Szczerze, czy gdyyście rozstały się z partnerami byłybyście w stanie utrzymać

Ja wam napisze prawdę ,te baby co maja mężów zaradnych one same nie sa zaradne i żadnej zaradności sie juz nie naucza i gdyby meza zabrakło dla nich to by była porażka a kobiety które sa samotne sa zaradne, bo muszą sobie radzić same czy tego chcą czy nie i one tak właściwie faceta nie potrzebują ,bo same sobie radzą ze wszystkim. Te barbie solary, tipsiary te maja dwie lewe ręce, bo maz na nie z********a, nic o życiu nie wiedza taka prawda, dla nich problem to złamany paznokieć.

Rozumiem, ze zaradny facet nie moze miec zaradnej zony? Z moich obserwacji wynika, ze ludzie lacza sie w pary zazwyczaj na zasadzie podobienstwa. Albo oboje sa zaradni i pracowici, albo oboje to obiboki i niezdary. Rzadko facet na poziomie zeni sie z leserka. Jesli tak robi, to z nim tez cos musi byc nie tak. Wracajac do pytania, ja bym sobie poradzila, bo mam sporo oszczednosci odlozonych jeszcze jako panna, zarabiam niezle, mam do dyspozycji mieszkanie w centrum za darmo i w razie potrzeby pomoc rodzicow. Na pewno nie zabrakloby niczego ani mnie, ani mojemu dziecku. Poza tym ja nie mam duzych potrzeb. Kupuje to, czego potrzebuje do zycia, nie potrzeba mi drogich i zbednych przedmiotow. Za to moj maz, mimo ze zarabia wiecej, to i wydaj***ardzo duzo na elektronike. Juz zgromadzil w domu np. 5 telewizorow, bo wciaz wychodza jakies nowe technologie i on to musi miec dla samego faktu posiadania, bo tv z 3d czy 4k wlasciwie tylko stoja i ladnie wygladaja. Telefon komorkowy kupuje minimum raz na miesiac i to zawsze bardzo drogi, z najwyzszej polki. Dla mnie to chore, dlatego czesc swojej pensji musze od razu gdzies lokowac, bo gdyby wszystko zostalo na koncie, to by wszystko wydal na bzdury.

o kurcze pocieszylas mnie , myslalam ze tylko moj maz jest takim roz******laczem kasy :) ja mam tak samo jak ty zyje minimalnie , wymieniam np telefon jak sie totalnie popsuje , nie kupuje zbednych rzeczy jak miliony par butow czy torebek , ciuchy klasyki ktore lacze a moj maz ho ho ho dom zagracony elektronika i nowosciami on biedak nie nadaza kupowac tych nowosci bo to non stop cos nowego wychodzi a telefony ktore on wymienia co pol roku ia "stare" rzuca do pudla rozdaje po rodzinie

tak. nie byłoby łatwo, bo w sumie to maz głównie zajmuje się dzieckiem. ja wychodzę o 6 i wracam o 18... jakby doszło do rozstania to pewnie sxukalabym innej pracy. Z lokum nie byłoby problemu-mamy dom i mieszkanie, więc jedno w jednym miejscu by było a drugie w drugim. chyba w razie rozstania zostawilabym dziecko z ojcem. ja obecnie utrzymuje dom, żywię nas, oplacam telefony, Internet. maz opłaca mieszkanie i garaż w mieście.

Ja wam napisze prawdę ,te baby co maja mężów zaradnych one same nie sa zaradne i żadnej zaradności sie juz nie naucza i gdyby meza zabrakło dla nich to by była porażka a kobiety które sa samotne sa zaradne, bo muszą sobie radzić same czy tego chcą czy nie i one tak właściwie faceta nie potrzebują ,bo same sobie radzą ze wszystkim. Te barbie solary, tipsiary te maja dwie lewe ręce, bo maz na nie z********a, nic o życiu nie wiedza taka prawda, dla nich problem to złamany paznokieć. Z Co ty pier**dolisz, mam zaradnego męża i zarówno on beze mnie jak i ja bez niego spokojnie byśmy się utrzymali. Siebie i dzieci oczywiście.

nie dalabym rady sama sie utrzymac, zarabiam 3 tys na reke, mam dwojke dzieci, kredyt na glowie...