Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MałaMadeleine

Taka pezyjaźń, potrzebne rady :))

Polecane posty

Gość MałaMadeleine

Cześć, cześć. Mam problem... Związany z byłą przyjaciółką(powiedzmy Pani X). Ale od początku... Ja i Pani X pracujemy w jednej firmie. Mój narzeczony i jej chłopak się przyjaźnili, dlategoteż się zapoznałyśmy. Jednak pod jej wpływem wielokrotnie olał nas, bardziej mojego narzeczonego. Strasznie mnie to poirytowało, bo co za dużo to nie zbyt okej. Raz po takiej sytuacji Pani X podeszła do mnie gdy rozmawiałam z koleżanką. Niechętna byłam wtenczas z nią rozmawiać, ale... Powiedziałam swoje, jednak. Że przykro mi, że tak się traktują. Skoro ktoś uważa się za przyjaciela to też powinien się tak zachowywać a nie tylko gdy coś chce a tak to olewa. Pani X powiedziała, że nie ważne co z ich relacją nasza nie zmieni się i dalej będziemy przyjaciółkami itp. Spoko. Dajmy sobie czas pomyślałam. Dnia następnego Pani X olała mnie. Udawała, że mnie nie widzi i tak do dziś. Od czasu do czasu opowiada głupie plotki na nasz temat. Unika mnie, zero kontaktu. Myślę, że palce maczała w tym jej koleżanka(powiedzmy Pani Y) która jak twierdziła jest najlepsza przyjaciółką i tylko ona. Dodam, że oni Pani X z Panem X mając kłopoty w związku dość często, więc Pani X przychodziła po pomoc do mnie. Przyjmowałam ją pod swój dach, gdy nie miała się gdzie podziać, pożyczałam rzeczy, ubrania, kosmetyki. Szukałam jej po mieście gdy strzeliła focha na swojego. Nie chciałam nic w zamian. Zawsze mogła na mnie liczyć. Natomiast Pani Y między czasie mówiła, że są beznadziejna parą, że Pani X nie pasuje do Pana X i w ogóle jest beznadziejna. Do Pani X zaś mówiła, że ze wszystkich sił próbowała, żeby do siebie wrócili, że taka super para itp. Obłuda no cóż. Na dzień dzisiejszy z nami nie rozmawiają zaś z ową Panią Y owszem. I ponoć 'najlepsze psiaciółki' o ironio. Żal mi. I wiem, że mojemu brakuje spotkań z Panem X od dawna się przyjaźnili. Chciałabym do tego wrócić, lecz w głebi coś mi mówi, że nie warto. Chciałabym, żeby to ona wyciągneła rękę, lecz od kilku miesięcy cisza. Zatem co zrobić. Nie chcę wyjść na desperatke jednak brakuje mi tego, znaliśmy się długo, a jedyne co teraz mam to głupie spojrzenia i obgadywanie za plecami. :( Warto podejść mimo wszystko? Wyciągnąc ręke jako 1? Olać bo nie warto? Napisać ? Czy czekać? Pomocy, co radzicie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym olala..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka glupiom szmate bym zajechala ;// :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×