Czy slusznie postapilam wobec kolezanki?

Wkurza mnie moja kol ktora uzala sie nad soba.Wampir energetyczny. Nie ma innych tematow tylko jak jej zle i ciezko. Ze sama( jej facet siedzi dostal rok ale o tym.wiedziala wiec niewiem skad to zaskoczenie) ze nie ma kasy ze dziecko ma katar ze do pracy trzeba isc...ile mozna tego wysluchiwac ze ona taka biedna i pokrzywdzona. Jej problemy nie roznia sie niczym od problemow codziennych przecietnej kobiety. Ma gdzie mieszkac i za co zyc. Pracuje. Wiele razy proponowalam jej spacer, opieke nad dzieckiem czy nawet impreze zeby ja wyrwac z tego dolka. Doradzalam jej wspieralam. Ona jednak woli pic wieczorami sama ze soba piwo. Kupuje sobie cztetopak i tak siedzi. Lubie ja ale nie moge juz tego wysluchiwac wiec powiedzialam jej zeby przestala medzic bo kazdemu jest ciezko. Chamsko mi odpowiedziala i obrazila sie. Lubie ja ale niewiem czy jest sens miec taka kolezanke. Czy slusznie zrobilam? A moze przesadzilam?

słusznie ;)

Trzeba unikac takich ludzi. Bo oni karmia sie wspolczuciem. O to jej chodzi. Zeby ktos sie nad nia pochylil...poglaskal i utwierdzil ja w przekonaniu ze to koniec swiata. Jestes dobra kolezanka. Jak nam na kims zalezy to trzeba go kopnac w zad zeby sie podniosl a nie utwierdzac go w przekonaniu ze jego zale sa sluszne

Bardzo dobrze!

Słusznie

Jestem nieuleczalnie chora i nie użalam się nad sobą. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym ciągle o tym nawijać. Ten temat nie istnieje w towarzystwie. Twoja koleżanka to taki typ.

Niektorzy nie widza nic poza czubkiem wlasnego nosa. Olej ja i znajdz sobie fajne kolezanki