Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

historie niestworzone

Polecane posty

Gość gość

stwórzmy jakąs fajną historię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była sobie heu, co ciągle wyglądała za zawsze szczerym. A ponieważ on szczery bywał tylko w poniedziałki, we wtorek już bajdurzył i bujał biedną heu. Ona niczego nie świadoma bardzo się nakręciła na to bajdurzenie, do tego stopnia, że przepadła dla tego ZS. On jednak jak sama nazwa wskazuje, dziwił się temu światu, że taki dziwny bywa, że ludzie nieszczerzy po nim pląsają. Aż razu pewnego pojawiła się ONA . Zawładnęła myslami kilku osobom. Zawsze szczery się wyląkł swych uczuć do NIEJ i zamilkł na wieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zamilkł, tak wielu się przelękło! Co teraz nastanie?! Kto będzie na straży szczerości poniedziałkowych stał?!?!?! Nie było komu, nie było... I świat pogrążył się w chaosie. Wiał deszcz, z nieba padał grad, a pozostał tylko smutek i nostalgia. Herbatę heu zaparzyła, wylało się z imbryka trochę nostalgii i zawładnęła ona kafetarnianą rzczeywistośc. Odtąd heu zapadła w sen zimowy. Na wiosnę Zawsze szery wróci, zerwie jej kwiat , pocałuje w ustka i będzie jak zwykle. Nieszczerze i kłamliwie! Dziiiiwny ten świat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tamta, czyli ONA odwróci się, zaśmieje głośno i radośnie. Odchodząc pomysli przez chwilę, że stała się przyczyną ludzkiego nieszczęścia. Ależ! Ona niewinna- nieświadoma swych wdzięków jakie wokół roztacza. Odeszła sobie. Nie pozostała nawet nostalgia. Tylko żal, rozpacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bzdury wypisujecie, Anny Barbary Katarzyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie barbary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jam nie Barbara :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może, ale bzdura pozostaje bzdurą, niezaleznie od imienia jej autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Janek to ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiedziała jednak ONA, że onto w rzeczywistości byt wyimaginowany, prawie-że-idealna-choć-niezbyt-udana projekcja tego, co w ONEJ było zapisane. A że mało w owej ONEJ mieściło się pisma, więc i ON był w treści ubogo-nieciekawe. Krążyło owe ONO w przestrzeni bliżej nieokreślonego bytu, który bytem nie był, bo brakowało mu do urzeczywistnienia jednego pierwiastka zwanego "westchnieniem". Jedynym źródłem jego było westchnienie ludów pierwotnych, które niczym powiem przeszłośc***ewnego dnia przysiadło na łodydze rabarbaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos tu ma obsesje na punkcie szczerego, serdecznie wspolczuje (sic!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rabarbar jednak ciężaru westchnienia nie wystrzymał i złamał się. Z przełamanej łodyżki żółto-czerwono-zielonej spadła kropla soku, która niczym łza (pfuj, ale melodramat płaski) spłynęła po zielonym kłączu, bo ostatecznie zniknąć wśród soczysto-zielonych źdzbeł (tak to się pisze?) trawy. I nie wiedział ni rabarbar, ni trawa, ni tym bardziej gleba czy westchnienie o istnieniu łzo-kropli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiedziało nic ani nikt, z wyjątkiem mrówki, która w tamtej właśnie chwili przechodziła pod rabarbarem i pech chciał, że utonęła w jego żywiczno-lepkiej posoce. A akt ten był brzemienny w skutki: mrówka nie dotoczyła na miejsce przeznaczenia nasiona jabłkowego, które była właśnie taszczyła na swoich plecach, z nasiona w konsekwencji nie wyrosła jabłoń, która jabłek nie urodziła, te, jako niebyłe nie mogły ukoić głodu przechodnia, który na skutek niedoboru witamin miał poważne problemy z żołądkiem. Jaki wniosek? że bzdury można mnożyć w nieskończoność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojoj ale historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anno Lenino, piękna historia ta pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zbyt poniosła fantazja co poniektórych. Swoją drogą, to zabawne...Ciekawe ile jeszcze tematów mi tu przypisano, ile postów...hmmm :) Gdybym tylko miała czas na te niestworzone historie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A swoją drogą to te Anny, Barbary, Aśki to glupie babska są. Głupie i naiwne. I mężowie ich zdradzają a One nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdradzają z tobą pewnie stara prukfo buhaahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwórzmy piękną historię z naszą obsadą w głównulych rolach. Zgadzasz się? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź na świeże powietrze i ocuć sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, zgadzam się. Zacznij, proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Naszej historii" nie pomoże nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co chodzi w tej historii? co to za Ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za późno na historie happy endem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×