Pomocy nie wiem co zrobic.

Witam. Mam 19 lat, mój chłopak ma 20. Mieszkalismy z moim tata (mama wyjechała do Anglii) lecz nagle on sobie znalazł nowa dziewczynę i nas wyrzucił z domu. przeprowadziłam sie do mojej babci która mieszka na wsi ale stamtąd nie ma połączenia autobusów a ja chodzę do szkoły. Zreszta przez ten cały czas babcia mi mówiła żebym coś wynajęła w mieście. No i wynajęliśmy z koleżanka i moim chłopakiem mieszkanie. No i jak zaczęło sie układać juz wszystko było ok (chłopak znalazł prace, ja dostaje alimenty dobrowolnie) to przyszedł właściciel i powiedział ze musi nam wymówić mieszkanie bo coś mu sie nie spodobało. Umowy nie podpisaliśmy jeszcze, leży na stole ale mialam ja podpisać z koleżanka która zwlekała. Koleżanka sie zdenerwowała i zabrała tego samego dnia rzeczy i wróciła do rodziców ( mieszkają w mieście rownież) ale najgorsze ze ja nie wiem co mam zrobic :( 31 muszę sie wyprowadzić a wrócić nie mam gdzie, naprawdę. Jestem zameldowania w takiej gminie co nic tam nie ma i jest zadłużona, a mój chłopak to juz w ogóle żadnego zameldowania nie ma. (rodzice go wymeldowali jak wyjechali za granice) No i sprawa jest taka ze nie wiem co począć. Alimenty będę miała gdzieś 5 listopada, chłopak wypłatę 10-tego, szukałam w ogłoszeniach nie ma w ogłoszeniach żadnego taniego pokoju dla 2-och osób ani jakiejś kawalerki. Nie wiem co zrobic jestem załamana :( umowy nie chce sama podpisać bo za duże koszta a koleżanka sie wypięła i jej to juz nie interesuje.. Jestem zdesperowana, nawet nie wiem w czym mielibyście mi pomoc ale nie wiem juz co począć :(