Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

śledzenie faceta

Polecane posty

Gość gość

Za moment przekonam się czy mówi prawdę, postanowiłam go śledzić, wiem, że to głupie, ale nie mam wyjścia, czuję, że mnie okłamuje, że jednak jest z inną kobietą. Będzie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, powiedziałaś mu wprost czy nie? Bo prawie jestem pewna, że okaże się, że jest z inną i zastanawiam się jak to potem rozegrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chcesz wiedziec czy jest Ci wiernt czy nie, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musze już pisać do żadnej wróżki, już wiem jak jest. Oczywiście jest z inną, a mi wciskał, że jestem kobieta jego życia, że chce ze mną mieszkać, tęskni, marzy, itd. itp. Przynajmniej wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zablokowałam go wszędzie. Ale mam co chciałam wiem jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak go sledzilas na ulicy? I co zobaczylas ze juz wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojechałam pod jego pracę. Wszystko wyliczyłam świetnie, ale zaczęłam wątpić, że on w niej wciąż jest, zaczęłam się kręcić, i on pojawił się przy furtce, ale mnie zobaczył. Zapytał co tu robię powiedziałam, że zapraszał mnie, więc przyjechałam na koniec, żeby pójść z nim na herbatę i pogadać. Nie chciał, powiedział, że pracował od rana, jest wykończony, marzy, żeby położyć się do łóżka. Pojechałam pod jego mieszkanie, ale się tam nie pojawił, nie do swojego łóżka się położył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a taki mu wysłałam kilka dni wcześniej email: Kochany Darku, dziękuję Ci za tą piękną melodię, wybacz mi, ale już raz mnie oszukałeś wysyłając inną równie piękną, więc nie umiałam Ci uwierzyć, wszystkie wydarzenia, które wcześniej nastąpiły pokazywały, że nie jestem przestrzenią serca, której będziesz strzegł, kobietą, którą będziesz kochał, szanował.....Bolało, wciąż boli, ale z tym bólem da się żyć, z fałszem nie. Piszę do Ciebie, bo może tak będzie łatwiej. Piszę choć brzmią mi w uszach wszystkie Twoje słowa, zachowania, które teraz są w dyskusji z tą moją chęcią dotarcia do Ciebie, osłabiają moją radość,  i fantazję jak się rzucam z radością Ci na szyję. Tak, wciąż kocham Ciebie. Nie traktuj tego jak zobowiązania, bo nim nie jest, ani przyzwolenia na złe traktowanie mnie. Jeśli chodzi Ci tylko o seks to też poszukaj go gdzie indziej. Jeśli dobrze Ci ze swoim życiem takim jakie ono jest i nie dopuszczasz myśli, że wcale nie jesteś szczęśliwy to nie czytaj dalej. Więc…jest mi trudno, obawiam się, że właśnie próbujesz wdrażać w życie swoje słowa „może nie będziemy razem”, „nie przeszkadzałoby mi, gdybyśmy od czasu do czasu poszli do łóżka”. NIE CHCĘ TEGO, jeśli tak jest, idź swoją drogą, ale powiedz to! Nie przemycając pomiędzy innymi zdaniami. Nie bądź tchórzem. Znowu wątpię, znowu żałuję, że do Ciebie piszę, znowu…..Czuję jak wali mi serce, jak robi mi się gorąco, jak drżę, jak porusza się każda cząstka mnie.  Skłaniam się też ku temu, że Ciebie do którego pisze wcale nie ma w Tobie, jest tylko w mojej głowie. ….jednak spróbuję. Jarku, czego chcesz? Czego Ty chcesz? Nie ten, tamten, nie ona, ona, mama, ojciec, ja, ale Ty. Czego chcesz? I co dla tego jesteś w stanie poświęcić, i jak ciężko pracować?  W tym wypadku nie zasłużyłeś jeszcze na emeryturę, jesteś od niej baaaaaaaaaaardzo daleko. W tym wypadku jesteś dopiero na starcie. Jesteś tym młodziutkim chłopcem, któremu nie udawało się zbudować relacji z dziewczyną, któremu nie udało się z tych samych powodów małżeństwo. Powiem Ci więcej, ono nie mogło się udać, bo wchodziłeś w nie już nieuczciwie. Bardzo obawiasz się bliskości i miłości, odrzucenia, ale równie mocno tego pragniesz. Też się boję, mi też się nie udało. Czasami myślę, że to nas do siebie przyciągnęło…ale ja chciałam to zmienić. Strasznie mnie zraniłeś. Chyba też lepiej będzie jeśli w jakiejkolwiek sprawie zaczniemy komunikować się między sobą, nie wciągając w to publiczności. Darku………………..walcz o mnie, słyszysz walcz, pokaż, że naprawdę Ci zależy na mnie, nie tylko na moim ciele, ale na mnie. Nie chce tego blichtru i słów bez pokrycia, które dobrze znam. Pogodzę się również z tym, że wybierzesz kogoś, coś innego. Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×