Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałabym się z wami podzielić jak upokorzyłam kochankę męża

Polecane posty

Gość gość

Ona pracuje w szpitalu jako pielęgniarka. Rano ubrałam córkę całą na czarno a siebie całą na biało - założyłam moją suknie ślubną, twarz i głowę przybrałam welonem. Pojechałyśmy do szpitala i czekałyśmy na przystanku na przeciwko aż ona wejdzie do swojego miejsca pracy. W międzyczasie nakarmiłam córkę piersią. Po czym wdarłyśmy się siłą na salę gdzie odbywała się operacja przy której ona uczestniczyła. Zbrukałaś moje małżeństwo, wykrzyczałam jej w twarz! Wiem o wszystkich bezeceństwach które robiłaś z moim męże! Jakim prawem, krzyczałam, jakim prawem niszczysz dzieciom rodzinę! Dzieciom - widać było zaskoczenie w jej oczach. Błyskawicznie wyciągnęłam test ciążowy z kieszeni i rzuciłam jej w twarz! Tak, jestem w kolejnej ciąży, a ty chcesz tym o to dzieciom zabrać ojca! Podniosłam córkę nad sobą. Patrzeć, krzyczałam do ludzi którzy byli na sali i oniemiali patrzyli się na nas! Patrzcie komu ona chce zabrać tatę! Ludzie zaczęli płakać i błagać kochankę aby nie niszczyła mojej rodziny. Szybkim ruchem sięgnęłam, skalpel i przytknęłam go do szyi córki! Prędzej zabije nas obie niż pozwolę aby mąż nas zostawił! Potem błyskawicznie doskoczyłam do niej, trzymanym skalpelem obcięłam kosmyk włosów kochanki i na jej oczach je zjadłam! Następnie zaczęłam rozrywać moją suknie ślubną i rozrzucałam jej strzępy po sali operacyjnej. Masz, wrzeszczałam, zbrukałaś małżeństwo, nażryj się tymi resztkami mojej sukni! Kochanka osunęła się na ziemię łkając. Ludzie krzyczeli i wrzeszczeli. Podniosłam córkę, zabrałam test ciążowy i uciekłam z tego miejsca. Powiedziałam mężowi wszystko. Ujął moje ręce w swoje dłonie i powiedział że mnie kocha i dziękuje mi za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałaś suknię ślubną z kieszeniami?:D low ju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już było podobne prowo, spóźniłaś się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie to zdolna jestes :) tak od rana bajkopisarstwo , ale najbardziej podobało mi sie ze zabrałas spowrotem test ciązowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ty wariatko, zakladajaca w kolko ten sam temat. To juz bylo. Zieeewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za zwrot akcji z tym skalpelem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha i co autorko ,myslisz ?ze na jednej kochanicy sie zakonczy !? to marne twoje wysilki !! Kto zdradzil ,bedzie robil to czesciej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. nie wchodzimy do sali operacyjnej podczas operacji 2. nie przykładamy skalpela do szyi dziecka 3. zostawiamy męża bawidamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tę suknię to puść wreszcie na OLX, jest już mocno zużyta...ale z kieszeniami na pewno szybko pójdzie ;-) ps. zdradź co pijasz,ja też chcę mieć takie pokłady kreatywności z rana ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój stan się pogarsza autorko zalecana wizyta u psychiatry i mocniejsze leki ,bo inaczej naprawdę zaczniesz paradować po ulicy w tej sławnej już sukni ślubnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suknię rozdarłaś na strzępy, więc ''uciekłaś z tego miejsca'' w samej bieliźnie? Trochę chłodno jest... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Następnie zaczęłam rozrywać moją suknie ślubną i rozrzucałam jej strzępy po sali operacyjnej." ojej to co będzir w następnej durnej prowokacji, skoro główa bohaterka czyli suknia ślubna zostałą zniszczona?Lecz się moż ena glowę, chora jesteś ewidentnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam. Suknia przetrwała polewanie benzyną, od następnego piątku zdąży ja zszyć i bedzie można kolejne kochanki upokarzać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następny temat proszę już bez sukni, bo nie uwierzę buhahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet pacjent, mimo narkozy i rozcietego brzucha, wstał ze stołu operacyjnego i podtrzymujac wypadajace jelita zaczął z płaczem błagać kochankę, żeby przestała brukac malzenstwo autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chirurg oblizujacy skalpel
a ja tam byłem i płakałem i krzyczałem. Pacjent na szczęście przeżył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×