Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chłopak milczy!

Polecane posty

Gość gość

Hej! Mam problem. Jestem z chłopakiem prawie 3 lata, mamy po 20 lat. Na początku związku zabiegał o mnie, starał się, wiadomo. Widzieliśmy się prawie codziennie i ciągle pisaliśmy. Był grzecznym, symoatycznym i trochę nieśmiałym chłopakiem, ale taki mi się spodobał. Potem on poszedł na studia, dokładnie rok temu, i wtedy wszystko zaczęło się psuć. Poznał nowych ludzi i poświęcał im dużo więcej czasu, nowe dziewczyny do których zaczął mnie porównywać (wypadałam słabo). Jeździłam pod uczelnię żeby następnych kilka minut czekać z nim na jego autobus, ale nawet wtedy towarzyszyli nam jego koledzy. Rozmawiałam z nim wielokrotnie, bezskutecznie. Olewał mnie i nie chciał ze mną zbyt dużo rozmawiać. Później poznałam przez Internet chłopaka z którym spotkałam się raz,oczywiście tylko koleżeńsko, bo brakowało mi kogoś komu mogłabym się wyżalić (nie mam żadnej bliskiej przyjaciółki). Chłopak dowiedział się o tym (zazdrosny czytał rozmowy) i do dziś twierdzi że przez to nasz związek jest tak kruchy. Później przez jakiś czas było lepiej, przestał opowiadać mi w kółko o tych koleżankach, zapoznał nas, jakoś tam było. Po kilku miesiącach rzucił studia i zaczął pracę. Znowu mniej czasu dla mnie, od początku roku gdy się spotykaliśmy to tylko na dwie czy trzy godzinki bo albo deszcz pada, albo za gorąco, albo spać mu się chce, albo musi komuś coś gdzieś zawieźć. Pracuje 2 dni a potem ma 2 dni wolne, i nawet w te dni wolne wolał leżeć przed telewizorem zamiast posiedzieć ze mną... Rozumiałam zmęczenie, ale do czasu... Nie dał rady ze mną a do kolegi z pracy owszem (bawił się z jego malutkimi dziećmi a to nie jest raczej nic relaksującego)... Potem jeszcze się pogorszyło... Jesli przyjeżdżał do mnie to raczej i tak nie rozmawialiśmy bo on wolał gadać z moimi współlokatorkami albo żartować jak to ma dobrze że z jedną śpi a potem wstaje i druga mu robi obiad itd... Zniszczył mi swoimi żartami samoocenę i dobry humor. Trzy dni temu byłam raz w życiu zajęta więc uruchomiło mu się zainteresowanie mną...byłam bardzo zdenerwowana więc wspomniałam mu żeby poszedł spać bo pewnie znowu jest niewyspany... No i wyszedł z tego temat jego zmiany- w końcu wyrzuciłam z siebie zupełnie wszystko, to że pokochałam fajnego chłopaka a teraz jest takim chamem, że dużo naszych wspólnych znajomych przestało go lubić i mówi o nim że jest egoistą i zmienił się w zwykłego cwaniaczka, powiedziałam mu też że wszystkich już wkur*ia, że wstydzę się już jego zachowania, wstydzę się udawania, że nie widzę jak mnie olewa. Może trochę za ostro ale jak prośby i rozmowy nie pomagały no to co? Kazałam mu się ogarnąć jeśli mu na mnie zależy i wtedy pogadamy. I co zrobił do tego czasu? Polajkował mi zdjęcie na fb... Wciąż się nie odzywa i chociaż te moje wywody wyświetlił to nie ma odzewu. Kocham go i myślałam że jakoś go to zmobilizuje to zmiany, ale nic... Co mam robić? Tęsknię za nim ale nie chcę znowu mu ulec, co robić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×