Życie mija przed oczami i potem marny koniec

i gdzie tu jakiś sens?

taka prawda i sensu nie ma co szukać bo go nie ma.

Nie ma końca. Tu jesteśmy tylko chwilę.

gdzie przystanek? ja wysiadam

gość dziś skąd wiesz?

Wiem z pierwszej ręki. Nie wiem tylko, czy to pocieszające dla Ciebie czy nie?

życie to niewolnictwo od urodzenia do śmierci, okradają nas codziennie te hooje

https://m.youtube.com/watch?v=4fDrPj4Z94s&itct=CBIQpDAYBSITCKyB4MSEhtACFYZIHAod Najgorsze jest życie samotnie. Pozdrawiam wszystkie kobiety.

to nas czeka na koniec https://youtu.be/BHBaCZ3slis

tyłek trzeba ruszyć, a nie płakać, że wszystko płynie wokół, a nam się w nurt nie chce, bo wydaje się nam, że nie umiemy pływać, a boimy się jakiegokolwiek ryzyka.

a co to ma do rzeczy?. My tutaj mówimy o przemijaniu a jakby nie było to życie przemija.

życie jest przesrane, nie ważny status, zamożność itp, koniec taki sam

Racja, tylko nie każdy potrafi to zrozumieć a co gorsze nie dopuszcza takiej myśli.

Ten topik to taki punkt w życiu w którym jedyna jeszcze opcja jaka zostaje to wiara w Boga ale zdaje sobie sprawe że to też cholernie trudna sprawa. Faktycznie do bani wszystko z takim życiem

Ja żałuje że się urodziłem, nie musiałbym przez to wszystko przechodzić, cierpieć, chować bliskich a jeszcze sam Musze umierać, chorować a bóg czy pozwalałby umierać małym dzieciom jeśli przed chwilą pozwolił im się urodzić. Może żyjemy i umieramy jak zwierzęta przedłużając gatunek i tyle.

Tez żałuje i po co to wszystko?

Nie piszcie tak jakbyście wiary nie mieli. Tutaj jesteśmy tylko na chwilę a to co tam będzie nie jesteśmy w stanie pojąć ludzkim ziemskim umysłem. Cierpiąc tutaj odkupujesz swoje grzechy winy albo możesz cierpieć w intencji przodków lub innych ludzi. W cierpieniu też jest gleboki sens tylko trzeba się zastanowić. Byli tacy co przyjmowali cierpienie z pełną świadomością za duszę cierpiące w czyśćcu. Czytałam kiedyś o takiej osobie. Te dusze prosily o modlitwę. Czasem krótka modlitwa może pomóc duszy która cierpi już bardzo długo a nikt się o nią nie pomodlil ani nic nie zrobił w tej intencji. Skoro cierpicie tutaj tak czy siak, może warto swoje cierpienie ofiarować w jakiejs intencji? Oraz krótką modlitwę. Życie nie musi być bezsensem a i koniec tutaj jest niczym innym jak początkiem tam. Po śmierci nie obchodzą nas ziemskie sprawy ani ciało które tu zostawiamy. Dlatego żyjąc tu starajmy się by było pełne a nie bezsensowne choć może nieraz bardzo trudne.

najgorsze to że wokoło jest kiła i mogiła i na to wszystko musimy patrzeć bezczynnie, a świat naokoło się sypie codziennie

Dokładnie wokół nas dzieją sie krzywdy, i rożne inne takie rzeczy. A co do interncji, nie wiem czy to działa najpierw chyba trzeba mieć wiarę i nadzieje i wierzyć w to ze ta intencja coś zmieni. A jeśli juz jej nie masz straciłam ta wiarę we wszystko to co wtedy?

Jaki to życie ma sens kiedy sensu nie widać.