Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zagadywanie do dziloczyn na ulicy czy da się coś w ten sposób wyrwać ??

Polecane posty

Gość gość

Nie mam żadnych znajomych dziewczyn i wogólne zero perspektyw na związek. Czy jest szansą że uda mi się wyrwać coś ładnego na ulicy(na imprezy nie chodzę nie przepadam za tym idzie nie interesują mnie przelotne znajomości, internet też nie spełnia swojej funkcji w moim przypadku mimo kilku lat na różnych portalach nic nie znalazłem a nawet z rządzą się nie umówiłem) do tej pory większość dziewczyn kiedy załaduje omija mnie udajac że nie słyszy ,śmieje się że mnie (szukaj w swojej lidze frajerze itp.) ,lub poprostu mówi s********j. Czy jest jakaś szansa że wkoncu mi się uda ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze powinienes najpierw porozmawiać a nie tak od razu żeby załadować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jakim tekstem probujesz zagadnąć do dziewczyn domyslam sie, ze to np : jestes sliczna, umowisz sie ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli traktujesz drugiego człowieka jak "coś do wyrwania", to oby ci się nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sam z doświadczenia widzisz, że to nie najlepszy sposób. Próbuj dalej przez Internet, szanse mniej więcej podobne ale przynajmniej nie zmarzniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze a nie masz żadnych znajomych dziewczyn z pracy/szkoły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sypie takimi tekstami. Właśnie oto chodzi że nie szkołę skończyłem ale nigdy nie udało mi się źnaleść dziewczyny. W pracy nie ma dziewczyn w moim wieku 23 lata. Nie traktuje dziewczyn jako towar do wyrwania poprostu chce znaleźć dziewczynę i tyle nie chodzi mi o seks chciałbym mieć kogoś bliskiego (każdy potrzebuje czułości więc proszę nie piszcie jaki to jestem najgorsz bo tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisz się do jakiegoś portalu randkowego i po sprawie, a nie ośmieszasz się na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coś się w ten sposób na pewno da wyrwać, np. portfel, torebkę :D (pustak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj przykład jakimi tekstami zagadywałeś te dziewczyny i co one odpowialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość kobiet ma obiekcje - i słusznie - ze umówieniem się z obcym facetem z ulicy o którym nic nie wiedzą. Próbuj dalej jak nie masz innego wyjścia ale nikt ci nie zagwarantuje, że się uda. I wiadomo - to nie może być "cześć! umówisz się ze mną" bo na starcie jesteś skazany na porażkę. Rozmowę trzeba jakoś zacząć, np. zaproponować pomoc przy niesieniu zakupów itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie traktuje dziewczyn jako towar do wyrwania poprostu chce znaleźć dziewczynę" a w pierwszym poście: " czy da się coś w ten sposób wyrwać", "czy jest szansa że uda mi się wyrwać coś ładnego na ulicy" Już wiesz, dlaczego jesteś sam? Boże broń przed takimi typkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem za siebie, że źle reaguje na takich obcych typów z ulicy co się narzucają. Facet, który musi wyrywać obce kobiety na ulicy - pierwsze skojarzenie - facet, któremu nie bez powodu nie wychodzi z kobietami z jego otoczenia. I autorze potwierdzasz tę regułę. Nie twierdzę, że nie zdarzają się fajne znajomości z przypadkowych spotkań w pociągu, tramwaju, kawiarni itd. Ale tutaj mamy do czynienia z permanentną, narzucającą się desperacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"permanentna, narzucająca się desperacja" Dobre! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"permanentna, narzucająca się desperacja" Dobre! smiech.gif x no dokładnie tak. Pisząc o przypadkowych spotkaniach mam naprawdę na myśli przypadkowe spotkanie gdy pomiędzy dwojgiem obcych sobie osób coś zaiskrzy - czasami coś takiego się zdarza. Ale nie mam tu na mysli frajera, który stoi na przystanku MPK i próbuje się umówić z wszystkim co ma dziurę między nogami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×