facet chce się dla mnie rozwieść

słuchajcie, mam dylemat. Od trzech lat jestem w związku z żonatym facetem. Jest dobrzy sytuowany, ma mega dom, dwoje małych dzieci. Jest mi z nim dobrze, choć nie widujemy się często, bo wiadomo... Nigdy nie chciałam zmieniać tego układu, bo mam też swoje życie i spotykam się jeszcze z kimś, z kim być może wezmę kiedyś ślub. Teraz tamten zastrzelił mnie wiadomością, jak to on mnie kocha i że jak ureguluje sprawy z kasą (coś tam ukrywa przed żoną), to się rozwiedzie i mamy być razem. Ja zupełnie nie byłam na to przygotowana i chciałbym mu to jakoś delikatnie wyperswadować, ale nie chce żeby sie domyślił, że mi to nie na ręką. Macie może pomysły jak się zachować i jak przynajmniej przeciągnąć sprawę w czasie?

nie przeciągaj. Niech się rozwiedzie i wtedy mu powiedz, że nie będziecie razem. Babce, być może drętwej, acz poczciwej zaoszczędzisz na dłuższą metę męża k****arza w domu, a swoich planów się będziesz trzymać. Facet zaś zrobi coś, w co wierzy, konsekwentnie i ze swoim nieco odbiegającym od normy poczuciem honoru, spełnienia. A to, że mu się nie do końca uda? Raz się udaje, raz nie.