Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój brat ciągle pije..

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o to że jak już w tytule napisałam mój brat ma poważny problem z alkoholem i nie tylko. Pisze o tym na forum poniewż praktycznie jestem z tym sama i nie wiem co zrobić. No wiec mój brat kiedy był w gimnazjum był normalnym chłopakiem ( nie pił, nie palił,itd.) ale kiedy poszedł do liceum wszystko sie zmieniło, miał tam samych kolegów z którymi nie dało się nic innego robić oprócz chlania. I wtedy się wszystko zaczęło- chlanie, nałogowe palenie papierosów i pierwsze próby z marihuaną i innymi narkotykami. Wtedy pił ale nie aż tak dużo lecz to wszystko sie dopiero rozkręcało.Kiedy skończył liceum poszedł na studia ale prawie wogóle sie nie uczyl i na nie nie chodzil tylko spotykał sie z ,,kolegami". Mama z nim rozmawiała dużo razy już o tym ale do niego nic nie docierało- nadal pił i nadal palił papierosy. Ale prawdziwy koszmar zaczął się w sumie dość niedawno. jakies poltora roku temu w naszym mieście poznał jakiś nowych kolegów i wtedy nie wracał do domu na pare nocy, nie odbierał telefonów , i CAŁY CZAS był nachlany. Trzymał sie zwlaszcza z takim jednym którego nienawidze najbardziej z nich wszystkich- jak coś zarobil to to przepijał, palił papierosy, i przez pare miesiecy bral dopalacze a pozniej poszedl siedziec na szesc miesiecy za pobicie. Kiedy moj brat go poznal jakies poltora roku temu pil juz straaaszne ilosci alkoholu i jakies te 7 miesiecy temu ten jego kolega poszedl siedziec- wlasnie za to pobicie. Wiec przez te pare miesiecy bylo spokojniej chociaz moj brat dalej strasznie duzo pil. Ale niedawno kiedy jego kolega wyszedl z wiezienia zaczelo sie prawdziwe pieklo. Wtedy moj brat pil tyle ze glowa mala. I zaczelam sie go bac. Bo od miesiaca czesto przychodzi tak nachlany ze sie awanturuje, ostatnio biegal po domu z nozami i krzyczal ze ktos go chce zabic. Narobil sobie strasznie duzo dlugow u niewiadomo kogo ale ani mi, ani mamie nie chce sie przyznac co to za dlugi. Mowi ze on sie za siebie wezmie i nie bedzie pil ale ciagle jest to samo.Pamietam ze pewnej nocy siedze u siebie w pokoju i nagle slysze g***towne otwiaranie drzwi wiec wybieglam i zobaczylam mojego brata ktory ledwo trzymal sie na nogach. Mama doprowadziala go do pokoju i powiedziala zeby poszedl spac. Polozyl sie i nagle slysze ze siedzi i gada cos glosno tak jakby to mowil do kogos ale mowil to do samego siebe. Przeklinal i krzyczal wiec mama weszla do jego pokoju a on wstal zachowywyal sie tak jakby nas nie widzial oczy mial strasznie duze, wytrzeszczone wogole nie mrugal... i krzyczal awanturowal sie tak strasznie sie balam ze zastanawialam sie nad zadzwonieniem na policje i pobieglam do dziadka ( mieszka obok nas) on wpadl do domu krzyczal co tu sie dzieje a moj brat jeszcze bardziej sie zdenerwowal ale po chwili zrobil sie spokojniejszy i mowil ze gdzies wychodzi ale mama go nie chciala puścić i powiedziala mi zebym spala dzis u dziadka. Zreszta czesto go tez przylapywalam na paleniu marihuany. Ale raz mi sie przyznal ze czasami tylko bierze narkotyki i zebym sie nie przejmowala... Mam dosyc ! Mama zalamana placze a ja sama nie daje sobie rady bo jestem dopiero dzieciakiem! ( mam 13 lat) tak bardzo chcialabym to komus powiedziec ale nie chce mu narobic klopotow! Wiem ze to moj brat ale go nienawidze! Zatruwa mi i mamie zycie! Nie mam prawie u nikogo wsparcia i nie wiem co mam robic! Prosze pomozcie!Mam dosyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jssli nadal to sie dzieje, zadzwoń na policje. Nie czekaj. Jestem w tej samej sytuscji w sumei byłam do tego czasu gdy właśnie nie zadzwonilam na policje. Moj brat pil, robil awantury, chcial wszystkich bic, wybil szybe w samochodzie. Balam sie, zadzwonilam na policje. Na drugi dzien mama powiedziala mu, ze to Ona nie chciala mnie wydac. Przez kilka miesiecy w ogole sie do nikogo w domu nie oddzywal procz mamy, bylo mu glupio. Minal ponad rok, ponad rok spokoju. Tak pil ale od razu szedl do swojego pokoju i nic nie robil zlego. Teraz znow zaczynam sie bac ale nis mojego brata tylko o mojego brata. Codziennie pije, z nikim nie rozmawia, widze ze ma depresje. Nie chce dac sobie pomoc. Teraz znow nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×