Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wlasnie karmie po pobudce, marzac o przespanej nocy

Polecane posty

Gość gość

Nie przespałam nocy od ponad 4 lat. Mam już naprawdę dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dziecko ma 4 lata i nie śpi w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez wlasnie karmie ale moje dziecko ma miesiac. A 4 letnie chyba nie powinno w nocy jesc? Moze pora ustalic jakies zasady i zmienic przyzwyczajenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie. Córka ma roczek. Nie śpię od 4 bo pierwsze budziło się do 2 roku, a potem miałam ciężka ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu moje dzieci tak się budzą w nocy ☹ czeka nas z mężem właśnie odzwyczajanie od nocnych karmień, może pobudek wtedy będzie mniej, choć ten pierwszy etap to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz rade, pomysl ze te 4 lata juz minely i teraz tylko z gorki :) chyba ze bedziesz miala 3 dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nie, dziękuję. 2 wystarczy. Chyba bym sobie w łeb palnela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tego sie wlasnie boje, jak na razie dzieci nie mam.i nie rozumiem staraczek ktore mowia "staramy sie z mezem", lepiej by brzmialo "staram sie" bo 99% spada i tak na glowe matki.Ojciec jedynie popodrzuca do gory czy nastrzela zdjec i wstawi na fejsbuka,a w razie nocnego problemu powie ze idzie do pracy lub w weekend-ze musi odpoczac i zmyje sie na ryby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to już zależy, jakiego się ma męża i jakie "układy". Dopóki nie wróciłam do pracy to oczywiste było, że w nocy wstaję ja, bo ciężko wymagać, żeby mąż po nieprzespanej nocy szedł do pracy. Ale jak wróciłam do pracy to nie było przebacz, wstajemy na zmianę. Poza tym wstawaniem od początku mąż byl włączony w opiekę, po pracy nie siadał z piwkiem tylko siadał z dzieckiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bachorki to cos wspanialego i najwieksze szczescie. Zero problemow a tylko same przyjemnosci. Dlatego kazdy chce je miec w jak najwiekszej ilosci. Dlatego nic innego nie robia tylko sie dymaja. A pozniej placza ze czasu na nic nie maja, nie spia latami itp. Chcialo sie bachorki wiec do roboty, zmieniac pieluchy, szykowac zarcie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ccja od 12 lat wstaje o 6 do pracy i tez chcialabym sie raz wyspac , weekendy mnie nie regeneruja bo jest w huj pracy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój, ja mam to samo. Moje dziecko ma 2 miesiące z kawałkiem i ciągle budzi się w nocy 3 razy na karmienie. Wyje mi ostatnio całe dnie a właściwie drze się jak zarzynane. Jestem zupelnie sama do 19 codziwnnie. M9ja matka pracuje zawodowo i mieszka w innym miescie a tesciowa nsjpierw sama wyskoczyla ze minimum raz w tugodniu bedxie wpadać do wnuka a potem za każdym razem sama się nam tłumaczy ze w tym tygodniu nie przyjdzie bo costam. Dziś w nocy powiedziałam mężowi ze to dziecko to moja najwieksza klęska i żałuję że je mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od grudnia 2012 roku już prawie nie śpię w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8,20 sama jesteś klęska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co powiecie o mezach ktorzy by chcieli co najmniej troje, ale waszym kosztem?zeby nic nie pomoc tylko "byc dumnym ojcem" a jak to nie odpowiada, zeby dogadywac ze kobieta powinna miec instynkt macierzynski i nie moc sie doczekac kolejnej ciazy.naprawde nie rozumiem hasla "staramy sie z mezem o dziecko".to tak jakby wyzyskiwany pracownik powiedzial "ciezko pracujemy razem z szefem zeby sie firma rozwijala"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×