Gość gość Napisano Listopad 1, 2016 Witam. Jestem z moim chłopakiem od 4 lat. Na początku było fajnie i kolorowo. Ale po pewnym czasie już nie. Od jakiegoś czasu, często mówi że coś go boli. A to brzuch, a to głowa, a to kręgosłup, albo ze jest zmęczony. Słyszę to codziennie. Nie pamiętam dnia kiedy by "coś" go nie bolało. Na początku za każdym razem się tym przejmowałam, ale kilka razy zobaczyłam że zdarza mu się z tym kłamać. Bo gdy koledzy do niego zadzwonią to jest w stanie od razu do nich pojechać. Kilka razy nawet mi się przyznał ze go wczoraj az tak bardzo nie bolało, ale chciał zebym go pomasowała bo to lubi. Kiedy mówi mi ze cos go boli to mówię mu ze dam mu proszka to nigdy nie chce, bo twierdzi ze i tak mu nie przejdzie. Wedlug mnie gdyby go naprawdę bolalo to by chociaż wzial i sprawdził bo moze przejdzie. Albo mówię mu ze skoro codziennie go boli to zeby poszedl do lekarza bo cos musi byc nie tak. To on twierdzi ze lekarz mu nie pomoze i nie pojdzie. Kolejna sprawa, ze kiedy mnie cos boli i powiem mu o tym to od razu slysze odpowiedz mnie tez. Zero jakiegos współczucia tylko "mnie tez". Co o tym myslicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach