Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

niespełniona miłość

Polecane posty

Gość gość

Hej, chciałam zapytać, jak to jest u Was z niespełnioną miłością? Ile już trwa? Z jakiego powodu jest niespelniona? I czy znacie jakieś przypadki szczęśliwych zakończeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam wzystkim, którzy mają jakies pytania na temat relacji, sytuacji uczucowej wrózby mojej wrózki Sofii. Jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie trwala 3 lata ale na szczescie mi przyszlo Zaczelam o siebie dbac mam pelno adoratorow I gdyby ten moj zawod milosny sie teraz odezwal wysmialabym go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie trwa już 2 rok i uczucie nie przechodzi (ona jest mężatką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie właśnie teraz mijają 4 lata.. zobaczyłam go po raz pierwszy 4 lata temu na Wszystkich Swietych... nic a nic nie przechodzi i boję się, że już nigdy nie przejdzie... blokuje się na inne znajomosci, odmawiam spotkan, bo mam uczucie, jakbym go zdradzala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to jest bardzo skomplikowane, nie możemy być razem po prostu, chociaż wiem że mogłabym być z nim również szczęśliwa ( niewiem czy bardziej niż teraz). W każdym bądź razie moja niespełniona miłość trwa bardzo długo...ok. 10 lat. Kocham dwóch facetów: męża oraz tego drugiego ( tylko platonicznie). Nie doszło między nami do czegoś więcej, bo to nie miałoby sensu, jednak wiem, że on też mnie kocha... Z upływem lat, z doświadczenia wiem, że trudno jest czasami nad tym zapanować, nad wszystkimi emocjami, jednak jest możliwe, jeśli się bardzo chce. Czasami podejmujemy decyzje, za które trzeba być odpowiedzialnym. Tak jest właśnie u mnie. Gdybym najpierw zaczęła się spotykać z tym drugim, wiem że byłabym z nim, jednak życie czasami układa się inaczej. Nie twierdzę, że żałuję, bo teraz też jestem szczęśliwa, jednak czasami myślę jakby to było z tym drugim. Pewnie nigdy się tego nie dowiem...Wiele osób będzie myślało, że nie można kochać dwóch osób, jednak ja czuję że tak właśnie jest i nie mogę tego zmienić w żaden sposób, piszcie co chcecie:) Kto sam tego nie przeżył, nigdy nie będzie w stanie tego ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kobiety z mysle ze jesteś pusta jak beben cyt.Zaczelam o siebie dbac mam pelno adoratorow I gdyby ten moj zawod milosny sie teraz odezwal wysmialabym go .Widocznie ten facet Cie olal dlatego bo nie dbalas o siebie i szukalas adoratorow ,mysle ze się nigdy do Ciebie nie odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dziewczyna wreszcie czuje sie dowartosciowana ? prosze cie zreszta opinia goscia z kafeterii raczej nie jest znacząca hahahhaah ogarnij sie psycholko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i czego jej zazdroscisz ze ma powodzenie i sie z tego cieszy?moze tamten ją zranił i odrzuci) swojego czasu a teraz inni doceniają i bardzo dobrze,nie musi cierpieć i czekac na jakiegos dupka bo moze mieć wielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, na cmentarzu się widywalismy co rok (jego dziadkowie są pochowani niedaleko moich). 3 lata temu zagadal. Musial wyjechac i nie możemy być razem. Wiem, że też coś czuje do mnie (mamy kontakt, ostatni raz widzielismy się we wrześniu z jego inicjatywy). Ale po każdym takim spotkaniu zbliżamy się do siebie, a on uwaza, że na odleglosc by się nie udalo i tylko cierpielismy kiedyś dużo bardziej. Stara się ode mnie zdystansowac, ale średnio mu się udaje. Są więc chwile intensywnego pisania, wyznan, super spotkania, a nagle ucina kontakt na jakis czas (jakby po to, żeby wrócić do równowagi), po czym od nowa się zaczyna pisanie itd. Trwa to już od 3 lat, dwa lata intensywniej.. boje sie, że cała młodość mi zleci, że czekam nadaremno... ale z drugiej strony to do niego coś czuję i gdy patrze na innych, to serce mi krwawi na myśl, że moglabym z kims innym zacząć się spotykać...najbardziej dobijajace są te szczęśliwe pary dookoła...zaręczyny, śluby...nie wiem, czemu los jest taki niesprawiedliwy...inni mają szansę być razem, żadnych przeszkód (a i tak tego nie szanują, krzywdzą się itd.. a ktoś szczerze kocha i nie ma nawet szans być z tą ukochaną osobą...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, 2 lata temu zauważyłam go, od roku bliżej się znamy, a ostatnio czuję, że się oddalamy. Były spotkania, spacery, wspólna pasja, ale to wszystko takie przyjacielskie, a ja za każdą chwilę spędzoną z nim bym wiele dała. Podoba mi się wielu facetów - ten fajny, tamtem przystojny... ale to takie zwykłe zauważenie mężczyzny. Jednak to nie to samo co z tym moim niespełnionym ideałem. Wiem, że bylibyśmy szczęśliwi razem, że pasujemy do siebie. Było dużo rozmów spotkań, zaprosiłam go na imprezę i był moją osobą towarzyszącą. Spędziliśmy fajny wieczór i noc. To takie cudowne obudzić się koło ukochanego. Potem wakacje w większym gronie. Też był obok. No ale niestety, on nie szuka związku, on nie potrzebuje kobiety. To chyba mało dojrzały 30latek, mieszka z mamą, mam wrażenie, że to mama jest jest jego ideałem kobiety. Wszystko ma czego potrzebuje, mama wszystko mu da czego potrzebuje. I to kobiety robią kobietom taka krzywdę. Nie wiem, czy on wie o tym co czuję do niego. Głupi nie jest, pewnie się domyślił. Tęsknię za nim i spotkaniami z nim. Jednak muszę się zadowolić stosunkiem koleżeńskim, nic więcej...... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś 3-4 lat, po prostu tej osobie sie odechcialo pakować w relacje gdy zachorowalem, wcześniej byla na tak. No ale cóż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie minie 7 w styczniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.18 skąd wiesz że to przez to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo lat, nieoptymistycznie to brzmi... jak nie można zapomnieć, to jak być szczęśliwym? Mmie to blokuje w poznawaniu innych- nie chcę, nie potrafie innych poznawać...a czas płynie i boję się, że zostanę kiedyś sama :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczelam o siebie dbac mam pelno adoratorow I gdyby ten moj zawod milosny sie teraz odezwal wysmialabym go x Ha ha, pobiegłabyś na skrzydłach, gdyby tylko gwizdnął. To widać po wpisie, że złość na faceta ci nie przeszła za to, że cie nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mylisz sie Zal mam ale I wreszcie rozum Nie pobieglabym do kogos kto mnie Nie szanuje poza tym Nie czuje I nigdy Nie czulam nic do tej osoby to bylo raczej zauroczenie ktore dalo mi kopa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23 Wszystko na to wskazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak dalo Ci to takiego kopa ze pewnie teraz calymi dniami siedzisz na portalach rantkowych a tam pelno sliniacych się adoratorow którzy tylko czekaja żeby zaliczyć he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×