Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy facet, który jest trzeźwym alkoholikiem może być wartościowy?

Polecane posty

Gość gość

Mam na oku takiego jednego, ma 35 lat, pracujemy w jednej firmie. Powiem krótko: podoba mi się, nie jest klasycznym przystojniakiem ale ma w sobie to "coś". No i ostatnio niby przypadkiem dowiedziałam się, że jest alkoholikiem tylko nie pije od kilku lat. Natomiast słyszałam różne opowieści na jego temat, jakie to akcje odstawiał jak był w gazie, chyba ma dożywotnio zabrane prawo jazdy. Szczerze jak to usłyszałam to byłam w szoku bo gość sprawia mega pozytywne wrażenie, jest inteligentny, błyskotliwy, życzliwy dla wszystkich, pomocny i zawsze uśmiechnięty. Teraz zaczęłam na niego patrzeć nieco inaczej i rzeczywiście gdzieś głęboko na twarzy czy w oczach widać w nim jakby żal i gorycz... sama nie wiem co o tym myśleć. On jest po rozwodzie ale to mi nie przeszkadza bo ja też kilka lat temu się rozwiodłam. Czy z takim człowiekiem można coś zbudować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie pije podobno od 7 lat słyszałam, że się leczył na odwyku... kurde nie wiem co o tym myśleć, jestem tak rozczarowana jego przeszłością alkoholową:( Wolałabym w ogóle o tym nie wiedzieć, po nim nic nie widać żeby miał jakieś problemy, nawet nie wygląda na zniszczonego życiem powiem więcej, wygląda na młodszego niż jego rówieśnicy. Ale ten alkohol... czuję się jakby mi ktoś zabrał część serca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odstawiłam takiego gościa od cycka, ale on jeszcze nie był na etapie "trzeźwego" tylko trzeźwienia i pomimo dobrych cech jego charakteru zwyczajnie nam nie wypaliło. Obecnie jest żonaty od kilku lat i ta żona wie o jego przeszłosci i świata za nim nie widzi. Mąż jest dla niej najważniejszy na świecie. Widocznie przeszedł już do etapu "trzeżwego" i dopasowali się jakoś. Powodzi im się dobrze i z dziobków sobie jedzą i z pewnością oboje są dla siebie wartościowi. Co ci mogę poradzić, nie skreślaj póki nie poznasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×