Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zauważyłam że ludzie którzy wcześnie wkroczyli w dorosłość szybciej się starzeją

Polecane posty

Gość gość

osoby które wszystko ''szybko'' zaczynały, pierwsze piwo, seks, imprezy, wyprowadzka z domu, albo poważne związki, ślub lub co gorsze dziecko szybciej się starzeją, mentalnie i fizycznie... z czego to wynika ? z nadmiaru obowiązkow, wszystkiego naraz ? organizm przemęczony i szybciej się ''zużywa'' ? z drugiej strony mam kolege, który ma 31 lat i kończy teraz drugi kierunek studiów prawo, ma zamiar byc notariuszem, wieczny dzieciak dopiero teraz spoważniał, wygląda jak student, wesoły, uroczy, inna znajoma troche młodsza po chemii otworzyla niedawno wlasne laboratorium , jest tez wspolniczką w innym biznesie związanym z urodą, nadal mieszka z rodzicami , dopiero w planach ma wynajem a kiedys kupno domu, wolna, wygląda jak top model a w szkole byla kujonką w okularach z ktorej sie smiali ze nie chce na wagary iść... dosłownie wszystkie ktore młodo wyszly za mąz i/lub urodziły wyglądają jak zramolałe baby, matki polki, taki uśmiech przez łzy, chwalą się jakie to są szczęsliwe...a potem litania narzekań, stękania, pomiędzy wierszami smutek i żal, gadanie o dziecku bo nic innego nie mają do powiedzenia :O Przepraszam za chaotyczną wypowiedź, kalecze język polski :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
ludzie, ktorzy wczesnie wkraczaja w doroslosc sa z reguly mniej swiadomi zycia, siebie, potrzeby rozwoju. i tak leca przed siebie wyniszczajac sie, bez swiadomosci po co i na co, bez wiedzy, jak zyc zdrowiej. stad wczesniej podupadaja na zdrowiu i urodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze mówiąc nie wiem. Na pewno stres ma wpływ na starzenie się. Podobnie rozrywkowy tryb zycia. Ja dopiero niedawno zauważyłam, że zmienił mi się wygląd, ale nie widzę specjalnej różnicy w porównaniu do moich rówieśników. Chłopaka poznałam jak byłam nastolatką, zamieszkaliśmy razem na studiach, ale nie było to stresujące życie (wiadomo, jak to studenci ciężko z pieniędzmi, ale dawaliśmy radę). Więc myślę, że to nie tyle wczesne wyprowadzenie się w domu co dzieci i imprezowanie postarza ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwszą miesiączkę dostałam w wieku 15 lat, ale to dobrze, znaczy że będę dłużej żyła niż dziewczyny które miały już w 4-5 klasie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
mieszkanie z chlopakiem to nadal styl zycia mlodziezowy, takie cos to raczej nie postarza. natomiast postarza stres zabiegania i kieratu domowego, niedosypianie, niezdrowe odzywianie zeby bylo szybko i tanio, brak rozwoju wlasnej osobowosci, czasu dla siebie, przez co tez umysl sie szybciej starzeje i wyjalawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noo coś ty, a jakieś badania w tym kierunku rbiłaś, ankiety czy cuś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inna sprawa to czy warto jest mieszkać do 30 z rodzicami tylko po to żeby młodo wyglądać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
to wynika z moich obserwacji. takie ogolne wnioski, nie podaje tego za musowa regule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkalem z rodzami
do 30tki i mlodo wygladam. nie chcialem wynajmowac, wolalem poczekaz az kupie wlasne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mysle, ze to mieszanka biologii i stylu zycia z nią zwiazanego, niektorzy ludzie po prostu są genetycznie zaprogramowani i od dziecka są bardzo dojrzali, czesto az za bardzo, moja przełożona ma 24 lata, jest dyrektorem naszego oddziału, na studia dopiero teraz bedzie szła, wyglada starzej ode mnie, mówi jak 40stka, gadane to ma, silna osobowość, typ dominującej, od dziecka mówiła że pracowała, pierwsza poważna praca już jako 16 latka w ankietach telefonicznych na zlecenie, 17 lat i też na słuchawkach windykacja telefoniczna...17 latka dzwonila po ludziach w sprawie kredytów !!!, 18 lat i juz umowa o prace, do szkoły przeniosła sie zaocznej, sama juz mieszkała w Warszawie z dwiema dziewczynami, dla mnie to jest nienormalne. Inna sprawa to zwyczjani ludzie wciągnieci przez innych, alkohol, używki, imprezy, fatalna dieta, dziwne eksperymenty, organizm też ma swoją wytrzymałość, a potem mamy 20 latki z gębą 40stki, a jak się pojawi wpadka = stres, nerwy, problemy, zanik potrzeb typu rozwoj osobisty, hobby, wypoczynek, zaczyna się pogoń za forsą. Mój sąsiad po 50tce wygląda jak 30 latek ,kilka siwych włosów, sylwetka sportowca, od malego zero problemów, inteligencka rodzina, kierownicze stanowisko, co weekend wycieczki rowerowe, co drugi dzień ide po bułki a on o 6 rano biega z żoną też super babką, zawsze mili, uśmiechnięci, zero plotek, obgadywania, idealne małżeństwo, naprawde kochające się, ludzie oczywiście dogryzają że za ścianą na pewno patologia haha, ale u nich cała rodzina taka jest, pewne rzeczy wynosi się z domu. Ktoś kto rozkłada nogi tylko po to by dostawać zasiłki, 500 plus, żyć na koszt teściów rodziców, państwa jest jedną nogą w grobie, wiem że obrażam tu niektórych ludzi, ale trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz sporo racji ale ....dwie znajome ze studiów takie qrewki A -stara twarz mając 24 wygląd 35 .Bezdzietna niebiedna .B -24 lata -twarzyczka 16-18tki taka delikatna, starsi panowie sie ślinili. A to było kawał qrwiszcza choć sie nie dragowała i nie upijała . Może dlatego .Też rodzinka bogata -lekcje fortepianu od małego itp .A zaczeła pracować (poza doopą) mając 23 lata za to B -nigdy nie musiała.. Kolejna -też zamożna z domu rozpieszczona jedynaczka .Nic nie musiała -lubiła tylko żreć ale zero alko fajek i dragów W wieku 22-24 buzia jak licealistki .Potem -27-28 też wyglądała młodo i bardzo świerzo.Serio na 20-21 .Potwornie za to posypała się po ciąży wtedy też poszła do pracy, przed 30 dopiero .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciaza i dzieciory wkanczaja kobiety a dodaj do tego jeszcze upierdliwego roszczeniowego meza i mogila:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki niedosypiają i wtedy się starzeją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od ciazy psuja
sie zeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta zasada dotyczy nie tylko kobiet, które rodzą dzieci, ale również mężczyzn. Przecież panowie w dzisiejszych czasach zazwyczaj wyglądają starzej niż kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie i tak będzie bardziej wartościowa kobieta, która wcześnie podjęła decyzję o założeniu rodziny niż taka wymuskana panna. Nie ważne czy z wpadki czy planowane. Bo problemy potem są te same. Może jest to trudne, daje w kość. Ale to jest jednak jakaś wartość a nie skupiona na sobie lalka. Zupełnie inna rozmowa z kimś kto wie co to znaczy rodzina w praktyce niż lalunia, której największym problemem jest jak spędzić weekend. Bo przecież ona jest taka wykończona po całym tygodniu bycia samej ze sobą. Śmieszne. Naprawdę młody wygląd to nie wszystko. I jeszcze bywa, że te lalunie oczerniają matki. Sory, ale te które to robią nie sięgają im do pięt. Jakby nie wyglądały to matka, która ma na sobie tyle odpowiedzialności, wielokrotnie potrafi zrezygnować z wielu spraw kosztem siebie. Ona zawsze jako kobieta będzie piękniejsza niż ta pusta lalka. Że niby nie brała pierwszego lepszego bo jest taka ponad. Co z tego że zachowała urodę jeśli mogę tylko traktować ją jak dziecko które jeszcze się rozwija. Czułbym się przy takiej jak jej tatuś. Jeśli dojrzała kobieta posiadająca dzieci poświęca mi swój cenny czas na rozmowę ze mną stawia mnie to w zupełnie innej pozycji jako faceta. Czuję że jestem w dobrym miejscu i mam chęć wspierać ją. A lalunie niech szukają dalej tak to jest. W końcu może trafi na kogoś na swoim etapie. Ale wtedy dopiero mają zacząć się sypać kiedy inne zaczną odpoczywać ? I nie wszystkie matki są takie zaniedbane o nie. A jeśli są to znaczy tylko tyle, że potrzebują więcej wsparcia od faceta. Nie chodzi tylko o kasę Ale kiedy jej brakuje i ona woli zapłacić dzieciom za szkołę ubrania czy jedzenie, kosztem swojej kosmetyczki nowej sukienki czy drogiego wypadu za miasto, naprawdę wielki szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 20.20 - mnóstwo ludzi jest samych z różnych powodów i nie ma to często wiele wspólnego z tym, że ktoś jest egocentrykiem skupionym na wyglądzie. Ty podałeś jakiś serialowy wzór kobiety, która robi karierę. Ale świat tak nie wygląda. Znam sporo samotnych kobiet, które nigdy za dużo ani pieniędzy, ani urody nie miały. Znam też sporo kobiet, które mają mężów i dzięki nim mogą sobie pozwolić na modne ciuchy, wycieczki itd. o czym samotne kobiety, ledwo wiążące koniec z końcem mogą pomarzyć. Popatrz na najczęstsze wynagrodzenie w Polsce i pomyśl sobie, czy samotna, przeciętna osoba żyjąca w pojedynkę w naszym kraju ma luksusy po opłaceniu mieszkania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym samotni ludzie bez względu na to czy kobiety, czy mężczyźni muszą skupić się na sobie, żeby przeżyć, bo nie mogą od nikogo oczekiwać pomocy. Jeśli zachorują , stracą pracę itd. mogą liczyć tylko na siebie. Piszesz, że samotne często oczerniają matki. Ja nie oczerniam, ale często jest tak, że niektóre matki angażują swoje matki do opieki nad dziećmi, nawet jak te już nie mają siły, uważają, że skoro są matkami to wszystko im się należy. Matka z wózkiem często Cię "staranuje" i wepcha w kałużę, ale nie przesunie się z wózkiem, nawet o krok. W pracy mój znajomy stary kawaler trochę się żalił, bo od lat nie może mieć normalnego urlopu, bo stale dostaje go w kawałkach, w najgorszych dniach roku, bo nie ma rodziny, więc po co mu urlop. I to jest powszechna praktyka wykorzystywania ludzi samotnych w pracy - posiedzisz dłużej, przyjdziesz do pracy w okresie przedświątecznym, oczywiście za to samo wynagrodzenie, co dzietni koledzy, a jak będzie redukcja etatów, to wiadomo kogo zwolnić, bo przecież samotny nie ma dzieci, więc jakoś sobie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×