Daj cioci buzi

Wpadłam ostatnio na miescie na siostę babci, Od razu wystrtowałam do mojej dwulatki z przytulaniem i tekstem daj cioci buzi! Mała słabo ją kojarzy schowała się zamną, a ta ją próbowała na siłe przytulić. w koncu powiedziałam, ze skoro nie chce sie przytulac to nie. Ona strzeliła focha i stwierdzila ze rośnie nam dzikus. Mała nie ma problemu, żeby przytulić sie do babci czy jakiś innych osob, które kojarzy. A to ze unika obcych dla niej ludzi jest calkiem normalne.

bardzo dobrze mówisz, ale dziadkami jest tak ze jak chcą zeby wnuk czy wnuczka siadla na kolanach czy na sile dziadek chce wziac wnuka na rece to wnuczek sp***ala bo sie boi i czuje agresje. I ma racje wnuczek.

ona sama lubi siadac dziadkowi na kolana, bo ma takie fajne wasy do łapania ;D

I bardzo dobrze unika ocych. Dziecko musi wiedziec że ciocie są swoje a od wrogow sie sp***ala.

Ja na tekst /DAJ CIOCI BUXI/ zawsze reaguje stanowczym protestem. Nie wolno calowac obcego dziecka i tyle, nawet babciom zwrocilam uwage zeby ewenualnie daly niemowlakowi buziaka w glowke, osoba dorosla calujac dziecko moze je zarazic np. Opryszczka ktora jest dla niemowlaka smiertelnie niebezpieczna a opryszczka zarazic mozna nawet gdy jest jeszcze niewidoczna na ustach. Juz kazdy w rodzinie wie, ze mojego dziecka sie nie caluje i mam gdzies to czy obraza sie na mnie czy nie, zdrowie corki jest najwazniejsze ! Nie pozwalam tez obcym osobom przytulac jej lub brac na rece, jesli widze ze do rodziny, znajomych corka sama wyciaga rece to nie ma problemu ale zadna daleka ciotka spotkana na ulicy, ktorej dziecko nie zna nie ma prawa go dotknac i zawsze grzecznie ale stanowczo zwracam uwage. Gdy poszlam na pierwszy spacer z 2 tyg niemowleciem, spotkalam sasiadke ktora zaczela grzebac nieumyta reka po wyjsciu z marketu mojej malej przy buzi to wpadlam w taka zlosc i teraz jestem wyczulona na kazde podejscie obcej osoby do mojego wozka. Oczywiscie nie mam fiola na punkcie zarazkow ale pochodze z rodziny lekarzy i wiem jakie konsekwencje moze miec zarazenie kilkutygodniowego dziecka. Corka ma kontakt ze zwierzetami, bawi sie w piaskownicach ale np. Nie sadzam jej w wozek w markecie.

Ja tak właśnie od cioci zaraziłam się opryszczką :/ pojechaliśmy w gości i chwila i do całowania. Później ja musiałam się męczyć z nią kilka dni, ale dzięki temu że użyłam kremu endvir to długo ona nie trwała :)

jejku jak ja nie lubię tych urodzin, imienin i takich spotkań rodzinnych :/

też pamiętam całowanie wszystkich na jakiś uroczystościach. Najgorzej wspominam kiedy następnego dnia obudziłam się z opryszczką :/ to była masakra. Mama poleciała do apteki po endvir dla mnie i dobrze, że on tak szybko działa. bo uratował mnie przed wstydem na randce :)

Spier/dalać z tym endvirem!! Spamerzy zafajdani.

Moja mała chrześniaczka dwulatka chętnie mnie przytula i całuje. Babcia (moja teściowa) też jej mówi "ukochaj babcię" "daj buzi" a mała wtula się w moją szyję i nie chce. A potem tekst mojej teściowej "nie kochasz babci??? babcia będzie płakać" miałam tego dość i powiedziałam teściowej że nie powinno się tak do dziecka mówić, bo może to wywołać u niej poczucie winy. Obruszyła się na mnie, ale głęboko to mam.

Ciocia może zarazić opryszczką zdjęcia http://www.bolimnie.com/choroby/opryszczka-zwykla-lub-opryszczka-pospolita

Albo ciocia może być czynną prostytutką i jej usteczka służą do ...bleeh .