Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

DZiewczyny, a wy o jakim dziecku marzyłyście?

Polecane posty

Gość gość

Jestem ciekawa jak to jest u was... Bo przyznam się, że wszystkie poradniki mówią nam jak wychowywać, by nasze dziecko zostało kimś... A tu taki Kant wbrew wszystkim pisze całkowicie co innego, przyznam się, że też marzyłam o małym prawniku. Tekst dla ciekawych tutaj http://historia-kanta.pl/a-takiego-chciwego-synka-urodzilam/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja marzyłam o zdrowym a jakby było śliczne to już w ogóle super :) niestety moje dziecko jest śliczne ale akurat na nas padł autyzm :( ciągle się zastanawiam jak to możliwe że akurat nam się to przytrafiło? przecież jest takie niewielkie ryzyko. Syn ma dwa lata, a ja nadal się z tym nie pogodziłam. Tyle dzieci, tylu ludzi, takwielki świat i akurat my......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam córkę oliwię (9 lat) dla mnie najważniejsze było zdrowie dziecka dobre wyniki w nauce i dobre zachowanie. Obecnie jest zdrowa jak ryba nie ma problemów z nauką posiada dobre zachowanie dodadtkowo umie bardzo płynnie angielski (od małego rozmawiałam z nią w obcym języku) i chodzi od 5 lat na akrobatykę sportową. Jak każdy człowiek ma swoje wady nie znosi pływać marzyłam o zdrowym i utalentowanym dziecku i takie mam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja akurat nigdy nie myślałam o tym, by było zdrowe... Mój mąż zawsze powtarzał... A jak będzie chore to co, załamiesz się? Bo ja będę kochał tak samo jak zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzyłam o zdrowym i nie ukrywam, o ładnym dziecku. :) Udało się,córka ma 7 lat, jest zdrowa i bardzo ładna,do tego praktycznie żadnych problemów szkolnych ani wychowawczych. Syn jeszcze mały,ale też ładniutki i zdrowy, ładnie je,ładnie śpi, ciekawski dosyć,trochę bardziej żywy niż siostra,ale kochany. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzylam o zdrowym... no nie jest do konca zdrowy niestety. Czy ladny to sprawa drugorzedna, dla mnie najpielniejszy. Uczuciowy,potrafiacy okazac uczucia, milosc, kochany. Dla mnie idealny. Kocham go ponad wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jedynie o zdrowym. I nie chodzi o to że bym nie chciała czy nie kochała chorego- przerażała mnie myśl o dziecku które będzie ciężko niepełnosprawne, nie będzie widzieć, słyszeć, będzie upośledzone z powodu niedotlenienia, do końca życia będzie skazane na rehabilitację i leczenie. Każda matka kocha swoje dziecko, ale żadna nie chce żeby męczyło się i cierpiało, żeby miało na starcie "pod górkę" i całe życie walczyło. Groził mi poród przedwczesny, synek mógł być wcześniakiem który ledwie przeżył, więc to była realna obawa. Nie miałabym problemu z wychowywaniem dziecka którego niepełnosprawność nie powoduje jego cierpienia i pozwala normalnie- czy przynajmniej względnie normalnie, samodzielnie- funkcjonować. Nie myślałam jakoś o tym co będzie jak się urodzi w terminie- nie było powodu zakładać że przy takich rodzicach i dziadkach będzie paskudnie brzydkie czy mało inteligentne. Utalentowane? Każdy, absolutnie każdy ma jakiś talent. I każdy w dobrych warunkach może sprawić że ten talent pozwoli mu na szczęśliwe przejście dorosłego życia, jako zawód czy jako uskrzydlająca pasja. Nie mam absoultnie żadnych oczekiwań odnośnie tego "kim" będzie jak dorośnie. Kiedy mówi z zapałem że będzie panem śmieciarzem, odpowiadam mu tylko z uśmiechem że jeśli zechce, oczywiście że będzie, żeby tylko był z tym szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja, jako dziecko - taka tam 9-12latka, marzylam o czarnowlosej córce. :) bo sama mam sredni blond. mam - syna ciemny blond/jasny braz :D maz ma bardzo ciemny braz. jak juz doroslam to plec ewentualnego dziecka byla mi obojetna. syn jest calkiem zdrowy to najwazniejsze. uczy sie dobrze - najlepiej idzie mu matematyka, uwielbia tez plastyke, geografie, igmnastyke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze marzyłam o ciemnowłosych i ciemnookich dzieciach. Oboje z mężem mamy brazowe oczy i ciemny brąz, proste włosy. Dzieci mam jasnych szatynów, włosy falowane, a córka ma oczy niebieskie. Złośliwość matki natury:-D Ale najważniejsze, że zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja marzylam o ciemnowlosych dzieciach. Ja i ich ojciec mamy czarne wlosy, czarne oczy, wygladamy jak uchodzcy z Syrii. Tylko dziadek dzieci jest szatynem z niebieskimi oczami. I oboje dzieci sa do niego podobne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja marzyłam o zdrowym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarta90
Wiecie co dziewczyny z tym zdrowiem to może banał, ale przekonałam się na własnej skórze o tym. Gdy zaszłam w ciążę to marzylam o synku i to akurat się spełniło, potem żeby był wysoki po mężu, a po mnie miał brązowe oczy. Gdy urodził się niespodziewanie w 32 tc to już tylko marzyłam by był zdrowy... Gdy Go zobaczyłam pierwszy raz w inkubatorze z tymi wszystkimi rurkami to serce mi pękało:(. Wtedy dopiero do mnie dotarło co znaczą te słowa. Spędził w szpitalu miesiac. Teraz ma 7 miesiący i jest całym naszym światem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×