też trochę moja wina bo nie zawsze wysyłałam mu życzenia na dzień taty albo na święta. Nie wiem dlaczego tak wyszło. Ale jakaś przyczyna musi być, że on się do mnie nie odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój ojciec będzie kiedyś mocno żałował, taka wspaniała córka, jego strata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu mu tak wygodnie. Udawać, że nie ma dziecka. Ludzie są wygodni. Jezu, jacy ludzie są zakłamani na tym świecie. To się w pale nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
Ale Pan ,Pani mnie nie zna więc nie można mowić, że jestem wspaniała. Mama mnie zna najlepiej i czasami narzeka na mnie. Może ja nie zasługuję na to wszystko po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadnej Twojej winy nie ma, to ojciec powinien zabiegać o Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
Tato kiedyś do mnie zadzwonił i był zły, że się do niego nie odzywam. Że obiecałam, że zadzwonię i nie zadzwoniłam, a ja po prostu zapomniałam bo byłam z koleżankami. Ja myślę o nim codziennie ale założę się, że on o mnie nie. Nie wiem jak tak łatwo można o kimś bliskim zapomnień, nie martwić się czy jestem zdrowa, czy mam co jeść, czy mi nikt w szkole nie dokucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, że mogę mówić, że jesteś wspaniała:) Mama zawsze znajdzie powód, żeby na coś ponarzekać:) Dla mnie jesteś bardzo mądra młoda kobieta i ja chciałabym mieć taką córkę, tylko musisz więcej wierzyć w siebie i poprawić samoocene, bo obwiniasz siebie za niestworzone rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
Ale gdyby ktoś mi nie powiedział, że to jest mój tato to ja bym w ogóle nie wiedziała, że taki człowiek istnieje i kim on jest. on jest tata tylko z nazwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twój ojciec to dureń:) On byl zły, bo nie zadzwoniłas? Śmieszne. A Ciebie zapytal jak'się czujesz? Jak sobie radzisz? czy zaproponowal byś go odwiedzila? Jakie masz plany, marzenia? Nie, bo to Piotruś Pan, niestety. Nie dorósł do roli ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No też nie wiem jak tak można :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2016
to co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz świetną lekcje na przyszłość jak będziesz miała swoją rodzine jak to nie powinno wyglądać. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×