Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość owoca pragnący

Zakazany Owoc

Polecane posty

Gość żona swojego męża 88
Potwierdza się ten schemat który u siebie też zauważyłam. Każda faza znajomości kiedyś się kończy. Podobnie jest z zauroczeniem...autorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćłan
U autora jest inaczej niż u mnie bo on w pierwszym poscie wyraznie opisal to w ten sposob w jaki można opisać typową chcicę a u mnie to coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męża 88
Na pewno za chwilę się poprawi i oburzy za tę chcice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owoca pragnący
Oburzam się na chcice . Owszem działa na mnie pobudzająco ale to nie tylko sam seks. To też chęć rozmowy z nią, przebywania w jej towarzystwie czy zwykłe usłyszenie jej głosu. Nie jest to też zakochanie bo to za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za daleko do zakochania to zauroczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owoca pragnący
Być może ale nad zauroczeniem potrafie panować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męża 88
Na czym polega różnica pomiędzy zauroczeniem a zakochaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na niczym tylko ci co się zakochują próbują tak tłumaczyć sobie słabośc do kogoś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najszybszy w mieście
Póki zakazany owoc jest nad Twoją głową jest ok Twój świat się zmieni dopiero jak go zerwiesz i wątpię że na lepsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męża 88
Słabość do kogoś występuje już w fazie zauroczenia moim zdaniem. Chciałabym żeby autor odpowiedział na to celowo zadane pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owoca pragnący
Przy zauroczeniu możesz się jeszcze opamiętać. Zakochanie to już stan gdzie nie masz odwrotu. Gdzie cierpisz gdy nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męża 88
Nie przekonałeś mnie. A żonę darzysz którymś z tych uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie chodzi o samą zdradę tylko o to, że boisz się co będzie po seksie miedzy toba a kochanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owoca pragnący
Nie próbowałem cię do czegokolwiek przekonywać. Zadałaś pytanie, odpowiedziałem i tyle. Uważam że z natury stajesz okoniem a z takimi ludźmi trudno dochodzi się do wspólnych konkluzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męża 88
Wspólnych konkluzji? W tym konkretnym przypadku w kwestii zdrady? To niemożliwe ponieważ sama jestem kobietą i żoną, wiem co to empatia i dlatego właśnie naturalnie próbowałabym Cię zniechęcić, co zresztą chyba zrobiłam. Ty za to łatwo i szybko oceniasz a ja tylko próbuję Cię wciągnąć w dyskusję, dlatego zadałam kolejne pytanie i...ciekawa jestem odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćłan
Najważniejsze w tym temacie jest to że pragniesz zakazanego owocu nieważne są podstawy.Pragnienie można jeszcze opanować jeśli masz silną wolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owoca pragnący
Nie wierze że są osoby które tego nie pragną ale zgadza się że to od mojej silnej woli zależy co z tym zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćłan
A tak w ogóle autorze to w jakim celu zalozyles ten temat? W pierwszym poscie wszystkie zdania są oznajmujące wiec chciałeś to tylko nam oznajmić czy podyskutowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćłan
Pragnienia ma kazdy zdrowy czlowiek one przychodzą spoza nas jako pokusy albo dobre odczucia mobilizujace nas do osiagniecia wymarzonego celu.W przypadku gdy obiektem pokusy jest mezatka,lub zonaty trudno mowic o dobrym pragnieniu wiec jesli nie chce sie doprowadzic do oplakanych skutkow trzeba powiedziec stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owoca pragnący
Nie czekam tutaj na rady bo to miejsce i ludzi tutaj nie mają wpływu na to co zrobie lub czego nie zrobie. Założyłem by zobaczyć czy wywoła to dyskusję. Uważam że to mądrzejszy temat niż większość które tutaj się pojawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćłan
Jak widzisz wzbudzil zainteresowanie bo to o czym napisales jest ludzkie i spotyka wielu ludzi.Tylko o czym tu dyskutowac? W tym przypadku jesli chce sie być fair to trzeba postawic granice i na tym koniec chyba dyskusji . Ze złymi pragnieniami nie dyskutuje sie.Zawsze będzie kusić żeby posunac sie dalej zawsze bedzie w tyle glowy glos " to tylko sms" "to tylko dotyk" "to tylko dotkniecie dłoni" "to tylko niewinny pocalunek".Trzeba od razu na samym poczatku to zkonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męża 88
W jakim celu zapytałeś o mój staż w małżeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owoca pragnący
Moim zdaniem jeśli coś kogoś nie dotyczy to nie do końca potrafi ocenić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćłan
Mnie dotyczy wiec dlatego napisałam co ja zrbilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owoca pragnący
Nie napisałem tego do ciebie łan. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz namierzyć podobne sytuacje, ale wątpię, żeby choć jedna z tych skonsumowanych dała happy and.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owoca pragnący
Nie wiem tego. Nie znam takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męża 88
:D wybacz ale skąd Ty możesz wiedzieć co mnie dotyczy a co nie? Zdziwiłbyś się mocno jak bardzo mnie to dotyczy. Chciałeś wywołać dyskusję a nie potrafisz dyskutować (albo może tylko na swój temat) ale skoro o sobie napisałeś pierwszy post to chyba oczywiste że ten kontekst będzie na wierzchu. I zdziwiłbyś się jak wielu osób stąd i nie tylko to dotyczy, także niczego nowego nie wniosłeś a ze stwierdzeniem czy to mądrzejszy temat od innych też można polemizować. I to nie jest atak na Twoją osobę ani nic osobistego. W innych okolicznościach może i do mnie byś się uśmiechnął. Przyznaję że lubię trudne, wymagające tematy i takie same pytania. I co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze :-) a Ty czekasz tu na przyzwolenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćłan
A ja uważam że nawet osoby ktore tego nie przezyly moga cos dobrego wniesc do dyskusji bo to tak naprawde sprowadza sie do prostego wyboru miedzy dobrem a złem.Tu nie można stac w rozkroku bo w koncu trzasnie,tu trzeba wybierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×