Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niechcedziecka

Mąż chce dziecko, a ja nie... Co robić? Czy to przetrwa?

Polecane posty

Gość gość
To zacznij się już przygotowywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcedziecka
Tak jak mówiłam wystarczy że zgodziłam się na ślub, na dziecko się nie zgodze, gdybym zaszła to bym się całkowicie załamała i najprawdopodobniej musiałabym leczyć się z depresji. Uwielbiam swoje obecne życie i nie chce go zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego właściwie oczekujesz? Pytasz, czy przetrwa. Ale co? Myślałam, że związek, to piszę, że to b. duży problem. Czy ty przetrwasz? A skąd wiem? Piszesz, że tak i że będziecie trwać w impasie. Może tak, może nie. Może twój mąż się znudzi i machnie sobie dzieciaka na boku (wtedy i wilk syty i owca cała). A może za parę lat się odkocha, bo tak się zdarza, tym bardziej jak ktoś żyje w permanentnej deprywacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci sa cwani bo nie muszą rodzic dzieci i chodzić z brzuchem jak balon przez 9 miesięcy.do tego prawie nie zajmują się dziećmi.wszystko zawsze spada na babę.myślisz że jego życie by się zmieniło z tego powodu że on ma dziecko?na pewno nie ,za to twoje kompletnie.nigdy w życiu nie zmuszaj się do czegoś czego nie chcesz autorko.będziesz żałowała jeżeli zrobiłabys to wbrew sobie ,do tego byłabyś uziemiona .ja mam 38 lat i też nie mam dzieci.mój mąż gdyby chciał dziecko to niestety musielibyśmy się rozstać bo ja nie jestem po to żeby rodzić komuś na zamówienie.jesteśmy razem już 18 lat i pomimo mojej miłości do niego zdania bym nigdy nie zmieniła.na szczęście on tez anty dzieciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozę niech maż uzbiera na surogatkę, Ty dasz swoją komórkę on swoją w ciązy nei będziesz, potem urlop rodzicielski bierze on Jak widzisz da sie rozwiązać, bezbolesnie wazne są tylko pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak nie ty, to inna da mu dziecko" (Czytaj: jak nie ty, to inna zniszczy sobie ciało, wpadnie w komplikacje, wyda tysiące na operacje tych zniszczen, uwięzi siebie na co najmniej 20 lat, nie prześpi się normalnie przez co najmniej 3lata). Ja nie rozumiem jak można być tak zakłamanym człowiekiem jak ten twoj "pratner" ,on cie zwyczajnie oszukał. Ok, rozumiem jedna rzecz, ale dwie? Ciekawe co będzie chciał jako trzecie. najgorszy typ ludzi.Ja bym w d**e kopnęła takiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcedziecka
Nie zaakceptuje żadnej innej kobiety, wole żeby odszedł niż robił na boku, ja nie chce mieć żadnej styczności z dzieckiem. Nie będę się na wszystko zgadzać, te jego przekonywanie nic mu nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie chcesz byc matka to nia nie badz,po kiego grzyba zyc zawracasz ludziskom jak ci juz napisali.co na ten temat sadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcedziecka
Chce się dowiedzieć czy takie związki przetrwają, czy można pójść na kompromis, jak się żyje takim osobom, czy mogę jakoś przekonać M do swojego zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jakie miałaś dzieciństwo? Jakie miałaś/masz relacje z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcedziecka
Mam tylko brata, jest młodszy o 6 lat, nie utrzymuje z nim zbytnio kontaktu, dzieciństwo miałam dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myslalam ze wszyscy sa popierdpleni i lubia robic sobie na zlosc :D tez nie chce bachora :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spotkałem chyba jeszcze matki która zalowalaby tego że urodzila dziecko i myślę tu także o tzw wpadkach. Utrata wolności..już związek z mężczyzną ją przecież kobiecie odbiera. Wydaje mi się że dzieci życie urozmaicają..nie rozumiem argumentu że nie lubisz innych dzieci, jak masz faceta to inni faceci cię nie pociągają. Oceniasz ich innymi kategoriami i tak samo jest z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam w takim samym związku, najpierw oboje nie chcieliśmy dzieci, potem on już chciał. Najpierw były delikatne przekonywania i sugestie a później regularne kłótnie. Rozstaliśmy się. On po 3 miesiącach zrobiĺ bachora jakiejś pannie, szybki ślub i jeszcze szybszy rozwód gdy zobaczył co to znaczy mieć dzieciaka w domu. Póżniej chciał wrócić do mnie ale ja już nie chciałam, jak mogę ufaç komuș kto jest chorągiewką na wietrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiązanie: mow ze dalej nie chcesz.. Odciagniesz to o kilka miesięcy/ lat na po 30 rz Pozniej mo powiesz - jak dalej bedzie nalegał że może i że sie zastanawiasz.. I tak pozwlekasz kilka miesiecy moze wiecej.. Jak dalej bedzie z toba i dalej bedzie chcial dziecka a ty dalej nie będziesz chciala to UDAJ ze sie zgadzasz i bedziecie sie starac. Jeden warunek zacznij brać tabletki od razu albo jeśli wie że bierzesz to udaj że odstawiasz i załóż spirale.. Postaracie się jeszcze z rok dwa tym sposobem. Zyskasz czas do moze nawet 35 lat 40? A później mu powiesz że juz za późno. On też już po 40 nie będzie taki plodny itp.. No chyba że wcześniej ci sie zachce naprawde.. Współczuję takiej sytuacji. Ja nie chce dzieci ale moj mąż tez nie chce. Jestesmy razem 8 l, mamy po 32l. Od razu mu mowie że jak zacznie naciskac bo mu sie zachce to rozstanie bedzie i on to samo mowi do mnie.. Mamy poważne powody NIE chcenia dzieci. Są u mnie w rodzinie poważne choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie cie nie namawiam, tylko chcialabym sie ustosunkowac do twoich niektorych argumentow: - jestes zadowolona ze swojego zycia i chcesz ,zeby zawsze takie było. Niestety ludzie sie starzeja, zmieniaja sie im potrzeby, prorytety - czy z dziecmi , czy bez, zycie i tak sie zmienia. - lubisz spokoj, czystośc itd. Nie widze powodu, zeby dzieci z twoimi genami i wychowane w twoim domu mialyby byc wrzaskliwymi balaganiarzami. - dzieci szybko rosną, czas, kiedy sa bardziej absorbujace jest momentem w skali calego życia. Pzrez wiekszość twojego zycia beda twoimi partnerami, przyjaciólmi, ani nie głupszymi od ciebie , ani nie wymagajacymi twojej opieki. - nie bedzisz zyc przez kilka, ale przez kilkadzisiat nastepnych lat, pewnie nie zdajesz sobie sprawy, jak to szybko zleci i ile jeszcze przygod i pzredsięwziąc na ciebie czeka ( czy masz dzieci, czy nie) - oczywiscie, jesli nie lubisz charakteru swojego i meza , masz powody uwazac, ze wasze dzieci beda wredne i męczace, ale czy tak jest na pewno? To takie uwagi z perspektywy zadowolonej z życia matki doroslych dzieci ( ktora znacznie dluzej niz ty miec ich nie chciała :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak... A potem jest taka Waśniewska... Po tragedii nagle się okazuję że dzieci nie chciala mieć, chciała coąże usunąć, potem dzieciaka oddać... Ale co ona tam wiedziala, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulllllla
Autorko ja mam bardzo podobnie,nigdy nie chciałam dzieci i nie chcę i to nie zmieni sie z pewnością.Nie podobają mi się słodkie maluszki z reklam,wręcz mnie drażnią,i to zachwycanie sie ich zaplutymi buzkami.Mam 30,facet 35 i tez na szczescie nie chce dzieci,mam nadzieje ze mu sie nie odmieni.On tez namawia mnie na slub bo nie chce zyc na kocią łapę i pewnie sie zgodze,ale na dziecko mowy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedzcie te co tak plują na autorkę-jesli kobieta nie chcąca dzieci nie jest prawdziwą kobietą,to znaczy że mężczyzna który nie chce dzieci nie jest prawdziwym mężczyzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi związek z mężczyzną nie odbiera wolności ponieważ wczesniej nie imprezowalam, nie latalam, nie chodzilam na randki itd wczesniej byłam sama, rozmawialam tylko z kolezankami, duzo czasu spedzalam w domu (czytałam, sluchalam muzyki, malowalam, rysowałam itp), na randki nie chodzilam, chodzilam na dlugie specery; mąż jest moim pierwszym chłopakiem kiedy zaczęłam się z nim spotykać moje życie dużo się nie zmieniło dalej rysowałam dalej spotykam się z koleżankami dalej robię sobie samotne spacery, jedynie co to trochę to ograniczyłam i jak chodzilam 5 razy w tygodniu na spacery tak teraz chodze 2 razy sama 3 razy z nim. Związek nie odbiera mi wolności. X Nie inni faceci mnie nie interesują, co najwyżej spojrze uznam że jest przystojny i pójdę dalej ale tak samo jest gdy zobacze piękna kobietę albo slicznego zwierzaka, spojrze sekundke i ide dalej. X gość dziś Czyli w waszym przypadku kiepsko się skończyło. Mam nadzieje że nas to nie spotka. X gość dziś Teraz biorę tabletki oraz używamy prezerwatyw a w dni "płodne" albo się nie kochamy albo stosujemy dodatkowo stosunek przerywany. Mogę to odwlekac, ale on jest bardzo uparty i będzie próbował postawić na swoim. Jak się uda to mogę robić tak jak Ty radzisz, ale z pewnością będę się bala polegać tylko na tabletkach/spirali. X gość dziś Tak jestem zadowolona ze swojego życia, jest takie jakie chciałam żeby było. Tak ale przez pierwsze lata będzie trudno utrzymać spokój i czystość zwłaszcza jak dziecko będzie nadpobudliwe, a i w późniejszych latach może pod wpływem środowiska się zmienić i będzie sprawiać problemy. Nie mam potrzeby żeby mieć dużo znajomych, przyjaciółmi, lubię spędzać czas sama, wystarczy mi to że dużo czasu spędzał z mezem. A dzieci ma się całe życie na głowie. Np moja babcia miała 2 synów, obydwoje tak samo wychowywala, mój tata się wyprowadził w wieku 21 lat a wuj w wieku 38... przy czym zaczął po 20r.z brać... Nie mamy z mężem koszmarnych charakterów ale znam z życia przypadki gdzie rodzice byli porzadnymi ludźmi a ich dzieci szły na złą drogę m.in przez wpływ znajomych X I tak jak mówiłam dzieci (w tym nastolatki) drażnią mnie, irytuja. Nie chce mi się męczyć 20lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcedziecka
gość dziś To jest mój post, ale się internet zacial i nie zmienił mi nicku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nigdy nie podniecaly dzidziusie z reklam, niemowlęta w wózkach, generalnie małe dzieci mnie nudza i mecza, tak mam do tej pory. Moje wlasne dzieci to kompletnie inna bajka, po prostu je znam, rozumiem, wiem, czego się po nich spodziewać, sa bardzo podobne i do mnie i do mojej rodziny. Ponieważ jestesmy wszyscy w rodzinie"normalni", spokojni, mili dla siebie, wiec moje dzieci tez takie sa , zero problemów wychowawczych. Dodam, ze dzieci przyjaciól , ktorych lubie, tez sa ok . Chyba musi byc jakis wyjatkowy zbieg okoliczności czy uklad genow, żeby dzieci z fajnych rodzin były histeryczne, złosliwe itd Ja nie poznalam takich przypadkow, a naprawdę mam wielu znajomych z dziećmi. Im fajniejsi rodzice, tym sympatyczniejsze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedzieć, czy przetrwa. Z jednej strony twój mąż deklarował sam, ze nie chce dzieci i do czegoś go to zobowiązuje. Z drugiej strony człowiek ma naturalną potrzebę przedłuzenia gatunku, to biologia, natura, która trudno przeskoczyc a tym bardziej zabronić. Jesli w zwiazku sa tak odmienne zdania na jedna z podstwowych spraw zyciowych to poważny problem. Dobry zwiazek to wzajemnie ustepstwa i chęc uszczęsliwienia partnera , a u was nikt nie chce ustąpić. Jesli on ma byc tylko dlatego,ze tak mu kaze honor i dana wczesniej obietnica, a nie spontan, to czarno widze. On zreszta decyzję o ojcostwie moze odkladac latami, ty masz na decyzję raptem kilka lat. Wiec może być bardzo różnie, nikt ci nie odpowie, czym się to skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcedziecka
Mam nadzieje że zmieni zdanie albo zaakceptuje moją decyzje. Wiem że nie chce być matka i że się do tego nie nadaje. Spróbuje z mężem dziś o tym jeszcze porozmawiać może jakoś go przekonam do swojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli on znal twoje poglądy to dlaczego chce cię skrzywdzić? Bo dla ciebie posiadanie dziecka będzie krzywdą a nie szczęściem. Co to za miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcedziecka
Zmienił zdanie i pewnie myśli że i ja zmienie, dlatego teraz mnie namawia, ale nie potrafi przyjąć do wiadomości że ja w tym temacie mam dalej i będę miała już zawsze tako samo zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×