Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W KTÓRYM MIESIĄCU CIĄZY CZULYSCIE SIE NAJGORZEJ??

Polecane posty

Gość gość

W POCZATKOWYCH CZY PRZY KONCU?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszej ciazy do 12 tygodnia czulam sie koszmarnie, potem swietnie. Teraz jestem w 7 tygodniu drugiej ciazy i czuje sie koszmarnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co to znaczy koszmarnie?rzygacie ?boli was cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w drugim i trzecim miesiącu czułam się jakbym przez 2 miesiące miała kaca giganta. 24 godzinne mdłości a rano wymioty i zawroty głowy. Momentami dochodziła depresja spowodowana świadomością że to przejdzie może dopiero za pare miesięcy. Do tego dochodziło strasznie nienaturalne odczucie zmęczenia podobne coś jak po zażyciu leków otępiających. Potrafiłam zasnąć kamiennym snem o 12 w południe. Wtedy jednak byłam na L4 wiec mogłam sobie pozwolić na takie coś. Teraz jednak mam już dziecko więc w razie drugiej ciąży to nie mam pojęcia jak będę się opiekować dzieckiem mordując się z takim samopoczuciem. Podobno każda ciąża jest inna ale ja nie wierze że u mnie będzie inaczej gdyż ja ogólnie mam predyspozycje do mdłości. Jako dziecko miałam chorobe lokomocyjną. W młodości na wypity alkohol reagowałam gorzej niż inni na drugi dzień. Albo np. po operacji reagowałam wymiotami na leki przeciwbólowe. Albo jak przyjmę żelazo to musze mieć troche farta żeby nie czuć mdłości. Taka już moja popaprana "uroda". Ale wiem że są kobiety które nie miały żadnych mdłości przez całą ciążę. Jest dużo takich kobiet. Chyba nawet większość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmecznie, sennosc, mdlosci do trzeciego miesiaca. Potem juz tylko zmecznie i sennosc do samego konca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koszmarnie czyli mdlosci, wymioty, oslabienie, brak sil do zycia, jakies stany depresyjne takie, ze nie umiem sie wziac w garsc. Tez mialam nadzieje ze kazda ciaza jest inna, a ta jest chyba gorsza od pierwszej pod tym wzgledem. Najwazniejszy jest efekt koncowy, po to to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja najgorzej zaczynam czuć się teraz,blisko ósmego miesiąca...mdłości i zmęczenie z początków to pikuś w porównaniu z tym co mam teraz. Nocy praktycznie nie przesypiam bo jak tu spać kiedy co godzinę biegam siku i mam potworne skurcze w łydkach,nogi jak z cementu? Brzuszek jest już spory i ni emogę się wygodnie ułożyć,poza tym mały jest najbardziej aktywny w nocy ;-/...wierci się,kręci,rozpycha. DOdam ,że w dzień nie mam możliwości tego odespać. Dopada mnie depresja,boje się porodu,czy sobie poradzę,kłócę bez przerwy z mężem,któy mnie drażni swoim zachowaniem...żeby tego było mało zaczęły mi wychodzić żylaki na wargach sromowych..boli mnie przez to całe krocze a lekarz to bagatelizuje...ja w dzień przez to nie mogę chodzić,tak mnie boli. To moja pierwsza ciąża i boję się myśleć o następnej jeśli mam się tak czuć, jednocześnie opiekując małym dzieckiem. ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekaja marudza od d**y nie odejdzie u jyz znow ciaza tak juz babyy maja oby rozplod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:21 s********j fiucie z tematu jak cię nie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przez pierwsze 3msce ciazy spalam caly czas , chodzilam do pracy i pomimo otwartych oczu czulam ze spie , wstaje do pracy 5-6 wracam 17-18 i od razu do lozka spac , wstawalam ok 20-21 zjesc i dalej spac do rana i tak dzien w dzien . oczywiscie wszystko mi smierdzialo , wymioty na sama mysl o jakims produkcie .. od 13 tc mialam krwawienia + skurcze masakrycznie bolala mnie macica kazdego dnia plakalam z bolu wiec lekarz kazal lezec, przestalam pracowac i bralam leki nospa + duphaston zeby utrzymac ciaze. pozniej od okolo 20tyg do 30 czulam sie super , nic mnie nie bolalo , duzo spacerow zakupy zajmowalam sie domem i od 30 tyg co raz gorzej , od 36tyg czulam sie ogromna wielorybica doslownie , mialam juz dosc bycia ciezarna chcialam urodzic bo tak jak dziewczyny pisza wyzej czulam sie bardzo ociężała , ledwo chodzilam , ciagle siku , zadyszki , doslownie toczylam sie do kosciola czy sklepu , skurcze na lydce , nie moglam spac w nocy , czesto do 1-2 w nocy mialam bole krzyzowe organizm dawal znaki ze za niedlugo porod no i podczas porodu wlasnie mialam bole krzyzowe + dol brzucha . a oprocz tego rozne zachcianki i rozdraznienie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najgorszy był 9 miesiac- wtedy przestałam się bać porodu tylko myślałam o nim jak o wybawieniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie czułam z***biscie do 8 miesiąca. Nie miałam na początku mdlosci itp bylo super. Teraz wkraczam w 9 msc i tak: W nocy prawie nie spie, wszystko mnie boli, szczególnie spojenie lonowe, kości mi sie rozchodzą. Kazda czynność mnie meczy nie moge stać ani iść przez dłuższą chwile, bo potem nog nie czuje. Jestem zmęczona, cieszę sie ze jakimś cudem udalo mu sie wyprac i wyprasować wyprawke ( ponad tydzien mi to zajęło)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja aktualnie jestem w 5miesiacu wiec nie za bardzo mam porównanie z tymi późniejszymi miesiącami ale do tej pory zdecydowanie najgorzej bylo od 5 do 15 tygodnia. Ciągle mdlosci na sama myśl o jedzeniu zmęczenie stany depresyjne itp. Teraz jest lepiej tylko strasznie bola mnie plecy i biodra ale samopoczucie dużo lepsze. Nareszcie moge jeść normalnie i zaczelam tyć w końcu bo na poczatku przez te mdlosci to schudłam 4kilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszej ciąży cała super a w drugiej całą źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tak ksiazkowo czyli do 12tc mdlosci spanie okropnie sie czulam. Potem do 29tc normalnie nic mi nie bylo. Teraz 30tc i powoli mam dosyc fizycznie i do tego dochodzi psychika bo juz blizej niz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak więc od 2 do 4 miesiąca jest jak ktoś podsumował istny koszmar. W czasie tych nudności jest niepokojący stan ponieważ z racji że sie chce rzygać można by całymi dniami nic nie jeść a wiadomo że w ciąży dla dziecka to nie jest dobre, chociaż podobno organizm ma jakieś tam swoje zasoby witamin. Potem w połowie czy pod koniec 4 miesiąca mdłości przeważnie stopniowo zanikają aż do całkowitego odejścia w zapomnienie i pojawia sie najlepszy etap ciąży kiedy brzuch jest mały a mdłości nie ma. Wtedy faktycznie można cieszyć się ciążą bo człowiek normalnie sie czuje a i sprawny jest i czuć ruchy dziecka. Potem w ostatnich miesiącach znów jest trudny etap choć nie tak trudny jak ten pierwszy trymestr, a więc brzuch tak wielki że rozsadzić chce, w ostatnim miesiącu skóra praktycznie już odmawia posłuszeństwa, potrafi strzaskać przy końcu już dosłownie z dnia na dzień, a swędzi tak że nawet kremy na rozstępy już nie przynoszą ulgi. Ja polecam ze swej strony olej ze słodkich migdałów ale nie taka rzadka jego wersja tylko ta tłuściejsza, nie pamiętam nazwy firmy ale ciemna butelka plastikowa z zielonkawą etykietą, tyle pamiętam, dodam jeszcze żaden krem ani oliwa nie zagwarantuje nie wystąpienia rozstępów ale może lepiej sie przyczynić do eliminowania uczucia swędzenia i mieć lepsze działania uelastyczniające. No generalnie te ostatnie miesiące tez są takie że faktycznie na ten poród sie zaczyna czekać jak na wybawienie, bo w nocy brzuch bardzo przeszkadza, nie można sie normalnie wyspać, jest niewygodnie w każdej pozycji, w końcu wybiera sie tą pozycje w która ma możliwie mniejszy stopień dokuczliwości, dochodzą zgagi, mega irytująca rzecz. Pod koniec dla odmiany mogą dopaść wilcze głody, w mózgu czujnik który oznajmia że jest się sytym może ulec upośledzeniu i to też mega irytujące bo nie można po posiłki czuć sie po prostu najedzonym tak jak to miało miejsce przez całe życie, tylko ciągle poz jedzeniu coś jakby nie tak, jakby sie nie było najedzonym. Ja tam wpadałam w istną pułapkę. Jak była wigilia u teściów po której wcześniej zawsze cierpiałam z przejedzenia i nigdy nie udawało mi sie zjesc wszystkim potraw (jestem osobą bardzo szczupłą) tym razem sie cieszyłam że wreszcie się najem. Zjadłam wszystkie możliwe potrawy jakie wtedy teściowie serwowali i na końcu i tak nie czułam sytości. To było przerażające! Nie wiedziałam że takie coś może być. No i serce przez ciąże dokuczało mi momentami nieregularne jego bicie i jakby poczucie braku tlenu. Podchodziłam do okna i starałam się oddychać głęboko i tak jakby się dusiłam. To było bardzo niepokojące i z tego co czytałam tu na forum to nie ja jedna miałam takie coś. Ciąża to co tu gadać obciążenie dla organizmu. No cuda. Generalnie cuda. Autorko jeśli któregoś dnia stwierdzisz że twoje ulubione śniadanie nie smakuje ci tak jak zawsze to wiedz że "coś się dzieje" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż z drugiej strony może ci się zupełnie nic nie dziać. Na 6 moich znajomych tylko jedna sie mordowała z mdłościami będąc w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie. Przepraszam znam jeszcze 7 osobe w ciąży, która miała mdłości. Zapomniałam o tej osobie bo to taka mocno daleka znajoma, ale tam był skrajny przypadek. Dziewczyna z tego co mi opowiadała to tak strasznie wymiotowała że waga jej spadła, musiała jechać do szpitala i leżała tam do samego końca. Też mówiła że żyć się jej już odechciewało. Tak się nacierpiała że powiedziała mi że już nigdy sie nie zdecyduje na drugą ciążę. Jej dziecko jest jedynakiem. Ale to margines przypadków. Ona miała mega pecha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku rzyganie non stop, potem suuuuuper, a w ostatnim miesiącu czułam się jakbym całe życie w ciąży była i już nie mogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymioty niemalże całą ciążę a to siódmy miesiąc. W pierwszym trymestrze rzygal am dzień w dzień ale byłam aktywniejsza.w drugim trymestrze aktywność i energia spadły ale za to wymiotów nie było . zaczął się trzeci trymestr i jedno drugie się nasiliły . Zdycham tylko bym leżała jak taka maciora. ZAWSZE się dziwił am ze ciaza to nie choroba ale jednak powiem wam ze to jest porażka ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Gość 11 01... to ja wyżej . mam identycznie jakieś stany depresyjne . wpadam w szał taki ze robie afere o byle co . jakbym była chora psychicznie ... nie mam na nic siły tylko bym płakała leżała zawinieta w pościeli . BOJE się ze to nie przejdzie i jak urodze synka to dalej nie będę miała energii i co wtedy . CZUJE się jakbym miała mega kaca z depresja i opętaniem w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka

Powrócę do tematu w 2019 😉

na początku bardzo spuchłam, zaokrągliłam się na twarzy, pojawiła się konkretna opona na brzuchu. płakałam bo w internecie czytałam, że jeszcze długo nie będzie widać brzucha i spokojnie będę mogła chodzić w spodniach spódnicach sprzed ciąży a tu nic nie mogłam dopiąć w pasie, wszystko co naciskało mi na brzuch bardzo mnie uwierało. Bardzo męczyła mnie podróż samochodem do pracy, a w pracy myślałam że będę się kłaść w biurze na podłodze, i do tego po powrocie do domu wchodziłam wprost do łóżka i gdyby mnie mąż nie karmił to bym chyba nic nie jadła bo nie miałam sił po całym dniu iść zrobić sobie nawet herbaty, jednocześnie do tego wilczy apetyt. potrafiłam jeść i jeść i zupełnie nie czułam sytości. z dreszczem wspominam to dziwne ciągłe ssące uczucie w żołądku. podczas mycia zębów praktycznie za każdym razem wymiotowałam (i mam to do teraz a jestem w 5 miesiącu). podsumowując pierwszy trymestr: ciągłe przemęczenie, senność, wahania nastrojów, wilczy apetyt i ciągłe uczucie głodu jednocześnie, i mdłości przy każdej próbie umycia zębów.

książkowo większość z tych nieprzyjemnych dolegliwości przeszła wraz z pojawieniem się drugiego trymestru. waga się zatrzymała. teraz jestem dokładnie na półmetku. wciąż są wahania nastrojów, nadal jest zmęczenie, nie tak ogromne jak podczas pierwszego trymestru ale jednak... czekam na dalszy rozwój sytuacji z nadzieją że końcówki ciąży nie będę wspominać tak źle jak jej początków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na samym końcu. Gdzieś tak w 7-8 miesiącu zaczął się koszmar. Ból kręgosłupa, opuchnięte nogi, zgaga, zmęczenie. A tak do tego czasu w ogóle nie czułam sie jak w ciąży 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×