Moj maz krzyczy i bije synów

Dzień dobry. Nie wiem co mam już robić . mamy dwóch synów jeden ma 4 lata a drugi 2lata. Moj Maz od jakiegoś czasu zaczął na nich krzyczeć jak nie chcą pójść spać nawet potrafi ich uderzyć lub zucic na łóżko . straszylam go wyzywalam nic nie pomaga . wczoraj starszy syn powiedział ze nie chce mieszkać z ojcem i go już nie kocha. Pomocy. Ja nie mam gdzie z nimi pójść.

0/10 a teraz zgaduj, skąd wiadomo, że to prowo...

Pomoże ktoś ?

Żadne prowo . sama prawda . !!!

Wspólczuję dzieciom takiej mamuśki która nie wie jak chronić swoje dzieci:-o Wytłumacz mężowi, że wychowuje się głową a nie łapą. A może jego rodzice też go bili za nieposłuszeństwo? To będziesz miała większy problem bo wcześniej czy później w przedszkolu czy szkole zauważą, posiniaczone dzieci i sprawa się rypnie. Ja bym już zgłosiła to do ośrodka p/przemocy w rodzinie.

Może Ty nie wiesz w jakiej jestem sytuacji. Próbowałam już z nim rozmawiać nawet tesciom już mówiłam ale wszyscy twierdza ze on nie był bity . i współczuć możesz ale swojego mózgu.

Oczekujesz tu rady to otrzymujesz. A na co liczysz?, że jakiś kafeterianin przyjedzie i wpie/przy Twojemu mężowi? Skąd ktos moze wiedzieć jakie są dwie strony medalu?

Rady a nie tekst '' wspolczuje dzieciom takiej matki' ' . staram się jak mogę . nawet ostatnio straszylam rozwodem to powiedział ze wie ze tego nie zrobię. Chciałabym odejść od niego ale się boje o chłopców. Nie mam gdzie pójść nie pracuje wiec z czego ich utrzymam?

Cholera! przecież pisałam byś zgłosiła to do odpowiedniej instytucji!:-o pomogą Ci:)

A nie zabiora mi synów?

Chciałabym złożyć anonimowy donos do ops. Ale nie wiem jak to zrobić.

To zależy jaką opinię macie w środowisku. Jeśli nie pijesz alkoholu, dbasz o synów to nie. A Ciebie mąż nie szarpie?

Mnie nie uderzy. On tak robi dzieciom tylko w domu . a na podworku potrafi bawić się z nimi i wgl. Ja nie pije alkoholu . a opinie mamy dobrą jako rodzina.

Zglos to

To czemu nie pracujesz?? Siedzi taka w domu na utrzymaniu męża -wychowuje dzieci, ok, nie umniejszam tego - ALE trzeba myśleć o przyszłości i gdy przychodzi co do czego, to nie ma gdzie pójść, nie odejdzie bo nie ma pracy i nie poradzi sobie sama. I tu pojawia się płacz i zgrzytanie zębów. BRAWO TY

Porozmawiaj z nim ostatecznie, że gdy nie zaprzestanie bicia to to zgłosisz. Czekasz aż w nerwach trzepnie zbyt mocno syna a potem będziesz walczyć o jego życie?

Poczekaj, aż sąsiedzi zgłoszą, że dzieci są bite - odbiorą wam obojgu prawa - mężowi za przemoc, tobie - za bierność i za to, że na to pozwalasz.

Jebnij się w łeb