Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Najgorsza osoba na swiecie

Jestem najgorsza

Polecane posty

Gość Najgorsza osoba na swiecie

Witam, sama nie wiem dlaczego to pisze, ale chcialabym sie po prostu komuś wygadac, ale ze nie mam takiej mozliwosci to zostalo mi forum. W ogole przepraszam, za brak polskich znakow, ale nie mam mozliwosci by je miec. Pewnie dużo osob nazwie mnie puscalska osoba, ale moze to racja. W wieku szesnastu lat zaszlam w ciaze z przypadkowym mezczyzna poznanym na imprezie. Stracilam wtedy chlopaka, a dodatkowo przez swoje pozniejsze zachowanie przyjaciolke. Gdy syn sie urodzil nie dopuscilam nawet do mysli, ze to moj syn. Traktowalam go jak obce dziecko. Gdy bylam juz pelnoletnia wyjechalam zagranice moi rodzice chetnie zostali z mlodym jako opiekunowie prawni. Dziecko bo raczej przez to jaka jestem nie moge nazwac go swoim synem, widzialam pare razy w zyciu. Teraz mam juz trzydziesci lat, meza i dziecko w drodze. Zastanawiamy sie czy nie wrocic do Polski, ale wtedy bym się wreszcie zdecydowala na spotkanie z rodzina. Mlody to juz nie jest malym dzieciakiem, nie mam pojecia czy mi by wybaczyl to wszystko. Nie mam pojecia jak znow normalnie rozmawiac z rodzicami. Jestem po prostu zagubiona i glupia. Chyba juz nawet wole zostac tu gdzie jestem i nie mieszac sie w ich zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jesteś najgorsza młoda byłas gowniara,ale pozno myślisz o tym,absolutnie powinnas spotkać się z rodzicami pomogli ci,i z synem,moga ci wymyslac,przyjmij wszystko i nie bądź tchorzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym takiej matce w pysk strzeliła i do domu nie wpuściła. Ja mam 17 lat i nigdy bym tak nie postąpiła. Chcesz szmato po 13-14 latach coś naprawiać ? Gdzie ty siedziałas krowo ? Mogłaś po paru latach wrócić , nie wierze ze jak miałaś z 20 to nie stawałaś się świadoma tego wszystkiego. Wtedy trzeba było to naprawiać. Póki był mały i miał 3-4 latka. Wtedy jeszcze była szansa. A teraz ? Chcesz się bawić w matkę i przyjechać na gotowe ? Masz racje. Ty NIE JESTEŚ matką tego dziecka bo to nie Ty je wychowalas i nigdy nie będziesz. On pewnie wcale o Twoim istotnieniu nie wie. Chcesz mu zepsuć dzieciństwo ? Nie masz pojęcia co on przeżyje jeśli dowie się o innym wymiarze prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje Twojemu drugiemu dziecku. Jednym się nie potrafiłas przed 14 lat zająć a w drugie brniesz ? Coś okropnego! Gdybys pare lat temu pojechała, jeszcze byłaby szansa bo był młody. Ale nie , Ty miałaś to w du Pie bo bawiłaś się w nową rodzine , która pewnie Ci się znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie poczułaś się jak matka po urodzeniu ? Wtedy każda kobieta po urodzeniu się zmienia i czuje ze to jej dziecko , czuje się matka . To macierzyński instynkt. Jeśli go nie miałaś to ja współczuje przyszłemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej się czujecie sucze jak pojechalyscie komus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka zaszła w ciążę , całą ciążę ćpała, piła i rżnęła się przypadkowymi kolesiami. kiedy urodziła to oddała dziecko do domu dziecka... nie wybaczyłam jej tego. tego co robiła mu będąc w ciąży i po tym jak go urodziła i porzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3:48 to nie pojechanie a prawda. Jak można przez 13-14 lat mieć gdzieś swoje dziecko? Nie interesować się nim i układać nowe życie , mało tego - robić następne ?! Gdyby była prawdziwa kobieta to nie dawałoby to jej spokoju . Czy zdrowe ,jak wyglada, jakie ma zainteresowania,kolegów , koleżanki . Jak rośnie , czy dobrze się uczy.... Ale nie, ona sobie nowa rodzine robiła i nowe dziecko. Tak nie postępuje matka z instynktem macierzyńskim. Ja tu wątpię w ogóle w ludzkość bo tak nie postępuje człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoim OBOWIAZKIEM jest jechać i błagać o przebaczenie!!! I masz zadośćuczynić. Inaczej nigdy nie odzyskasz spokoju i nie będziesz szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale suczki zrozumcie ze sa błędy i pytanie czy tam wracać ,logiczne myslenie właczcie ,problem,wyrzuty to tylko gadanie,liczy się działanie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomińmy to ze przed KILKANAŚCIE lat nie interesowałas się dzieckiem i tworzyłas następne ( co tak naprawdę przeczy naturze) Ale. Chcesz zepsuć całe życie chłopcu który już ma kochających rodziców i wspaniałą rodzine ? Mało mu narobiłas? Jeśli on się o tym dowie to zepsujesz całe jego życie.w dodatku jest w czasie dorastania i przeżywa pewnie swoje pierwsze butny i załamania. Już dość narozrabiałas. Chcesz mu zniszczyć życie ?nie masz prawda. Z reszta od tych 13-14 lat NIE JESTEŚ JEGO MATKĄ. Ktoś inny nią jest wiec nie masz prawa psuć komuś życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadzwon do rodzicow i zorientuj się w sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma nigdy nie spotkać się z rodzicami kretynko?to skrajna niewdzięczność i tchórzostwo ,spadam z ta swoją radą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz do spłacenia dwa długi. Względem SYNA oraz Rodziców. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba wyżej ma racje. Jeśli tam pojedziesz to prawdopodobnie zniszczysz chłopcu życie. On ma kochających rodziców a jeśli się dowie Ze nie są jego rodzicami to nie wiadomo co się stanie. Być może to zostanie głęboko w jego psychice, może ucieknie z domu? Ja szczerze mówiąc gdybym dowiedziała się ze rodzice nie są moimi prawdziwymi rodzicami możliwe ze bym uciekła z domu i miała uraz do końca życia. Nie wiadomo co się stanie. Ale jedno jest pewne - zniszczysz mu CAŁE dzieciństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów chłopcu ze go urodziłaś. Powiedz ze jesteś jego ciocia :) tylko tak załatw ta sytuacje. W innym wypadku w ogóle nie wracaj bo zepsujesz mu całe życie i całe dzieciństwo a chyba tego nie chcesz. On ma już swoich rodziców. Przedstaw się jako jego ciocia i załatwione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już nie bądź taka wydelikatniona ,ze wszystkiego robicie problem kosmiczny,ja bym nie robila tragedii jakby komorka jajowa była innej babki ale ja znam życie a wy tylko uprawiacie histerie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedstaw się jako ciocia. Uzgodnisz wszystko z rodzicami dalej. Kto wie. Może kiedyś mu powiesz ale zdecydowanie nie teraz , nawet go nie znasz ani on ciebie. Nie wolno Ci teraz mówić ze jesteś pseudo matką bo zepsujesz mu dzieciństwo. Poznajcie się, wybadaj jaka jest sytuacja pomiędzy nim a jego rodzicami którzy się nim opiekują. I najważniejsze- jakbyś Ty zareagowała ze Twoi wcale nie są twoimi rodzicami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04:04 widocznie nie znasz bo ja znam pare osob które po takiej wiadomości chciały sobie zrobić krzywdę! Ja ostrzegam autorkę a jeśli chcesz to sama BIERZ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za to co jej doradzisz. Ja mówię ze ma być rozsądna i delikatnie to załatwić ,aby nie popsuć psychiki chłopca. Niech narazie się przedstawi jako ciocia, pozna go, pogada z rodzicami, psychologiem i niech razem wszystko załatwia. Tu trzeba delikatności tym bardziej ze wiek chłopca to serce buntu. Może rodziców to nawet zaboli ze wychowywali go tyle lat i w sumie są jego Rodzicami , włożyli dużo serca w jego wychowanie a teraz przychodzi baba i wywraca cały świat do góry nogami . P.S. Dorosly człowiek niekiedy przyjąłby to lepiej aczkolwiek to jeszcze dziecko i nie możesz patrzeć na to tak subiektywnie. Tu potrzebna obiektywnego spojrzenia na sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze z 2 dobre lata patrzyłaś codziennie na swoje dziecko i traktowałaś jak obce ? Już wiem czemu nie mogłam się nigdy dogadać z rówieśnikami. Bo byli głupi a ja dużo bardziej dojrzała. Zrób tak jak napisali wyżej, delikatnie. Przedstaw się jako ciocia.z rodzicami ustal co dalej. Niewątpliwie przyda się psycholog żeby to dobrze rozegrać No i zobaczysz ze w końcu Ci ulży. W końcu wygadasz się rodzicom i twk dalej . -Młoda byłaś.ale pokaz ze faktycznie jesteś coś warta. Ja bym się zle czuła jako syn który by się dowiedział - inne dziecko od porodu będzie z Tobą. I co będziesz je lepiej traktować ? Nie możesz tak . Pokaz ze jednak jesteś coś warta a Ci ulży. A może lepiej nie mówić synowi ze jesteś jego matka ? Ja bym się zle czuła z tym i z tym ze temu dziecku które się teraz urodzi dasz więcej serca- a może znowu nie poczujesz instynktu macierzyńskiego ? Polecam psychologa bo sama sobie nie poradzisz z tym. On Ci doradzi serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy inaczej. Przedstaw się jako ciocia , wróć do Polski pogadaj z rodzicami i psychologiem razem i zdecydujcie. Sama nie masz prawa bo to oni są jego rodzicami a nie Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się wygadasz mamie to od razu Ci ulży zobaczysz. To Twoi rodzice, kochają Cię i zrozumieją. Tylko.. czy ty potrafiłabyś być tak samo kochającą matką jak Twoja? Oto jest pytanie. Jeśli odpowiedz brzmi 'nie' to uważam ze nie psuj chłopcu życia i bądź ciocia cały czas....:) Mam nadzieje ze gdy zobaczysz swojego synka to Twoje skamieniałe serce pęknie i poczujesz ten instynkt. Mam taka nadzieje. Głęboko w To wierze. Powodzenia będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dodam ,że trzymam kciuki czasu nie cofniesz ale wypij piwo które naważylas. Zadzwoń do mamy jutro, pewnie tęsknią za córka. Dowiesz się co i jak. Bedzie dobrze ale z psychologiem obowiązkowo pogadać. Pomoże Ci logicznie podejść do sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>komuś >dużo >się >W ogole przepraszam, za brak polskich znakow, ale nie mam mozliwosci by je miec Ha Ha Ha Prowo Daje 2/10 za ciekawy scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a dlaczego rozmyślasz dziś nad powrotem do Polski ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewkaaa
Bo jest w ciąży i jej się sentyment włączył, że kiedyś już miała jedno dziecko, które porzuciła. Teraz nagle się pojawiły wyrzuty sumienia i żal, kiedy w drodze jest nowe życie... Współczuję Ci sytuacji, nie wierzę, że da się to odkręcić i wydaje mi się, że to bardziej chodzi o Twoje złe samopoczucie teraz a nie o uczucia Twojego porzuconego syna. Nie bądź egoistką, jeżeli wyrzuty Cię dobijają, to niestety musisz z tym żyć a nie dla własnego komfortu wywracac do góry nogami życie rodziców i syna w Polsce. SAMA do tego dopowadzilas. Minelo juz tyle lat, niegdy wcześniej nie miałaś refleksji, że może trzeba to naprawić? NIGDY nie tesknilas do tej pory? Dopiero teraz kiedy nosisz dziecko po sercem? Badz dobra matka dla drugiego dziecka, tamtego nie zdołasz naprawić. Nigdy nie zrozumiem jak można nie kochać swojego dziecka, nie interesować się nim, porzucić je jak przedmiot, pomimo młodego wieku, bo przecież miałaś w międzyczasie 22, 25 lat itd. i wciąż nie zrobiłaś NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym sie odezwała do tego dziecka. Pewnie że to stres, ale moim zdaniem sto razy lepiej sie odezwać jak dziecko ma 14 lat niż jak dziecko ma 25 lat. Wtedy to faktycznie jest już za późno, ale 14 lat to jest ostatni rok w którym dziecko jeszcze sie kwalifikuje jako dziecko bo za 2 lata to już bedzie młody facet w zasadzie. Oczywiście że nie ma szans aby ona była dla niego matką ale chodzi o to żeby on widział że ona chociaż raz sie odezwała a nie nic total bo to chyba jeszcze gorsze wbrew temu co niektóre twierdzą. Może dzieciak ją źle potraktuje bo co by nie, to oczywiste ale przynajmniej w duchu w swojej psychice bedzie miał poczucie że matka sie odezwała, że nie jest jej total obojętny. Martwią mnie tylko twoi rodzice autorko. Wygląda na to że ty z nimi też zero kontaktu i tego już nie ogarniam. Tylko powiem ci że zły moment sobie wybrałaś na to wszystko. Gdyby to było choćby rok temu jak nie byłaś w ciąży, to byłoby mniej źle, a tak to twoja ciąża może spotęgować gorycz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby to twoje nienarodzone jeszcze dziecko zgotowalo ci w przyszłośc****ekło. Oby Cię nienawidzilo i nie kochalo a ty cierpiała z tego powodu. Tak jak twój syn jak go porzucilas. Karma wraca. Mam nadzieję ze do Ciebie też wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ja bym takiej matce w pysk strzeliła i do domu nie wpuściła. Ja mam 17 lat i nigdy bym tak nie postąpiła. Chcesz szmato po 13-14 latach coś naprawiać ? Gdzie ty siedziałas krowo ? Mogłaś po paru latach wrócić , nie wierze ze jak miałaś z 20 to nie stawałaś się świadoma tego wszystkiego. Wtedy trzeba było to naprawiać. Póki był mały i miał 3-4 latka. Wtedy jeszcze była szansa. A teraz ? Chcesz się bawić w matkę i przyjechać na gotowe ? Masz racje. Ty NIE JESTEŚ matką tego dziecka bo to nie Ty je wychowalas i nigdy nie będziesz. On pewnie wcale o Twoim istotnieniu nie wie. Chcesz mu zepsuć dzieciństwo ? Nie masz pojęcia co on przeżyje jeśli dowie się o innym wymiarze prawdy 17 lat masz??? ha i mamy przykład kobiety! wypowiedzi smarkuli, krowo?! szmato?! tak wlasnie dzisiejsza mlodziez operuje słownictwem. większość odpowiedzi na kafeterii jest właśnie od nastolatek a 30 letnie kobiety , albo kobiety , które maja problemy w rodzinie 20paro letnie i te starsze zakladaja tu tematy a odpowiedzi udzielają nastolatki. Sama kiedyś zalozylam temat i zostałam zwyzywana, pisałam wtedy , ze jestem pewna ,ze odpisalo mi gimnazjum. niech wreszcie ktoś się wezmie za to forum!! A ty dzieciaku nie udzielaj porad 30 letniej kobiecie, bo ty masz jeszcze mleko pod nosem a życie pokaże jeszcze jak ty je poprowadzisz. jak już pójdziesz z garnuszka rodziców. Żeby cię życie nie zaskoczylo, bo potrafi być przerotne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×