Powrót

Witam. Mam dosyć świeży problem. Mianowicie we wtorek po krótkiej rozmowie z dziewczyną dostałem od Niej wiadomość, że nie chce mnie unieszczęśliwiać i, że Jej uczucie do mnie gdzieś się zapodziało. Był to dla mnie o tyle potezny cios, że rozmawialiśmy o zaręczynach, ślubie czy wakacyjnym wyjeździe w góry. Wiem, że to Ta jedyna i świata poza Nią nie widzę. Zrobię wszystko, żeby Ją odzyskać. Co i kiedy mogę zrobić, żeby zechciała wrócić? Liczę na Waszą pomoc. Pozdrawiam.

Ciężko coś poradzić jak nie zna się przyczyny. Jak na razie to możesz tylko z nią porozmawiać co tak na prawdę się stało. Gdzieś musiała zajść zmiana a może po prostu nie jest gotowa na tak poważne kroki. Można gdybać a najlepiej zapytaj u źródła. Powodzenia

Jeśli jesteś pewien, że powód który podała, czyli wypalenie uczuć, jest prawdziwy, możesz starać się zdobyć ją na nowo, zafascynować swoją osobą jak kiedyś. Staraj się nie okazywać załamania, wrzuć jakieś dobre zdjęcie na portal społecznościowy, rób coś, okaż że masz jakieś nowe ciekawe hobby. Spróbuj na początku być miłym i pogodnym, do takich ludzi zawsze ciągnie. Narazie nic nie mow o powrocie, żeby jej nie wypłoszyć.

Powodem może być statyka w związku :P Mam teraz taką sytuację, że zamówiłem dla Niej książkę i właśnie ją mam. Myślicie, że dobrym pomysłem będzie oddanie tej książki osobiście i chwila rozmowy?

Najgorzej boję się, że im dłużej będę zwlekał tym dalej ode mnie odejdzie - jeżeli można użyc takiego określenia :P

Myślę, że to dobry pretekst, pod warunkiem że podczas spotkania nie posypiesz się, nie zaczniesz błagać o powrót. Usłyszałam kiedyś, że im bardziej się komuś czegoś odmawia, tym bardziej ta osoba tego chce. Ludzi pociąga to, co niedostępne, nieoczywiste, wymagające zdobycia. Daj jej książkę i powiedz, że jeśli jest pewna swojej decyzji to ją w pełni akceptujesz, ale nie chciałbyś zrywać kontaktu. Spotkania w gronie znajomych czy jakaś kawa od czasu do czasu będą dla ciebie furtką do działania.

Właśnie mówiła, że nie ma w tym mojej winy i, że będę mógł wpadać w odwiedziny jak będę chciał. Z jednej strony chciałbym ją jak najszybciej odzyskać, a z drugiej nie chciałbym zaprzepaścić na to szansy :P

Pośpiech jest złym doradcą. Drążenie tematu od razu i naciskanie może wywołać odwrotny efekt, niż zamierzasz. Potraktuj ją raczej jak nową znajomość, która cię zafascynowała i starasz się zdobyć jej względy.

Jeżeli zaproponuje jakąś kawe/herbatę to zostać czy "wymigać się" , że gdzieś się spieszę?

Jak dla mnie, kobieta, która twierdzi, że "uczucia się wypaliły" już tych uczuć od ciebie nie potrzebuje. Zna cię, jesteś na tyle przewidywalny, że aż NUDNY. Zaproponowała, żebyś ją "odwiedzał", ale tak naprawdę, tylko głupcy korzystają z takich okazji bo niby co masz wtedy u niej robić? Przyglądać się jak bierze prysznic, zmienia majty, czy też za wszelką cenę chce ci pokazać nowego w akcji pościelowej? Daruj sobie chłopie to swoje nadskakiwanie. Jak cię nie chce, to jej wybór. Do uczuć jej nie zmusisz. nie ma takiej opcji.

A co do tej książki to uprzedzać Ją, że wpadnę dać Jej książkę, czy zrobić to w formie "niespodzianki"?