W piątek wziąłem amfetamine po raz pierwszy...to był wspaniały dzień boże

jezu gdybym ja taki byl na codzien wesoly wygadany pewny siebie po prostu z******ty gosc prawdziwy ja jakim chcialem zawsze byc... najgorsze jednak bylo dzien po...brak apetytu trzęsące sie ręce fatalnie wygladalem bo wtedy nic nie jadlem i prawie nie pilem, mam ochote wziac znow inaczej nigdy nie zdam prawka nie znajde pracy a 30 lat juz po swietach

radze przestać bo na tym długo nie pojedziesz i skończysz jako amator kompotu dworcowego

skończysz pod mostem.

żałosny nieudacznik :o gardzę ćpunami

to gorsze niż wódka, moj kolega zaczynał od marihuany potem jakies eksperymenty z lekami dopalaczami potem mocniejdze rzeczy a terwz nie zyje, dostal nożem w plecy sprawcy nieznani pewnie jakies ćpuny