Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż woli robić sobie dobrze....

Polecane posty

Gość gość

Zakładam oddzielny topik, może ktoś mi odpowie... Lubię seks, mam na niego ochotę. Owszem, czasem zdarzają mi się infekcje, ale praktycznie zawsze jestem chętna. Jeśli on poprosi mnie o coś, co nie jest związane z moim ciałem (lodzik, laska) praktycznie zawsze to uzyskuje (lodzik pod warunkiem, że jest umyty, no ale to chyba norma) bez ale. Jedyne ale to są nieśpiące dzieci, ale to też nie zdarza się tak jakoś często. Tymczasem seks mamy rzadko tj. raz na tydzień lub 2, czasem 2 razy n tydzień (sobota i niedziela), ale to już max. Na tygodniu jest zmęczony, bo wstaje b. wcześnie. Nie przeszkadza mu to jednak siedzieć do nocy i oglądać Bóg wie czego (po sugestiach youtube widzę, co robił). Niby mu się podobam, niby mnie pożąda, ale ... 1. jestem gruba (prawie 6 mc ciąży, a wyglądam na 7) 2. nie jestem tak zgrabna jak kiedyś, choć wg niego to nie problem, podobam mu się, a teraz to szczególnie moje piersi 3. nie jestem "obca" i tu chyba cały problem. Dość, że codziennie lub prawie codziennie robi sobie dobrze w pracy (oglądając zdjęcia obcych kobiet). Ze mną seksu uprawiać nie chce częściej, bo to jest "męczące". I co ja mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to chooye myslace tylko kootasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Lubie czesto a moja pani nie Moze razem sie dogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to mnie nie interesuje, chcę męża. A na początek chcę zrozumieć, co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam czasu żeby tu pisac jak Chcesz to zostaw@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szukam przygód, nie jestem zaniedbaną żonką, która chce romansu na boku. Chcę rzeczową dyskusję z osobami, które mają pomysł o co chodzi, albo co z tym zrobić. I powtórzę, zdrada, nawet pisanie przez net mnie nie interesują. Męża kocham, jestem mu wierna, ale mamy problem, który nie wiem jak bardzo brać do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikogo nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zamiast to przedyskutować z mężem uderzasz z problemem na forum. Do tego o nie najlepszej sławie. Niczyja to wina, chce być takie to jest i tyle, ale kto ma lepiej znać twojego męża niż ty sama. Ja mogę tu tylko napisać coś, co kompletnie może się minąć z prawdą i więcej zepsuć niż naprawić. Moim zdaniem twój mąż jest kompletnie tobą znudzony. Nie na tyle by po sobie tego poznać, bo są dzieci i rodzina, ale nie życie seksualne. Dalej chce sobie ****ać jak młody źrebaczek Plastykowa żona, która nie potrafi z nim porozmawiać, dzieciaki, które miały być skarbem a są w nastoletnim buncie. Nic dziwnego że bierze sprawy w swoje ręce. Zawsze to jakaś ulga a nie wyrzuty sumienia że wkładało się innej kobiecie. Psy szczekają, karawana jedzie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowy Ja o tym rozmawiałam z mężem. Powiedział, że to go mniej męczy, że tak jest łatwiej. Więc nie, to nie tak, że lecę na forum i się wypłakuję a do męża ani be ani be. Dzieci mamy malutkie i staż nie za długi (7 lat). Cóż, zmartwiłeś mnie tą opcją, że się znudził. Wiem, to możliwe i pewnie prawdopodobne. Coś mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że daruję sobie naciskanie i aluzje. Nie, to nie. Ja też mogę nie chcieć. Zajmę się innymi rzeczami. Będę robić sobie dobrze, kiedy jestem sama. Foch normalnie. Jestem w ciąży, mogę się źle czuć, prawda? To jest megaupokarzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Jak rozmawiałaś to po co drążysz temat. Mamy ci na siłę nawrócić męża , by nie zachowywał się jak młody szczeniak i nie czerpał przyjemności tylko z ruszaniem skóry. :O Jakoś w końcu sobie poradzicie. Szarpał za młodu, to nie wyzbył się nawyków. na razie przymknij oko, ale drugim obserwuj. W razie czego. 💤 zawsze sama możesz wpaść w jakiś romans, który pomoże Ci zapomnieć o niemiłych zjawiskach. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przymykam oko 7 rok. Ile jeszcze. W zasadzie, gdybym czuła się zaspokojona to by to było zrozumiałe. Ale tak? A za romans dziękuję, myślę właściwą częścią ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to tylko sprawa nawyku i dokładnie tego, co mówi (tak jest szybciej i łatwiej) to ok, ale może faktycznie go przestają pociągać. Wtedy już jest źle. Nie chcę siedzieć z założonymi rękoma a potem obudzić się z ręką w nocniku i dowiedzieć się, że już go nie pociągam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim to mu jasno powiedz, ze czujesz się odrzucona i że jesli tak dalej pójdzie Wasz związek bedzie zagrożony. Teraz jeszcze go kochasz, ale z czasem frustracja bedzie wplywala na uczucie. Druga sprawa wykaż inicjatywe. Pokaż mu, że go pragniesz. Albo rób sobie dobrze na jego oczach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mówiłam o tym wiele razy, ale mój to taki uparty typ i trafia do niego po jakimś czasie (czasem po kilku latach :( ). Co do inicjatywy.... Ilu facetów znasz, którzy na moją prośbę "choć zrobię ci lodzika" (ty mi już nic nie rób nawet) powiedzieli "nie mam ochoty"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mała korekta: Facetów, którzy "na MOJĄ prośbę choć zrobię ci lodzika (...)" to pewnie nie znasz, chyba, że osobiście znasz mojego męża :(, chodziło mi o zachowanie. Nie czaję, jak można nie chcieć jeszcze łatwiejszego zaspokojenia (leżenie z rękami za głową w bezruchu), chyba, że ... no właśnie, chyba, że prawda jest gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dobrym pomysłem będzie brak seksu przez powiedzmy miesiąc? Nie chodzi o to, żeby zrobić mu na złość, ale żeby rozbudzić apetyt i pokazać, żeby szanował co ma? A może wtedy seks ze mną już w ogóle przestanie mu smakować? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może po prostu jestem zbyt nachalna? Może powinnam czekać na jego inicjatywę, może jak powiem kilka razy nie (nie ma problemu, żeby to "obiektywnie" uzasadnić), to spróbuje mnie pozdobywać? Może trzeba jakiegoś gonienia króliczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie myślę, skoro piszesz że męża bawi oglądanie filmów z innymi paniami to może spróbuj wyglądać inaczej. Spraw żeby miał w domu nową zadbaną zmienioną żonę. Zmień fryzurę kolor włosów. Załóż krótką spódniczke albo większy dekolt. Zaskocz go po prostu. Taka nowa odmieniona ty może odmieni też spojrzenie na Ciebie twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dzięki. Z mojego 7 letniego doświadczenia powiem tak: nie bardzo zwraca na mnie uwagę (w sensie wygląd), a na ubranie to już szczególnie. Ale może spróbuję. Dobra, założyłam ten temat, bo chciałam się wygadać i miałam (mam) niepokój, że coś jest nie tak. Na tym forum ma się odpowiedzi b. szybko, o ile ludzie są zainteresowani tematem. Wisiałam na forum długo, odpowiedzi mało, a teraz cóż... Niestety nie mam już czasu na konwersacje, więc dzięki wszystkim, którzy zabrali głos. A tym, którzy nie zabrali to już dziękuję. Raczej to nie wrócę (żeby nie było niedomówień).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac, ze ci naprawde zalezy na rozwiazaniu problemu, bo jest to problem nie maly, zatem udziele ci jednej rozsadnej rady: udajcie sie do jakiegos terapeuty od malzenstw czy seksuologa. takie gdybyanie na forum nic nie da, moze nawet pogorszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź, ale nie interesują mnie inni faceci :( Mało kochliwa jestem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ciężko jest odpowiedzieć na pytanie "jak to robisz", bo ciężko jest być adwokatem we własnej sprawie. Myślę, że jest nam w łóżku dobrze. Apetyt na seks mam i zawsze miałam (czasem aż się boję rozhulać;) ), jestem w tej sprawie otwarta na różne opcje, może nawet bardziej niż mąż. Nie jestem aseksualna, po prostu patrzę na większość facetów bez pryzmatu płci (mój friendzone jest bezkresny). Ale to nawet nie w tym rzecz. Wiem, jestem tego pewna, że kochankowanie zniszczyłoby naszą rodzinę. To nie jest coś, co wybaczyłabym sobie samej, ani coś, co wybaczyłby on. Wierzę w pracę nad związkiem, a nie uciekanie w rzeczy wygodne, nie wiem, czy mnie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za zrozumienie i chęć pomocy. Popatrzę, przemyślę. To, co na pewno rzuca mi się w oczy to to, że on wie, że nie ma konkurencji. Żona zdobyta, po co się starać. Dlatego zastanawiam się nad tą abstynencją. Choć nie powiem, szkoda mi, bo za jakieś 2 miesiące to na seks będzie szlaban na kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem tylko, czy abstynencją nie osiągnę przeciwnego skutku. Czy nasz seks był jakiś dużo bardziej namiętny wcześniej? Chyba nie aż tak bardzo. Po prostu był częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaspokaja mnie prawie zawsze pierwszy (chyba, że ja robię inaczej). Nie wiem, może właśnie to, że stawiam warunki, instruuję jest dla niego mało fajne? Wiesz, co jest w tym wszystkim głupie? Nosi mnie z niezaspokojenia, więc bywam rozdrażniona i niemiła. I co wtedy robię? Odpycham, bo alternatywą byłoby przelecieć go na siłę, ale za dużo razy poczułam się odepchnięta. Obawiam się, że mogliśmy wpaść w zamknięte koło i on czuje to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiamy. Wynik: on jest zmęczony i tak łatwiej. W sumie jest coś jeszcze. Mam stagnację w obszarze zawodowym i to odbiera mi seksapil (to jego postrzeganie, nie moje). On lubi pogadań z obcymi kobietami, więc to może coś jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćrrr
Opowiem Ci jak jest u mnie... Kiedyś było cudownie , przez 2 lata po ślubie staraliśmy się o dziecko i było ok . Problem zaczął się ok 7 mca ciąży kiedy brzuch stał się widoczny, mąż zaczął unikać seksu tłumacząc że boi się o dziecko itp. Więc pod koniec ciąży pierwszy raz przyłapałam go w nocy na oglądaniu p****li i na robieniu sobie dobrze. Później po porodzie długo nie chciał się kochać znowu mi tłumaczył że boi się czy już napewno można itd. I on sobie robił dobrze (nakryłam go parę razy ) a ja chodziłam jak kotka w rui. Później super schudłam wrocilam do pracy i seks był super. Z czasem zaczął mi znowu odmawiać i znowu zaczełam przeglądać historię wyszukiwarki i co mój mąż codzienne ogląda kilka filmików. Załamałam się. Uznalam że nie będę z tym walczyć. Niech sobie wali. Najgorsze jest to że on woli zrobić sobie dobrze niż żebyśmy razem się zabawili. Autorko wiem co czujesz ja też czuję sie upokorzona moj mąż nawet jak się kochamy to już nie kończy we mnie tylko niby że chce chlapnąć na cycusie... Prawda jest taka że musi wyjąc bo pewnie by nie doszedł. . rozmawiałam z kilkoma koleżankami i okazuje się że każda ma podobnie! Każda. Prawie każda z moich koleżanek kiedyś widziała jak jej mąż potajemnie robił sobie dobrze ... Wiec przestałam się zadreczac i tez czasem robię sobie dobrze sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćrrr dziś Co z nami jest nie tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×