Gość gość Napisano Październik 23, 2016 są tu dzisiejszego wieczoru tacy? potwornie za nim tęsknię, mimo tego co mi zrobił. kazał się wynosić z mieszkania, zostawił, zdradził, pozostawił samą sobie z problemami. nienawidzę i kocham niesamowicie. ile oddałabym za jego obecność, za jego dotyk i ukojenie. żeby to był zły sen... to jeden z najgorszych tygodni w moim życiu. wiem o etapach rozstania, aktualnie przechodzę etap załoby. z czasem bedzie lepiej, naprawdę to wiem. przechodziłam nie jedno rozstanie. jednak tu mieliśmy się zaraz pobierać. myślałam, że to Ten. że gorszy czas przetrwamy i będzie juz tylko On. brakuje mi jego ciepła, obecności, głosu... nawet milczenia. nienawidzę zasypiać bez niego w łóżku. gdy nasz pies leży koło mnie, a nie między nami... czekam na jego smsa, jakikolwiek kontakt. stalkuję go na portalach społecznościowych, biorąc od brata telefon, bo sama usunęłam go ze wszystkiego. nie mam juz naszych zdjęć. ja wiem, ze muszę to przetrwać i on nie chce ze mną być, że ślub i proza życia go przerosła, bo jest jeszcze emocjonalnym dzieckiem. po prostu za nim tęsknię, mimo zła, które mi wyrządził. już nawet nie cierpię z powodu skrzywdzenia, ale cierpię fizycznie z powodu jego nieobecności. chciałabym aby mnie przytulił, pocałował, powiedział że damy sobie radę, że chce być ze mną do końca życia. cierpię z powodu braku kontaktu. zastanawiam się, czy dziś pomyślał o mnie, czy żałuje i wróci... tak kocham pierwszy raz. to wszystko jest zbyt trudne. kocham i nienawidzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach