Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

lepiej być kochanką czy zdradzą żoną?

Polecane posty

Gość gość
Dobre sobie. Nawet gdybym był rozwiedziony to za darmo bym cię już nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani z 17:38-chyba chcesz w to wierzyć że nie umiem pisać po polsku;)...jakie forum takie staranie o pisownię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężu znajdź swoje szczęście
Ja zdecydowanie chciałabym być zdradzaną żoną, chciałabym aby mój mąż poznał kogoś, zakochał się i był szczęśliwy. Uczucie między nami już dawno się wypaliło, pozostało jedynie poczucie obowiązku wobec dzieci, presja rodziny itd. Nic dobrego z tego nie wynika, złowrogie spojrzenia, brak rozmów, ciągłe docinki. Jestem dla niego nikim, często mi to powtarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszne sa kobiety co daja i maja meza Kochanek posuwa co sie da a te czule txty co opowiada by umoczyc i by mu o******ela totalna żenada ha ha ha dobre żony kochacie nasza kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy czyja jesteś żona bo np taka Melania Trump jest, była żona zdradzana a żyje jak paczek w maśle , moze nawet miec to w swojej zgrabnej duupie ten fakt. Jak maz ma taka kasę , tyle lat i jest prezydentem najmocarniejszego kraju a ona pierwsza dama która żyje tak jak my wszystkie razem wzięte nigdy nawet przez godzinę nie będziemy mały tego poczucia siły nad mężem k******arzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mnie zdradzał lub moze zdradza ale idiota tak sie boi ze to sie wyda ze zagłusza moja czujność tankowaniem mojej karty płatniczej. Wątpię czy kochanka ma tyle przywilejów za sam fakt słuchania dyrdymałów i nadstawiania duupy. Wystarczy moj tel a ten rzuca wszystko i jest ale raczej mało jest takich sytuacji bo nie potrzebuje go prawie nigdy. Nie rozumiem dlaczego nie odchodzi bo dlaczego ja tego nie robię to chyba oczywiste-:) jest dla mnie uprzejmy, nosi mi kwiaty, tankuje samochód i konto. Patrzę jak sie starzeje i mysle sobie ze po prostu jestem mu potrzebna wiec jestem. A do łóżka niech sobie bierze każda chętna mnie ta sfera nie interesuje jezeli chodzi o niego , właśnie dlatego ze jest d****arzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×