Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy 4latka mozna na chwile zostawic samego w domu ?

Polecane posty

Gość gość

Np podczas wyjscia do sklepu po drugiej str ulicy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cytrynka270
To zalezy od Twojego dziecka. Na ile jest juz rozwiniete. Mnie moja matka zostawiala, ale ja bylam raczej dosc posluszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, moj to takie zywe srebro i balabym ze cos zrobi sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ja zostawiłam kiedyś dosłownie na sekundę tylko po to żeby zejść na dół po rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdecydowanie, nie ma znaczenia jakie jest dziecko, bo samo też zachowuje się inaczej...Absolutnie nie! Choćby na 5 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na chwile czyli na ile? Ja zostawiam syna żeby zejść na dol wrzucić śmieci(zajmuje mi to 3 minuty..mieszkamy na drugim pietrze)ale wtedy mam pewność że nic nie ma na gazie,okna są zamkniete. Wyskoczyć do sklepu na druga strone ulicy i zostawic na 10 min.nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem zostawiam np. jak jest chory a ja odbieram córkę z przedszkola po 2 stronie ulicy. Puszczam bajkę, mówię gdzie idę i idę. Mieszkam w mieszkaniu, więc odpadają rzeczy typu schody, na balkon też sam nie wyjdzie. O gaz się nie boję, bo się za kurki nie łapie, zresztą wie, że to nie do zabawy a kuchenka jest zabezpieczona. Syn jest samodzielny i ogarnięty. I tak często znika mi z oczu, jak bawi się w swoim pokoju. Ale nie powiem, idę trochę z duszą na ramieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy od dziecka. Mnie mozna bylo jako dziecko zostawic a nawet sama z domu wychodzilam zeby sie bawic z innymi dziecmi. Jak czujesz ze jest gotowa to sproboj. Wczesniej wytlumacz wszystko czego ma nie robic itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jestem sama i do sklepu musze iść to biore dziecko ze sobą bo to nie jest powód by go zostawiać, ale raz sie zdarzyła nieprzewidziana sytuacja. Otóż ja akurat poszłam po zakupy spożywcze a dziecko zostawiłam pod opieką męża. W tym czasie ktoś ze sąsiadów zadzwonił do drzwi że mąż ma przeparkować samochód bo nie ma jak wyjechać. Mąż szybko zbiegł na dół (mieszkamy w bloku) na 3 minuty. Przed wyjściem dokładnie wytłumaczył synkowi że idzie przeparkować i za chwilkę przyjdzie i żeby był grzeczny. Synek jest spokojnym, rozumnym dzieckiem. W tym czasie leżał sobie na łóżku i oglądał bajki. Jednak gdybyśmy mieli dziecko żywiołowe i *****iwe to myślę że nikt z nas nie odważyłby sie na to nawet w sytuacjach nietypowych i pilnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się jest samemu a dziecko zdrowe, to rzeczywiście czemu je nie zabrać, ale jak chore, a nikogo nie ma a coś potrzeba dość pilnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce go brac bo jest dosc mocno zaziebiony, a ja jestem z nim sama do wieczora wiec nie ma mi kto zrobic nawet szybkich zakupow. Naprzeciwko w bloku jest zabka, ale Poki co nie poszlam, jednak obawiam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no raczej nic by się nie stało, jakby siedział i oglądał bajkę...ale kto wie...ja swoje 4-latka czasem zostawiam jak schodzę dosłownie na max 2 min do kuriera, ale to już od dawna go zostawiam, a on wtedy najczęściej siedzi i czeka na schodach...no ale ja nie opuszczam podworka...to bardziej jakbym była w łazience...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to jest karalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty podejmujesz ryzyko wiec na twoją odpowiedzialność w razie jakby coś sie stało. Ja bym ubrała dzieciaka grubo i wzięła ze sobą a ogólnie to tak bym kombinowała dzień aby zakupy robić w czasie jak w domu jest mąż lub robiła duże zapasy na kilka dni aby nie musieć łazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no autorka na pewno wie że to karalne :P nie o takie odpowiedzi jej chodzi... poza tym pamiętaj też że dzieci w tym wieku mają zazwyczaj mocno rozwiniętą wyobraźnie i się zwyczajnie boją zostać same w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, moja wina ze nie bylam przygotowana. Ale tak z dnia na dzien sie rozlozyl. Ja wychodze do pracy bardzo wczesnie, a wracam o 11. Maz i tak musial zostac z nim w domu do tej 11 a potem od razu jechac do pracy. No a niestety nie mamy go z kim zostawic tak od razu. No nic, poradze sobie, ubiore go na ta chwilke ii wyjdziemy. Dziękuję za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, w Żabce po drugiej stronie nic strasznego się nie stanie przez chwile. Chyba ze wyjątkowo słabo się czuje to włącz mu bajeczki i poproś sąsiadkę, nawet nie lubianą, żeby na niego te 10 min popatrzyła. Na pustyni chyba tez nie mieszkasz, kogoś można o zakupy poprosić. Ja najwyżej wychodziłam w obrębie kamienicy, do skrzynki na listy czy pożyczyć cukru, dosłownie na minutę, z kluczami i tez dzieckiem przy bajkach. Prędzej bym go zostawiła śpiącego. Jest rozgarniety, miał głęboko wpojone "swiete" zasady typu nie ruszania gazu, prądu, okna zabezpieczone ale... Zawsze mógł wymyślić coś na co ja jeszcze nie wpadłam. Nie mówiąc o tym ze mógł się po prostu wystraszyć słysząc kroki czy pukanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jest mądrym dzieckiem, nigdy nie grze bal w szafkach, nie interesowały go kontakty, a ostatnio o mało zawału nie dostałam bo chciał wywrzeć przez okno, ponieważ usłyszał hałas u sąsiadów-przyjechała ciężarówka z opalem. I co zrobił żeby słyszeć? wszedł na poręcz od schodów-okno na stronę sąsiadów jest nad schodami. jak to zobaczyłam to prawie serce mi stanęło.... I weź tu zostaw dziecko samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jest mądrym dzieckiem, nigdy nie grze bal w szafkach, nie interesowały go kontakty, a ostatnio o mało zawału nie dostałam bo chciał wywrzeć przez okno, ponieważ usłyszał hałas u sąsiadów-przyjechała ciężarówka z opalem. I co zrobił żeby słyszeć? wszedł na poręcz od schodów-okno na stronę sąsiadów jest nad schodami. jak to zobaczyłam to prawie serce mi stanęło.... I weź tu zostaw dziecko samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoja czterolatke puszczam samą na plac zabaw. Kilka domkow od nas. Jednak sprawdzam co chwile czy nic jej nie jest lub prosze starsze dziewczynki ktore sie tam bawia, aby zerknely na mala czy niech przyjda jak cos sie stanie. Ale my mieszkamy na malutkim osiedlu (domkow jest razem 15) i wszyscy sie znamy. I dzieciaki bawia sie razem wiec wiem ze raczej nigdzie nie pojdzie ani nikt jej nie porwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ma 6,5 roku i pierwszy raz zostal w domu na okolo 10 minut.nie mialam noza na karku, spokojnie moglam isc z nim ale postanowilam ze czas juz sprobowac. Byl dumny z siebie, dostal wszystkie instrukcje ze ma nikomu nie otwierac bo ja mam klucz. Bylam zestresowana nie powiem ale kiedys musial byc ten pierwszy raz. Dodam ze jestem samotna mama i mialam milion potencjalnych sytuacji ze musze szybko wyjsc sama, zawsze cos zorganizowalam jednak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojego syna w wieku 4 lat zostawialam na ok pol godz.przy bajce. Jak skonczyl 7 to chodzil sam do szkoly 1,5 km. Teraz corka ma cztery lata i tez ja zostawiam na 20 min jak jade syna na angielski zawiezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieraz zostawiam 7 latkę jak musze. tak wlasciwie odkad miala chyba? 4 latka jakos tak. nigdy nic nie zbroiła,jest madrym i spokojnym dzieckiem. zawsze porozrzucam cały kosz zabawek, wlaczam bajki,daję smartfona,gry i mala grzecznie siedzi. zawsze mowię gdzie ide i ze tego i tego nie wolno. zresztą wiem ze gdybym tylko miala jakies watpliwosci ,zobaczylabym jakis strach u niej to bym na pewno nie zostawila. ale jak narazie jest ok. zesztą tez się jej pytam czy moge sic tu i tu tylko na chwilke, przewaznie po zakupy. jelsiby poweidziala nie mamo boje się to nigdy bym jej nie zostawila. ale ona jest odwazna i madra . tak jak ją zostawiam tak siedzi w tym samym miejscu az do mojego powrotu. oczywiscie nie sa t jakes długie wyprawy, ot 5-10 min do sklepu jak cos bardzo brakuje. tez mam dusze na ramieniu ale sorry ale nie bede w taką pogode jej ciagac,ubierac i narazac na przeziebienie.ładnie grzecznie siedzi prze tv az wrocę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:58 To już GŁUPOTA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 5latka, zostawiam go jak wychodze na podworko, do kotlowni-tak sobie mysle, ze do sklepu bym nie poszla, a przeciez nieraz na tym podworku tez mi dlugo schodzi. Tyle, ze on ma rozne ciekawe pomysly, ostatnio siedzial juz na parapecie przy otwartym oknie bo chcial patrzec na psa-a bylam wtedy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zostawiam moja czterolatke kiedy ide do sklepu osiedlowego. Trwa to max 15 minut. Umowa jest taka ze mala siedzi na sofie i oglada bajke. I zawsze kiedy wracam zastaje ja w tej samej pozycji. Wychowuje dzieko sama i naprawde nie chce mi sie z nia za kazdym razem wychodzic Wydaje mi sie ze duzo zalezy od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy mialam 6 lat mama zostawiala mnie w domu z trzyletnim bratem kiedy szla do pracy ojciec przychodzil ze swojej po 3-4 godzinach. Nie wyobrazam sobie jak mozna nie zostawic 6 latka samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem rosna takie niezguły z takich dzieci. W klasie corki (dzieci 8-letnie) nadal rodzice przyprowadzają/odbierają ze szkoły. Mam sasiadke, która 9-letniego syna nigdzie nie puszcza samego. Moja corka zostawala sama w domu, gdy miala 4 lata, nie na dlugo oczywiście. Gdy miała 6 lat puszczałam ja czasami do sklepu po chleb. Odkad skonczyla 7 lat, chodzi sama do szkoły, na osiedlowy wielki plac zabaw i teraz do kościoła. Dzieciaki nie nabiorą odpowiedzialności i samodzielności z dnia na dzień, trzeba w miare możliwości wcześniej je ze wszystkim oswajać. Wg innych mam mam rozsądne i rozgarnięte dziecko, ale jak sobie przypomnę siebie w tym wieku, to moje dziecko jest naprawdę w tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice wychowują dzieci na ofermy.Kiedyś dzieci w wieku 4 lat same biegały na podwórku pod blokiem Mój syn w wieku5 lat chodził do sklepu po chleb.Do szkoły nawet w zerówce tylko kilka razy był za prowadzony,polem sam.Drugi syn do pierwszej klasy sam wychodzil z domu jak byliśmy w pracy.Większość dzieci ,tak sobie radziła.zapewniam was że moim dzieciom to nie zaszkodziło.Dzisiaj ssa dorosłe i dają sobie radę w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma co porównywać jak było kiedyś, bo ja w wieku 4 lat chodziłam sama do przedszkola :O, no i co tego? jesteście pewnie ze to było dobre? inaczej do tego się podchodziło, inna relacje społeczne były, dzieci wychowywano wspólne w sensie w okolicy każdy wiedział czyje to są dzieci itp. nie było tyle samochodów na drogach, itp...poza tym zwyczajnie nie każdy ma sklep za rogiem i może wysłać 5 latka po chleb...samo to ze teraz jest karalne zostawianie dzieci samych w domu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×