Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie organizuje roczku czy to grzech?????????

Polecane posty

Gość gość

mój syn ma w ten weekend roczek, kupie tort , zaprosze znajomych w sobote wieczorem , usiądziemy, pogadamy, ale nie organizuje niedzielnego obiadu dla rodziny , nie wiem czy dobrze robie, oglonie to moi rodzice i rodzeństwo z rodzina przyjadą bo zyjemy w dobrych relacjach, wiec przygotuje się i ugotuje cos, kupie ciacho.... wino... ale nie robie obiadu np. na godz 12 i dzwonie po kolei z zaproszeniami, problemem jest to, ze ja z teściami się nie odzywamy do siebie już bardzo długo i szczerze to ze względu wlasnie na nich nie chce robic u siebie w domu spedu rodziinego, bo wiem, ze tesciowa zaraz się obrazi gdy moja mama będzie się bawila z synem, bo ona jest zazdrosna, poza tym ona nawet i na mnie zle reaguje jak jestem przy synu, bo ona by chciała go na rece i zabrać a po pól dnia odnieść , żeby byli sami , miedzy innymi o to się poklocilismy i ja nie wyobrazam sobie z nia siedzieć przy jednym stole, zresztą domyślam się , ze ona tez nie ma zamiaru..dlatego wymyslilam , ze sprawiedliwie będzie gdy nie będę organizowala wogole a ten kto ma chec przyjechać to przyjedzie, ja na pewno na stol cos wystawie.. co myślicie? chodzi mi o to, ze gdy zrobie taki poczęstunek, to będą mi wszyscy siedzieć na glowie caly dzień, a tak to bez zaproszenia teściowie przyjdą na pol godz, ja w tym czasie cos zrobie , wroce to ich już nie będzie, a jak nie wyjde to wyjda po 15 min, :) obawiam się tylko , ze jak ode mnie zjedzie się 8 osob to maz może zadzwonić po swoich rodzicow... hm co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na roczek się możesz "poswiecic". Bez sensu, też byłam taka zazdrosna mama, ale z noworodkiem,a nie rocznym dzieckiem :-/ ono nie jest "dla Ciebie", ani dla "Twojej" rodziny tylko dla świata. Im szybciej to zaakceptujesz tym lepiej. A tak szczerze: cieszysz się gdy widzisz swoją mamę z synem? Myślisz że Twój mąż nie chciałby też widzieć swoich rodziców tak z nim. ? Wiem, wiem, pisałaś, ze teściową "chce zabierać dziecko na pół dnia". Ale przecież można jakoś zrobić to normalnie, żeby mieli kontakt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie grzech. Bóg Ci przebaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem w takim razie czym dla ciebie jest ten "roczek" - są urodziny dziecka, kupujesz tort, przygotowujesz jedzenie, przyjmujesz gości i ogólnie jakoś ten dzień celebrujesz. Nie wiem skąd przekonanie ze sobotni poczęstunek to nie jest "roczek", ale niedzielny obiad juz tak... I w końcu zapraszasz gości, czy nikogo nie zapraszasz? Będą rodzice, rodzenstwo, dzwonisz po znajomych, ale teściów olewasz? Dziecko też nie lubi babci i wyje na jej widok? Boi się dziadka? W jego urodziny będziesz demonstrowac swoje osobiste antyrakietowej? Bo mąż nic do rodziców nie ma skoro sama piszesz ze by do nich dzwonił. Urodziny dziecka to nie czas na takie gierki. Zresztą nie wiem skąd pomysł ze w dzień urodzin po prostu nie przyjadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze znajomymi widzimy się z marszu przy sobocie, wiec i w ta sobote się pewnie spotkamy, kto pijacy to napije się za zdrowie, walniemy pare fotek.. , normalnie nie zapraszałabym znajoych na urodziny syna.. syn ma urodzinyw niedziele i wlasnie nie będę zapraszać nikogo , żeby nie było, ze ktoś został pominięty .. a wiem, ze moja rodzina przyjedzie, bo mowilam im ze nic nie organizuje, wiec powiedzieli" nas się masz spodziewać" no i tu jest tez odwrotna sytuacja z mezem , bo on przez to , ze ja się poklocilam z jego rodzicami to on nie rozmawia z moimi haha to smieszne wiem.. wiec sytuacja będzie bardzo spieta i nerwowa dla wszystkich, a jeżeli chodzi o moje przełamanie się, to nie ma takiej opcji, my nawet z tes nie patrzymy w swoja strone, oni nawet kopertę chrzcinowa dali mezowi, do mnie nie podeszli, choć maz ich blagal, żeby podeszli tez do mnie, także nie ma co ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie lubie takich akcji. Nie jestem nauczona bo u mnie w domu zawsze bylo skromnie w najblizszym gronie tj mama tata rodzenstwo. U meza odwrotnie byle jaka okazja to bimber na stol szykowania 2tygodnie ciotki, wujki itp. Teraz gdy mam swoje dzieci to wymagaja odemnie tego samego. Patrza jak na wariatke i jak mowie ze czegos nie bedzie to odrazu: Jak to?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ile wy macie lat? Strasznie niedojrzali jesteście. Nie robisz roczku, bo teściowa jest zaborcza w stosunku do dziecka? Po prostu ustalasz zasady, jak dorosła osoba a nie unikasz jak dziecko; to nie powód do unikania teściowej, która swoją drogą ma prawo uczestniczyć w życiu wnuka. Twoja sprawa, ale jesteś niedojrzała, wygodnicka i leniwa, a takie postępowanie to brak szasunku dla rodziców i chrzestnych dziecka, którzy są "zmuszeni" wydać 200-300 zł na prezent i zamiast bycia po porządku zaproszonym muszą się zastanawiać kiedy, o której iść żeby nie przeszkadzać... Kiedy zaśpiewacie "100 lat" napoczniecie tort? Kolejnym gościom postawisz rozkrojony? Znajomych to sobie możesz co sobotę zapraszać, ale co oni mają do roczku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Torranoa
Ja sama na wszystkie uroczystości daje oficjalne zaproszenia do eleganckiej restauracji a sami mamy szczęście do takich niedorobów jak autorka...Na roczek chrześniaka pojechaliśmy sami z mężem i teściami bo ani słowa nie było od rodziców dziecka i dostaliśmy pizze...(rodzice dziecka obydwoje są lekarzami), u mojej chrześniaczki było tak jak u autorki, czekałam, przekładałam swoje plany pod roczek. .. którego nie było; nawet nie wiedziałam czy/na którą iść...nawet przed znajomymi mi wstyd było, opowiadałam że idziemy na roczek, później pytali jak było, a ja musiałam kręcić, bo oni wszyscy robią i chodzą na "prawdziwe" roczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grzech to mieć takie relacje w rodzinie z takiego kretyńskiego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierd/ole ale patole z was.. Jak się cieszę że ja ze swoimi treściami mam świetny kontakt mimo że nie są święci.. Ale tego trzeba chcieć i umieć iść na kompromis.. Wykorzystujesz dziecko i jego urodziny do swoich chorych gierek! Nie wiem jak twój mąż to znosi? Widząc jak traktujesz jego mamę. Musi mu być przykro! Ja bym się na jego miejscu wkurzyła! Albo robisz obiad dla wszystkich albo dla nikogo! Jak twoja rodzina przyjedzie i ich przyjmiesz obiadem itd a oni na pewno przyniosą prezenty to znaczy że to były urodziny i rodzina męża poczuje się odsunięta. Jak zerwą kontakt albo ograniczą to będziesz mieć później pretensje że sie nie odzywają itd. Dxiwna jesteś. Pomyslalaś o dziecku? Bo wydaje mi sie że myslisz tylko o sobie i faworyzujesz jedną ze stron. Swoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie wyprawiałam roczku. Był tort, przyjechała babcia i chrzestny o to tyle. Polecam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×