Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

proszę o pomoc lęki u dziecka 3 letniego

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko niedługo kończy 3 latka. Od jakiegoś czasu gdy zasypia kurczowo nakrywa sie kołdra i nie pozwala odslonic głowy, płacze gdy próbuje ja odkryć. Cała spocona, nie wiem czym oddycha. Ale wygląda na przerażona, wylekniona. W dzień dużo się śmieje ale miała etapy ze bala sie odkurzacza-minęło, mezczyzn-minęło. To były paniczne leki. Teraz w dzień pilnuje zeby drzwi były ciągle zamkniete, boi się wychodzić na mieszkanie, siedzi w jednym pokoju. Jest przy tym wesoła, śmieje się, ale boi się drzwi otwartych. No i te leki przy zasypianiu. Czy dzieci mają takie schizy czy powinnam iść do psychiatry z dzieckiem. Mało mówi, nie wytłumaczy o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2,5 latke. Podobnie się zachowuje. Od ok. miesiąca sama nie pójdzie do pokoju, bo "coś ją tam złapie". Boi sie zasnąć i zakrywa kołdrą, bo "coś jej się będzie śniło". Nawet dzisiaj w nocy obudzila się i nie chciała wracać do łóżka, bo "coś ją kopnelo". To normalne u małych dzieci, wyobraźnia się rozwija. Przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszła do psychologa najpierw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko dostawało przez jakiś czas hydroxyzyne (po szpitalnym leczeniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 11 letniego syna i zachowuje sie podobnie boi sie byc sam w pokoju a o spaniu samemu nawet nie chce slyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dziecko bierze jakieś leki? Mój miał leki przy singulair. Drugie bało się po niby zwyklym syropku pulneo. Ja natomiast rok temu prawie zwariowalam podczas brania antybiotyku lekoklar. Zmiany zachowania są też po slodzikach typu aspartam (wody smakowe polaris z biedronki, gumy do żucia, antybiotyk zinnat, )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, córka nie bierze żadnych leków, żadnych slodzikow, syropkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś jeszcze może się wypowiedzieć czy to jednak często się nie zdarza i wasze dzieci w większości nie mają leków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czekaj udaj sie do psychiatry dzieciecego mozesz najpierw sama bo niestety choroby psychiczne sa coraz czestsze i to wlasnie u malych dzieci. Im wczesniejsza diagnoza tym skuteczniejsze dzialanie. Wiem co mowie bo jestem pedagogiem specjalnym i dzieci z takimi zaburzeniami jak schizofrenia czy autyzm z roku na rok jest coraz wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się ostatnio zaczęłam martwić. Moja córka ma 3 lata i 3 miesiące. Od jakiegoś czasu boi się ciemności , nie wchodzi do pomieszczenien nawet w pól mroku. Jest problem ze spaniem (w środku nocy wpada w szal i biegnie do mojej sypialni twierdząc ze mucha czy robak w jej pokoju). U mnie w domu są wszędzie przeszklone drzwi, jest czasem tak ze piszczy i niszczy ja biegnę a ona mówi ze tam za drzwiami jest ,,baba" wiec ja idę otwieram pokój i mowie ze nic nie ma a baby nie istnieją. Cień który padal z szaf na drzwi nawet nie przypominal postury człowieka. W dzień zawsze z nią spie , miedzy 14-16 godzina. Od niedawna zaczęła mnie glaskac po buzi mówiąc,,cii spij nie boj sie" i wklada swoja rączkę w moja i tak zasypiamy. Tyle rzeczy sie zmienilo ale tak jak piszecie to tylko wyobraźnia dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie nie powie nam sie martwić. W moim domu nie ma powodów do zastanawiania sie co jest nie tak. Nie ma przemocy czy alkoholu. A w Twoim domu ? Dziecko może odreagowywać kazda kłótnie właśnie na różne sposoby. Albo może dajesz dziecku tableta i filmiki z youtube sobie włącza? Moja córka ogląda to badziewie i myślę ze duży wpływ maja te filmiki tez . Poznała wiele nowych postaci , zachowań , zagrożenia itp. I to także kształtuje charakter dziecka -utożsamianie sie z postaciami. Moja córka śpiewa kwestie siedząc pod drzwiami ,,Ulepimy dzis bałwana" do Elzy, potem siedzi pod tymi drzwiami i placze (robi to na serio) poki nie przypomni sobie ze to tylko piosenka . Elza nie chce wyjść z pokoju wiec Anna siedzi pod drzwiami i czeka na ukochana siostrę by móc sie z nią bawić. Ja jestem z dzieckiem w domu i ja często obserwuje , nawet jak jest sama w pokoju to patrzę w jaki sposób sie bawi , co mówi np.mis do lalki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszeliście o czymś takim jak lęki trzylatkow? No ludzie...sami idźcie do psychiatry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój syn ma 7 lat i boi sie ciemności nie pójdzie sam siku do łazienki gdy jest ciemno muszę iść z nimi zapalić światło i czekać aż się wysika.Jak się kładzie spać to też nakrywa sobie kołdrę na głowę śpi ze mną w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ogląda filmów, ma szlaban na tv od kilku mc. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A odrobaczałaś córkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Miesiąc temu odrobaczalam pyrantelum. Lamblii nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pyrantelum jest slabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic w kupie nie widzialam, badania tez negatywne, pyrantelum dałam w ciemno, zentel wydaje mi się za mocny skoro nic nie ma. Lamblie też nie wyszly. No nie wiem czy lęki mogą być od robali. Może tak, ale i tak wygląda na to ze ich nie ma, więc to od czegoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany... mamuśka tłumaczę Ci, że to przejdzie, że taki wiek, a Ty na siłę robali szukasz... Napisz mi lepiej, jak tlumaczysz dziecku takie sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunara
A ja myślę, że nie można lekceważyć tego. Ja bym poszła do psychologa, przynajmniej raz, żeby upewnić się z czego to wynika, bo niekoniecznie to musi być "ten wiek tak ma". Jestem mamą 2. dzieci i takich problemów nie miałam. Nie jestem pewna czy mogę tu kogoś polecać, ale zaryzykuję. Znajoma opowiadała mi o osobie, która pracuje w przedszkolu Montessori jako psychoterapeutka (czy coś takiego) z dziećmi, które mają problemy emocjonalne. Znam niestety tylko jej imię - Ewa i wiem, że prowadzi też prywatną praktykę - akai, czy acai, jakoś tak. Może spróbuj tam. Nawet jeśli to nie jest duży problem, to zawsze Cię uspokoi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka ma 6 lat. Kiedy miala 4 lata miala podobnie. Bala sie sama spac w nocy a jak juz spala to budzila mnie wrzaskiem, ze u niej w pokoju sa robaki. Problem nawet mnie juz przerastal. Szukalam pomocy u lekarzy, odrobaczalam itd. Okazalo sie, ze to wina bajek reklam I program ow dla dzieci. Pani doktor wytlumaczyla nam, ze kazda bajka jest teraz kpnstruowana przez psychologow tak zeby dane momenty ilustracje itd z bajek reklam dla dzieci mialy zostac w mozgu w pamieci. Zaproponowala nam zero bajek a czeste spacery. Pomoglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś miał podobny problem dziecko wyrosło i jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam już ze nie tylko nie ogląda bajek ale cały dom nie oglada tv, wiec na pewno to nie są leki z TV. A ja tłumaczę jej ze nie ma czego się bać, uspokajam. Tłumaczę jak potrafię. Ale z uwagi na to ze ona prawie wcale nie mówi, nie powie dlaczego się boi. Nie wiem co jej w głowie siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim miejscu zainteresowalabym się dlaczego mowa się nie rozwija. To jest bardzo niepokojące, do tego te lęki. Owszem, spora ilość dzieci ma w życiu okresy lęków, wyimaginowanych przyjaciół i jest to normalne ale zwykłe banie się ciemności a paniczny lęk to różnica. Ja na Twoim miejscu poszlabym do psychologa i to takiego diagnozujacego zaburzenia ze spectrum autyzmu. Brak prawidłowego rozwoju mowy jest tu bardzo nniepokojacy. U nas od tego się zaczęło ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bede sie rozpisywac ale moja corka tez miala taka faze i przeszlo jej. Kiedy sie bala czytalam jej fajne wesole ksiazeczki zeby odwrocic jej uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim miejscu zainteresowalabym się dlaczego mowa się nie rozwija. To jest bardzo niepokojące, do tego te lęki. Owszem, spora ilość dzieci ma w życiu okresy lęków, wyimaginowanych przyjaciół i jest to normalne ale zwykłe banie się ciemności a paniczny lęk to różnica. Ja na Twoim miejscu poszlabym do psychologa i to takiego diagnozujacego zaburzenia ze spectrum autyzmu. Brak prawidłowego rozwoju mowy jest tu bardzo nniepokojacy. U nas od tego się zaczęło ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja całe życie mam lęki, depresje, różne schizy. Najpierw jako dziecko okropnie bałam się że pójdę do piekła. To były poważne lęki powodujące jak reakcja łańcuchowa inne dziwne urojenia, których nie chce już nawet opisywać. Cała bliższa i dalsza rodzina wierząca, praktykująca. Potem w okresie dorastania zaczęłam bać się ludzi, szczególnie rówieśników, domyślacie się że dla nastolatki równa się to śmierci towarzyskiej, społecznej. Paradoksalnie jednocześnie panicznie bałam się samotności, bo czułam że coś jest nie tak z tym moim baniem się ludzi i że rodzina z tego powodu będzie mnie mieć za nieudacznika, w zasadzie to już mnie za taką mieli. Potem w wieku dorosłym sytuacja tylko się pogorszyła. Zaczęła się pełna fobia społeczna, przeboje z psychologami i psychiatrami którzy w zasadzie mi nie pomogli. Teraz dobiegam 40-stki. Lęk przed ludźmi troche się zmniejszył, ale nie zniknął, natomiast za to przestałam bać się samotności, zaczęłam ją wręcz kochać. Natomiast łapię lęki i stany depresyjne dotyczące starzenia i śmierci. W zasadzie to wydaje mi się że taka moja popaprana uroda mózgu że natura lękliwa, ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nie przepadać się pod kątem celiakii, bo jak byłam niemowlęciem podobno miałam jej podejrzenie i przez jakiś czas byłam na diecie którą zarzucono. Podobno nieleczona celiakia powoduje zaburzenia psychiczne, ale wiecie to wszystko to już coś na zasadzie że już łapie się czegokolwiek co mi się jeszcze nasunie może mieć wpływ, choć takich rzeczy jest już naprawde niewiele, a ja już w zasadzie to straciłam nadzieję że kiedyś będę taka jak inni, czyli normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 8:16 czy leczysz to jakos z psychologiem? Ja mialam podobne problemy jak Ty u mnie jeszcze dochodzila bezzennosc ale po trzyletniej terapii i super psychoanalitykiem stanelam na nogach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×