Czy mój związek ma jeszcze sens? Co myślicie?

Zwierzę się wam jak nikomu innemu bo w sumie nawet nie mam nikogo z kim mogłabym być zupełnie szczera. Poznałam Kubę na imprezie 18 jego brata ciotecznego. Wtedy nie byłam nim.zainteresowana szczerze mówiąc. Skończył 3 letni związek a na tej imprezie tez była jego ex. Zdziwił mnie fakt że zaczął do mnie pisać przecież ja z nim zmieniłam tak na prawdę ze dwa zdania. Splawiałam go.. Ale z biegiem czasu coś się zmieniło. Dałam.się namówić na spotkanie, wypisywał do mnie, chciał się umawiać i tak dalej i tak dalej aż się zakochałam w tym jego spojrzeniu, wytrwałości, cierpliwości, tym ze chciał mnie słuchać itd.. Było naprawdę świetnie aż do momentu gdy coś natknęło mnie żeby sprawdzić jego fejsa.. Były tam wiadomości do innych dziewczyn z jakąś chciał się umówić na kawę, z jakąś inną tez i pisał że swoją byłą... To był dla mnie szok. Chciałam z nim zerwać poklocilismy się ostro ale fakt ze go mocno kochałam przewyzszyl rozum i przyjęłam jego wytłumaczenia.. Potem było dobrze ale już nie tak samo jak na początku bo pojawiła się zazdrość /brak zaufania. Minęło trochę czasu i zaszłam w ciążę. Znowu był kochany chciał mi nieba przechylić ale ten stan nie trwał długo. powoli coś się z nim zaczęło dziać, zaczął się zmieniać. Przestał mi.mówić co się dzieje z nim, rzadziej przyjeżdżał. Musiałam ostatnie miesiące ciąży leżeć w szpitalu bo miałam powikłania i tez musiałam.się prosić żeby ze mną był. Powiedział.mi.kiedyś ze przychodził żeby później nie musiał wysłuchiwać ze go nie było. Po cesarce wróciłam do domu moich rodziców on nie przychodził bo był chory (a chodził grać na salę w piłkę w tym czasie.. Masakra). w kwestiach seksu zrobił się oschly na prawdę raz w miesiącu to cud. Jak się dowiedziałam ze ogląda porno to mi się nogi ugiely. Po tym jak przytyłam, byłam niewyspana, ciężko przechodziłam cesarke chciałam trochę wsparcia a nie dozowanie pornosami. Czułam się jak śmiec. Dalszy ciąg wygląda tak ze woli popijać piwo wieczorem, grać w gry, nic nie robić niż ze mną być. Starałam.się po dobroci porozmawiać, po złości nic nie działa.. Siedzi i ogląda jakieś dziewiczy na fejsie, z kimstam na czacie. Jego rodzina tez jest super... Jego matka nie dała nam wziąć ślubu, udaje dobra a takto jest zolza. Przy moich rodzicach mówili o jego byłej ze to była ich synowa bla bla... Nie wiem już co mam dalej robić. Chce żeby mój syn miał ojca ale czy jest warto dalej się,starać?? jak się z nim bawi to cały czas w telefonie dlubie a to gra a to ogląda jakiś p***busow na tubie ehhh. Co sądzicie? Ja mam 22lata a on 23....

Jak ty się w to wpakowałas??

Wpakowałam się przez całe 5.5 roku znajomości... A teraz jak się z tego wyplatac nie wiem. Nic nie wiem bo nawet on nie chce ze mną rozmawiać.

A raczej nie chce rozmawiać na poważne tematy. Niby mówi ze kocha ale co to za miłość.. Albo kłamie dla Dziecka.

podaj go najpierw o alimenty,zabezpiecz dziecko.

Chyba nie mam innego wyjścia. Bo on cały czas mówi że pracuje ale jakoś z jego pracy pieniędzy na dziecko również nie widać..

jesteś głupią pizdą jak twoja matka

rasova głupia curva

Proponuje udać się do psychologa. Skoro normalnie pisać nie potrafisz

Alimenty na dziecko i kopniak w tyłek. Jak dorośnie niech się odezwie...no chyba że już będzie za późno...

dorabia ci roghi piękniusio two razy w tyg ;-)

O. A MOŻE trzy?

No chyba calego zycia nie chcesz tak przezyc? To jaki to ma sens?

Ehh. No.to.dołączam do.grupy osób do niczego..