Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie chce isc na groby z dzieckiem do rodziny męża jak co roku i stac 2 godz

Polecane posty

Gość gość
22:22 tak masz racje, na pewno to przezywa, ja nie znalam brata, zmarł tragicznie... tylko za chwile cieszy się jak głupia, a jak ktoś podchodzi to znów ta mina.. aa dobra nie wnikam, sama mam dziecko i peklo by mi serce gdyby cos mu się stało.. takie widać zwyczaje sa na wsiach, jak wcześniej ktoś wspomniał.. zimno strasznie, w naszych miejscowościach każdy się zastanawia jaka będzie pogoda na swieto zmarłych i ja wiem nawet jaka była pare lat wstecz, bo to zawsze daje się odczuc, stać i się trzasc na cmentarzu z zimna, a i ten widok co roku, bo obok grobu postawili sobie ławeczke i zawsze ale to zawsze, maz siada, obok tesciowa, lapie go pod pache i tak siedza przytuleni a ja stoje, mi jest wstyd, bo ludzie widza i na pewno smieja się z naszego trojkata heh A i ogolnie chciałabym by maz przestal zyc życiem rodziców a nie , będzie mnie nawawial żeby isc bo jego mama się obrazi, a przecież my tworzymy osobna już rodzine i mamy po 30 lat, wiec dziecmi nie jesteśmy! ważne , ze pojedziemy zapalić swieczke a nie jest ważne , ze będziemy dyżur przy grobie robic, nie jade , postanowione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w ogóle nie chodzę na groby ludzi których nie znałam,to po pierwsze. Po drugie do swoich bliskich nie chodze nigdy 1 listopada,nie bawi mnie ten cały cyrk,procesje i piertolenie czarnego pasibrzucha. Ide jutro i potem pewno za jakieś dwa tygodnie jak to mam w zwyczaju chodzić. Oczywiscie rodzina tego nie rozumie,ale zlewam to. Jedynie do mojej mamy bede chodziła 1 listopada i będę brała udział w tym przedstawieniu ponieważ ona teraz za życia powiedziała wyraznie że tego by sobie życzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się chozi pod publikę raz w roku na cmentarz to się stoi 2 godz.Przychodzą z naręczami kwiatów,znicze poł metrowe a cały rok nikt nie pamięta o zmarłych. Typowe poloczki,katolicy z Bożej łaski.Dobrze ze futra i czapki z lisa wyszły z mody,bo pot po łbie się lał ale trzeba było załozyc na siebie to badziewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I w razie rozwodu zostaje dziecko z matka" Figa prawda. Coraz częściej sądy myślą rozsądnie i dziecko zostaje z tym rodzicem, który mu zapewnia lepsze warunki. Owszem, ojciec ciągle musi o to walczyć, ale wywalcza coraz łatwiej, mam jeden taki przypadek w rodzinie, drugi wśród bliskich znajomych, trzeci - kolega z pracy - jest w trakcie procesu, szanse ma duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w tym roku tez nie ide na grob tescia, bo maz bedzie w pracy, a ja nie bede z tesciowa tam stac sama, tym bardziej, ze czesto jestem na cmentarzu w ciagu roku, a ona jest 2 razy w roku, nawet grobu nie sprzata, tylko siedzi na dzialce, albo w kosciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze zaproponowala, ze zrobi obiad 1 listopada, czyli ona zostalaby w domu, a ja mialabym isc na msze sama. O nie! Powiedzialam, dziekuje za zaproszenie, ale ja mam wolny dzien i zrobie sobie obiad, a mama niech idzie spokojnie pomodlic sie za swojego meza. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×